Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Grand Prix o Puchar Kapitanatu

Data publikacji: 17 kwietnia 2019 r. 11:33
Ostatnia aktualizacja: 17 kwietnia 2019 r. 11:33
Grand Prix o Puchar Kapitanatu
 

Zawody zorganizowano w ostatnią niedzielę, a odbywały się na Wyspie Puckiej. Zanim jednak opowiem, jak przebiegały, mam dla wszystkich bardzo dobre wieści. Przekazał mi je dyrektor Biura Okręgu PZW w Szczecinie Rafał Pender. Od 9 kwietnia jesteśmy ponownie gospodarzami na obwodzie rybackim Odry numer 5.

Po raz pierwszy naszemu okręgowi udało się przejąć obwód w dzierżawę 15 lat temu. Od tego czasu woda jest zgodnie z operatami intensywnie zarybiana. Niestety, wcześniej zarybień właściwie nie było. Co roku wpuszczamy do Odry narybek wartości około 300 tysięcy złotych. Łatwo obliczyć, że przez te 15 lat była to kwota niemal czterech i pół miliona złotych.

Wspomniane w tytule zawody Grand Prix odbyły się zatem na „naszej” wodzie. O poranku, jak to ostatnio bywało temperatura zawodników nie rozpieszczała. Mrozu nie było, ale i tak termometry pokazywały tylko kilka stopni powyżej zera, a na dodatek siąpił drobny deszcz. Wszystko jednak odbyło się zgodnie z regulaminem i punktualnie o 10 rozpoczęły się zmagania. Na starcie stanęło, jak mi powiedział sędzia główny zawodów Krzysztof Murawski, 68 zawodników. Były kobiety, seniorzy i juniorzy – oczywiście podzieleni na sektory. Ryb nie brakowało. Dominowały, jak zwykle, krąpie, płotki oraz drobne leszczyki. Dość powiedzieć, że w klasyfikacji drużynowej najlepszy wynik uzyskali zawodnicy Klubu Starfish ze Stargardu, łowiąc ponad 34 i pół kilograma ryb. Wśród seniorów w sektorze A zwyciężył Andrzej Tokarski z Koła Kiełbik. W sektorze B Marcin Kwiatkowski z Koła Pyrzyce, a w sektorze C Piotr Rokicki ze wspomnianego już stargardzkiego Klubu Starfish. Jego członkiem jest też Barbara Zagórska, która wygrała sektor kobiet D. Michał Chawryło z Klubu Lipień był najlepszy w juniorskim sektorze E.

Gratuluję!

esox

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA