Gdzieś między ul. Czerwonych Maków, Konika Polnego a Fiołkową człowiek się zagubił Grafowi. Od głodu, chłodu, a też przed atakiem leśnej zwierzyny i ludzką złością uratowało go pogotowie interwencyjne schroniska. Ale nie od niepewnego losu za kratami i z numerem na szyi, z jakim przyszło mu żyć od pierwszych dni grudnia ubiegłego roku.
Graf ma pięć lat. O jego przeszłości niemal nic nie wiadomo. Może tylko, że kiedyś gdzieś miał dom i opiekuna, który go skrzywdził.
- Nie jest w typie przytulanki o radosnym usposobieniu, z którą tylko się bawić. Jest dość nieufny, szczególnie wobec nieznajomych. Źle reaguje na wizyty w gabinecie weterynaryjnym. Do tego potrafi burknąć, gdy coś mu się nie spodoba. Ale to wspaniały pies w sile wieku i świetnej kondycji, który jest ciekawy świata i bardzo chętnie się uczy - opowiadają pracownicy schroniska.
Graf ma słabość do przysmaków. Uwielbia spacery. Świetnie chodzi na smyczy, pilnując się nogi opiekuna. Jest typem solisty, co nie przepada za innymi psami.
- Zachęcamy do spaceru zapoznawczego z Grafem. Tym bardziej, że na pewno będzie potrzebował sporo czasu, aby przekonać się do nowego opiekuna. Warto mu okazać serce i cierpliwość, bo naprawdę ma zadatki na wspaniałego kompana: wiernego przyjaciela i obrońcę - zachęcają pracownicy schroniska.
Kto chciałby Grafa (1142/16) przygarnąć, przed nim otworzyć dom i serce, jest proszony o kontakt: szczecińskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt - tel. +48 91 487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Maciej Jastrząb