Ktoś go wyciągnął z domu i wywiózł na spacer. Choć powinien do weterynarza, bo Bolo był wtedy chory. Wywiózł go na psią polanę w Lesie Arkońskim i - w mroźny i śnieżny dzień styczniowy - go zostawił. Gdyby ratunek nie przyszedł na czas, Bola już by pewnie nie było.
Jest teraz w życiowej formie: idealnej kondycji i sile. Pięciolatek w typie amerykańskiego staffordshire teriera. Z wiecznie mokrym czarnym nosem na tle łat biało-różowych.
- To piękny pies o dumnej postawie - o Bolu vel Tonim opowiadają jego schroniskowi opiekunowie. - Tylko sprawia wrażenie groźnego. Tak naprawdę jest niespotykanie spokojnym chłopakiem, pozytywnie nastawionym do innych zwierząt, niezwykle przyjaznym wobec ludzi. Wystarczy z nim pobyć przez chwilę, aby przekonać się, jak towarzyski i skory do zabawy z niego kumpel.
Bolo jest świata ciekawy. Patrzy na niego wielkimi smutnymi oczami.
- Ma nawracającą przypadłość: suche zapalenie rogówki. Wystarczą jednak krople do oczu, aby wiódł normalne życie psa rodzinnego, bezgranicznie oddanego swemu ludzkiemu stadu - zapewniają pracownicy schroniska. - Nie jest jednak zabawką. Zadbamy, aby trafił do odpowiedzialnego opiekuna, który zrozumie, że pies w tym typie rasy przejmuje zachowania i cechy charakteru swego opiekuna. Musi więc być dla niego dobrym wzorem. Wtedy Bolo szczęśliwie odnajdzie się w nowej rodzinie.
Bolo vel Toni to duży i wrażliwy pies. Stąd potrzebuje cierpliwego i wyrozumiałego opiekuna, z którym mógłby się związać na dobre i na zawsze. Jest uroczy, zwinny i za ludźmi wodzi tęsknym wzrokiem. Kto chciałby tego słodziaka (70/17) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko/ZUK