Sobota, 21 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Kiedyś to były zimy…

Data publikacji: 20 grudnia 2024 r. 14:22
Ostatnia aktualizacja: 20 grudnia 2024 r. 14:22
Kiedyś to były zimy…
Stare świnoujskie molo w 1963 roku po części zniszczone pod naporem lodu. Fot. Tadeusz Chmielewski  

Zachodzące zmiany klimatyczne powodują, że coraz rzadziej zdarza się zima z prawdziwego zdarzenia, jak to dawniej bywało. Taką chyba najsłynniejszą w Polsce Zimą Stulecia była ta z przełomu roku 1978/1979.

W Świnoujściu jednak z racji swojego specyficznego wyspiarskiego położenia mocno we znaki dała się zima roku 1963. I właśnie teraz słów kilka o tym czasie. Jak w swoich zapiskach odnotował świnoujski historyk Andrzej Wroński praktycznie od połowy grudnia poprzedniego roku panowała mroźna pogoda, ale od pierwszych dni stycznia zapanował już niebywały chłód i do akcji na wodach weszły lodołamacze „Koral”, „Swarożyc” i „Światowid”. Działanie rozpoczął także Powiatowy Komitet Lodowy. W połowie stycznia 1963 r. nastąpiły znaczne opady śniegu i lód dokładnie skuł wyspy. Zamarznięty lodową pokrywą ponad 30 centymetrów był cały Zalew Szczeciński, kanał i Świna. Zatoka Pomorska od 13 stycznia tego roku była zalodzona na odległość 25–30 mil morskich od linii brzegowej. Dzieciaki i młodzież zaczęła nawet jeździć na łyżwach w odległości kilku kilometrów od brzegu. Budziło to obawy i stanowiło pewnego rodzaju zagrożenie stąd w mieście przez radiowęzeł komunikowano ostrzeżenia, a nawet wystawiono posterunki marynarskie zabraniające wejścia na lód w zatoce. W dniu 19 stycznia temperatura w Świnoujściu spadła do ponad – 20 stopni Celsjusza.

Lód i niskie temperatury wydatnie utrudniały ruch na kanale. Niejednokrotnie okresowo wstrzymywano regularną komunikację międzywyspową i w stronę Szczecina. Promy „Alina” i „Wolin” wielokrotnie utknęły w lodzie i musiał je w tej sytuacji ratować holowniki „Feliks” i „Masław”, które często później asystowały w pływaniu promom. Dla przykładu 14 stycznia 1963 r. prom „Wolin” odbił z wyspy Uznam o godzinie 18. Dobił na Warszów dopiero o godzinie 18.40, a z powrotem przycumował do przystani na lewobrzeżu o godzinie 24 i to z pasażerami z pociągu, który przyjechał do Świnoujścia…. o godzinie 18.30. Inny przykład. W dniu 20 stycznia przy słonecznej pogodzie statki ze Szczecina płynęły w konwoju i po trzech dniach dotarły dopiero do Świnoujścia. W najcięższej sytuacji byli mieszkańcy wyspy Karsibór. Kiedy wykupiono tam towar z miejscowego sklepu ludzie zaczęli chodzić przez lód Starej Świny do sklepu w Ognicy. Działo się tak do czasu kiedy w południe 24 stycznia woda wypłynęła na lód, co znowu utrudniło życie. Z powodu utrudnień komunikacyjnych od 14 stycznia przez 3 dni kilkadziesiąt osób z Karsiborza i innych miejscowości przymusowo zakwaterowano na lewobrzeżu w hotelu kategorii I przy ul. Armii Czerwonej (dzisiaj Armii Krajowej) Otrzymali oni nawet zasiłki z pomocy społecznej.

W dniu 17 stycznia część Karsiborzan przy odpowiednim zabezpieczeniu przeprowadzono na ich wyspę po lodzie zamarzniętego Kanału Piastowskiego. Teraz na szczęście nie mamy takich problemów.

Krzysztof Nowak
Kronikarz miejski

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA