Po sztucznym tarle troci, o czym pisałem przed tygodniem, odwiedziłem goleniowską wylęgarnię, gdzie trafiła większość pozyskanej ikry. Przypomnę tylko, że trocie wycierane były nad Regą w Trzebiatowie. Ichtiolodzy Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie złowili około dwóch ton ryb, z czego zapłodniono dwa miliony ziaren.
Nie wszystkie jednak trafiły do Goleniowa, powiedział mi szef naszego Okręgowego Ośrodka Hodowlano-Zarybieniowego Marcin Klupś. Część ikry została sprzedana odbiorcom zewnętrznym. Zgodnie z operatem, jaki obowiązuje nasz związek, w aparatach kalifornijskich dojrzewa jeden milion 700 tysięcy sztuk ikry. W Trzebiatowie udało się po wielu latach przerwy odłowić samicę łososia. Ta ikra również trafiła do Goleniowa. Jest jej oczywiście mniej, bo tylko albo aż 20 tysięcy. Obie poleżą w aparatach mniej więcej do końca lutego. Wówczas zaczną się wylęgać małe ryby. Kiedy podrosną, będą wywożone zgodnie ze sztuką w miejsca, gdzie zostały odłowione, a zatem do dorzecza Regi. Co ciekawe, a miałem taką okazję stwierdzić, zaglądając do aparatów, ikra łososia jest zdecydowanie większa niż troci. Co widać gołym okiem, ale czas wylęgu jest właściwie taki sam.
Będąc w ośrodku spytałem też Marcina Klupsia o zaangażowanie prac na stawach. Powiedział mi, że trwają już ostatnie odłowy i zarybienia. Wylęgarnia czeka natomiast na kolejną ikrę. Jako pierwsza trafi tam zapłodniona ikra pstrąga potokowego, później będą miętusy, sielawy i sieje. Wiosną będzie jak zwykle szczyt, bo pozyskiwane będą ikry od większości ryb, również od szczupaków.
esox