Swoją przystań mają oczywiście w Jasienicy. Byłem tam kilka dni temu po raz pierwszy i muszę powiedzieć, że położenie jest bardzo ciekawe. Oczywiście, jak zawsze, są plusy i minusy. Dlaczego? O tym rozmawiałem z prezesem koła numer 22 w Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie Piotrem Czajkowskim.
– Plusem jest to, że w wodach kanału ryb nie brakuje. Teraz łowimy okonie, ale wchodzą tu również trocie i łososie – mówi Piotr Czajkowski. I rzeczywiście. Kiedy spacerowałem po przystani, to po drugiej stronie kanału wędkujących nie brakowało. Szczęściarze wyciągali nawet okonie do 30 centymetrów. Na minus wpływa fakt, że członkowie koła muszą kupować podwójne zezwolenia na wędkowanie. Przede wszystkim na wody PZW, ale i te morskie. Nikt jednak specjalnie nie narzeka. Jest gdzie pływać i wędkować. Koło, choć ma dość długą historię, bo działa od około sześćdziesięciu lat, to liczy sobie zaledwie 70 członków. Hangarów na łodzie jest niewiele mniej, ale trudno się dziwić. Przy takim – jak wspomniałem – dostępie do wód, można poszaleć. Prezes Czajkowski powiedział mi jeszcze, że w kole mają tylko jedną sekcję – młodzieżową. Kobiety również wędkują, ale nie są specjalnie zorganizowane.
– Jak w każdym kole, mamy marzenia. Bardzo byśmy chcieli wyremontować i przebudować część naszego nabrzeża. Podniesie to zdecydowanie możliwość manewrowania łodziami i cumowanie. Naszym marzeniem jest też pogłębienie kanału, a na lądzie pomalowanie domków i hangarów w jednolite barwy – mówi.
Tego, oczywiście, wszystkim członkom koła w Jasienicy życzę.
esox