MOŻE SIĘ wydawać, że zainteresowanie Polską poza naszymi granicami jest nikłe. Tymczasem festiwale kultury polskiej organizuje się między innymi we Włoszech, Luksemburgu, w Niemczech. Największy taki festiwal odbywa się od osiemnastu lat w Greifswaldzie, hanzeatyckim mieście w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.
Szczecin od Greifswaldu dzieli około 180 kilometrów. W tym roku festiwal polenmARkT trwał od 19 do 28 listopada. Było to dziesięć dni pełnych koncertów, wystaw, dyskusji literackich, projekcji filmów, a także spotkań z interesującymi ludźmi kultury i nauki.
Jak powstał festiwal? Otóż mniej więcej dwadzieścia lat temu studenci Instytutu Slawistyki Uniwersytetu Greifswaldzkiego, zafascynowani Polską, postanowili przekazać swoją pasję Niemcom. Stworzyli festiwal polenmARkT, który stopniowo się rozrastał. Od lat jest doskonałą okazją do zacieśniania więzi polsko-niemieckich, wyzbywania się uprzedzeń i fałszywych stereotypów.
W tym roku organizatorzy oferowali aż 27 różnego rodzaju wydarzeń. Zaproszono wiele zespołów muzycznych. Wśród wykonawców byli także artyści ze Szczecina, jak na przykład oryginalny zespół MA, który łączy elektronikę z soulem i psychodelą, a który urzekł publiczność podczas koncertu finałowego. Znalazło się też coś dla sympatyków punka i SKA, jako że wystąpił Włochaty (również ze Szczecina!).
PolenmARkT to także okazja do zaprezentowania artystów, zaczynających karierę. Solowy projekt „Asia i Koty” przedstawiła Joanna Kuźma. Występowała w najpopularniejszym klubie młodzieżowym w Greifswaldzie.
Można było zobaczyć doceniony już na świecie film „Body/Ciało”, w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej, czy inscenizację sztuki Sławomira Mrożka „Na pełnym morzu” („Auf hoher See”), przygotowaną przez studencki teatr (reż.: Katja Klemt).
Także dzieci nie czuły się zawiedzione, gdyż przygotowano dla nich różne atrakcja, między innymi czytanie książek. I tak Wojciech Widłak czytał fragmenty swoich książek o Panu Kuleczce.
Degustacje tradycyjnego polskiego kapuśniaku i piwa Tyskie na pewno pomogły w zacieśnianiu więzi polsko-niemieckich.
Wymieniłam tylko niektóre atrakcje bogatej oferty festiwalu. Dzięki sponsorom na część festiwalowych wydarzeń wstęp był wolny, na inne kosztował tylko parę euro.
Gdy jest się w Greifswaldzie, warto oczywiście zwiedzić miasto. Ma ciekawą historię i piękne zabytki architektury. Urodził się w nim najwybitniejszy malarz romantyzmu, Caspar David Friedrich.
Ola TKACZ
IX Wrota
IX Liceum Ogólnokształcące w Szczecinie
NZ: Scena ze spektaklu „Na pełnym morzu” Sławomira Mrożka
Fot.: polenmARkT
Więcej o festiwalu: www.polenmarkt-festival.de, www.facebook.com/polenmarkt. Informacje można też znaleźć na stronie Instytutu Slawistyki (www.facebook.com/slawistik) i studenckiego czasopisma „Moritz”, gdzie są również relacje telewizyjne z wybranych imprez (www.moritztv.de).