W naszej szkole pojawiło się coś dziwnego! Nikt nie wie, skąd to się wzięło. Gdy przyszliśmy do szkoły w środę rano, spotkaliśmy… Kicaczy! Pewnie jesteście zaciekawieni, kim są. Na pewno interesuje was, po co nas odwiedzili i co dla nas mają… Opowiemy wam, ale najpierw zagadka.
Kicacz, to nie Ktoś,
Jest to takie Coś.
Kicać po Kicaczu trzeba,
Kicać można aż do nieba.
Ten taśmowy stwór, dzieci ciekawy,
Wszystkich zachęca do świetnej zabawy.
Jeden jest długi, inny krótki, szeroki,
Litery i cyfry wypełniają ich boki.
Czy już jakaś myśl wam świta?
Co na holu w Strachocinie dzieci wita?
Dowiedzieliśmy się, że Kicacze są dziełem naszych Pań Nauczycielek, a głównym Sprawcą całego zamieszania jest nasza Pani Dyrektor! Tylko pytanie jak One to zrobiły? Jak wymknęły się naszym czujnym oczom? Czyżby zakradły się do szkoły nocą? W kominiarkach? Z latarkami? Ciekawostka.
Ale przejdźmy do Kicaczy. Jeśli jeszcze nie odgadliście, czym one są, właśnie teraz wam o nich opowiemy. Kicacze są wyklejonymi na naszym szkolnym holu grami. Wszyscy uczniowie mogą korzystać z ogromnych planszy do gier i wspólnie się na nich bawić. Możemy zamieniać się w pionki i chodzić po polach. Superzabawa. Na długim korytarzu rozłożył się ptako-chińczyk, literowo-cyfrowy. Możemy na nim skakać i układać wyrazy lub grać w państwa-miasta. Literowy wąż uśmiecha się do nas z holu i zachęca do gry w „chłopa”. Labirynt położony jest przed klasą IV, czeka na was w nim dobra zabawa. W Strachocińskiej szkole jest jeszcze wiele fajnych Kicaczy, które należy samemu wypróbować. Zachęcamy was do wspólnej zabawy.
Bartek MARUSZCZAK
Szymon GŁĘBOCKI
Strachouczniaki
SP Strachocin
Na zdj.: 1. Gra w klasy na korytarzu.
2. Wędrowanie przez labirynt
Fot. Milena STREINER