Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Tu była Państwowa Szkoła Morska

Data publikacji: 2016-10-20 12:27
Ostatnia aktualizacja: 2016-10-20 12:27
Tu była Państwowa Szkoła Morska
 

DZIŚ są w wieku emerytalnym, ale pozostają aktywni. Wielu działa w różnych stowarzyszeniach. Absolwenci pierwszego rocznika Państwowej Szkoły Morskiej w Szczecinie spotkali się niedawno i wspominali młodzieńcze lata. Wzięli też udział w uroczystym odsłonięciu pamiątkowego głazu z napisem głoszącym, że w gmachu przy Wałach Chrobrego, w którym dziś się mieści Akademia Morska, w latach 1963-1972 była siedziba PSM.

– Zauważyłem, że zapomina się o Państwowej Szkole Morskiej, dlatego postanowiłem coś zrobić, żebyśmy wrócili jako tradycja – mówił na spotkaniu absolwentów kpt. ż.w. Włodzimierz Grycner, inicjator upamiętnienia PSM. – Pierwsza szkoła, która się mieściła przy alei Piastów, ma tam swoją tablicę, przy której co roku składa się kwiaty. A nasza? Najpierw zebrałem zdjęcia i powstało tableau absolwentów wydziału nawigacyjnego, odsłonięte kilka lat temu. Obok są gabloty, m.in. z artykułami o szkole. Niedawno swoje tableau zrobili mechanicy. Teraz wymyśliłem pamiątkowy kamień.

Kapitan Grycner opowiadał, jak wspólnie z kpt. ż.w. Józefem Gawłowiczem starali się upamiętnić PSM. Najpierw zamierzano wykonać tablicę, ale ostatecznie zdecydowano, że będzie to głaz. Odpowiedni znaleźli w zakładzie kamieniarskim Jana Ziętka w Policach. Tam wygrawerowano pamiątkowy napis.

– Przy projekcie pomógł dr inż. arch. Wojciech Pawłowski – dodał W. Grycner. – Drukarnia „Kadruk” za darmo wykonała „Akt erekcyjny”, który w specjalnej tubie został zamurowany pod kamieniem.

W „Kadruku” powstały też kopie tego dokumentu, które otrzymali goście uroczystości odsłonięcia głazu. Dodajmy, że razem z „Aktem erekcyjnym” w tubie znalazły się monety z 2016 roku i plakat ze zdjęciami słuchaczy PSM sprzed lat oraz artykułami prasowymi o początkach szkoły. Wśród tych ostatnich jest czołówkowy materiał „Kuriera Szczecińskiego” pt. „Dziś w Szczecinie – jutro na morzach i oceanach”.

W PSM kształcili się przyszli marynarze, którzy często zasilali załogi statków Polskiej Żeglugi Morskiej.

– To myśmy prowadzili statki PŻM w największym jej rozkwicie – przypomniał kapitan Grycner.

Sześciotonowy głaz, po przywiezieniu z Polic, umieszczono przy budynku Akademii Morskiej. Pomógł w tym absolwent PSM Andrzej Surmacki z ekipą budowlaną. Uroczyste odsłonięcie odbyło się 1 października.

– Moi wychowankowie pochodzili z selekcji, ośmiu-dziewięciu przypadało na jedno krzesełko – wspominał Józef Gawłowicz, którego barwne anegdoty z tamtych lat rozweseliły przybyłych na uroczystość gości i absolwentów.

Kamień odsłonili kapitanowie W. Grycner i Aleksander Walczak (były rektor Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie). Do udziału w ceremonii zaproszono też wiceministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Pawła Brzezickiego oraz prezydenta Szczecina Piotra Krzystka. Pamiątkowy głaz został poświęcony przez ks. Stanisława Flisa, duszpasterza ludzi morza. Następnie przewodniczący Rady Pracowniczej PŻM kpt. ż.w. Mirosław Folta oraz prezydent Krzystek złożyli przy kamieniu wiązanki kwiatów. Nie zabrakło też szampana, którym na koniec „ochrzczono” kamień.

Później absolwenci PSM z pierwszego rocznika, który opuścił mury gmachu na Wałach Chrobrego, czyli w roku 1966, z okazji 50-lecia spotkali się w swoim gronie. W jednej z sal AM kilkudziesięciu panów w sile wieku opowiadało o swoim życiu zawodowym i rodzinnym. Większość zaczynała na statkach PŻM, pływając u tego armatora długie lata. Należy do nich Jacek Jerzy Urbańczyk, który na uroczystości przybył aż z kanadyjskiego Vancouveru.

– Ponad 20 lat pracowałem w PŻM, a 24 lata – jako rzeczoznawca morski w Kanadzie – mówił.

Niektórzy przyjechali na spotkanie z różnych krańców Polski, ale większość mieszka w Szczecinie. Pracują społecznie, działając w różnych stowarzyszeniach, nie tylko morskich.
Swoją edukację morską w szczecińskiej PSM w 1963 r. rozpoczął m.in. st. oficer mech. Janusz Ciechański. Dziś działacz Stowarzyszenia Starszych Oficerów Mechaników Morskich.

– Dyrektorem szkoły był wówczas kpt. ż.w. Zbigniew Szymański, a kierownikiem wydziału mechanicznego – zmarły w tym roku prof. Stanisław Kuszmider – wspominał J. Ciechański. – Nasz pierwszy rocznik i późniejsze mają swój znaczny udział w urządzaniu sal wykładowych, laboratoriów i pomieszczeń mieszkalnych gmachu, który stał się siedzibą PSM. Pomagaliśmy w transporcie ławek, krzeseł, łóżek, eksponatów, aparatury i innego sprzętu. Wszystko to odbywało się pod kierunkiem krystalizującej się kadry dydaktyczno-wychowawczej i administracyjnej, która później stanowiła trzon rozwijającego się wyższego szkolnictwa morskiego w naszym regionie.

Kandydaci musieli do podania o przyjęcie w poczet słuchaczy PSM dołączyć m.in. świadectwo dojrzałości lub zaświadczenie o uczęszczaniu do klasy XI. Przyjmowano wyłącznie młodzież męską w wieku do 23 lat. Pierwszy rok nauki w PSM odbywał się w gmachu, drugi głównie na statkach, a trzeci (ostatni) ponownie na lądzie.

– Po tych trzech latach byliśmy gotowi do podjęcia pracy zawodowej na morzu – zaznaczył J. Ciechański. – Absolwenci PSM z Wałów Chrobrego znaleźli natychmiast zatrudnienie na statkach. Opinia armatorów na temat naszego przygotowania zawodowego była bardzo pozytywna.

Absolwentów PSM wyróżniała pracowitość i wielkie przywiązanie do wykonywanego zawodu, entuzjazm w pracy połączony z odpowiedzialnością. Większość z nich podnosiła później swoje kwalifikacje, by sprostać coraz większym wymaganiom w pracy przy obsłudze bieżącej statku, jego konserwacji i remoncie. Część zasiliła kadrę lądową, m.in. w przedsiębiorstwach gospodarki morskiej czy w szkolnictwie morskim.

Andrzej Surmacki przypomniał, że pierwszy zjazd absolwentów odbył się u niego w domu w 1980 roku po pogrzebie jednego z kolegów. Spotkało się wtedy ponad 20 osób.
Na tegorocznym zjeździe pojawiło się też kilku wykładowców, a absolwenci odśpiewali „Sto lat” swoim dawnym nauczycielom. 
Elżbieta KUBOWSKA

Fot. Elżbieta KUBOWSKA