Wtorek, 16 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Kołobrzeg otwarty na morze

Data publikacji: 2015-09-17 13:53
Ostatnia aktualizacja: 2015-09-17 13:53
Kołobrzeg otwarty na morze
 

Szerokie piaszczyste plaże, molo, latarnia, port z jachtami, kutrami i statkami wycieczkowymi sprawiają, że w Kołobrzegu jak nigdzie indziej można poczuć klimat nadmorskiej miejscowości.

Kołobrzeski port jest położony u ujścia Parsęty. Składa się aż z czterech różnych części. Największy obszar zajmuje port rybacki, przy nabrzeżach którego cumują kutry, łodzie rybackie i jednostki połowowo-turystyczne. Na miejscu można też kupić świeżą rybę z bałtyckich połowów, po którą codziennie zjeżdżają amatorzy morskich specjałów.

Po drugiej stronie basenu znajdują się nabrzeża portu handlowego o łącznej długości 668 metrów. Największe przybijające tu statki mogą mieć 100 metrów długości i 4,7 metra zanurzenia. Położony na środkowym wybrzeżu port handlowy z powodzeniem odnajduje swoją niszę między dwoma największymi zespołami portów w Polsce: Szczecin-Świnoujście i Gdańsk-Gdynia. 

Dla amatorów żagli najważniejszy jest oczywiście port jachtowy z reprezentacyjnymi obiektami Mariny Solnej. W ciągu roku przypływa tu ponad tysiąc jachtów z Polski i z zagranicy. W sezonie 2015 tysięczna jednostka zjawiła się w marinie już 16 sierpnia. Był to pływający pod niemiecką banderą motorowy jacht „Julia” z Hamburga.

Do dyspozycji żeglarzy w Marinie Solnej są stanowiska z przyłączami prądu i wody, serwis jachtów oraz pralnia z suszarnią. Na terenie mariny znajduje się zabytkowa Reduta Morast, w której w lecie działa tawerna i organizowane są koncerty.

Dla wielu turystów odwiedzających miasto jego najciekawszą częścią jest rejon portu pasażerskiego. Na stałe cumuje tu sześć różnych statków pasażerskich. Poza bardzo popularnymi wycieczkami po pobliskich wodach Bałtyku, można też wybrać się stąd na wyprawę na pobliską duńską wyspę Bornholm. W ciągu roku odbijające od kołobrzeskich nabrzeży statki pasażerskie zabierają w sumie ok. 250 tys. osób.

Na morską wyprawę w Kołobrzegu można wypuścić się także bez wsiadania na pokład statku. Jest to możliwe dzięki otwartemu dla zwiedzających falochronowi u wejścia do portu, który jest najdalej wysuniętym w morze punktem widokowym w Kołobrzegu. W ciągu roku odwiedza go przeszło pół miliona osób.

Druga możliwość morskiej wycieczki to liczące aż 220 metrów długości najdłuższe żelbetowe molo w Polsce. Zostało wybudowane w 1971 r., ale w zeszłym roku przeszło gruntowny remont. Na końcu pomostu znajduje się ciekawa, dwupoziomowa konstrukcja głowicy, z której można popłynąć w krótki rejs widokowy.

W tym sezonie dojście do mola w Kołobrzegu jest jednak utrudnione. Wszystko za sprawą dużej miejskiej inwestycji, która ma poprawić wygląd i funkcjonalność całej okolicy. W ramach prowadzonej przez warszawski Budimex przebudowy powstają schody prowadzące na plażę i placyk przed molo, na którym pojawią się nowe ławki, latarnie i stojaki na rowery. Koszt całej inwestycji, która ma być zakończona w październiku, wynosi ok. 11 mln zł, z których 75 proc. pochodzi z dofinansowani Unii Europejskiej.

Kołobrzeg to wreszcie szerokie plaże i długa nadmorska promenada stanowiąca wycieczkowy cel tysięcy turystów. Niestety temperatury wody bywają tu niższe niż w innych częściach polskiego wybrzeża.

Dla większości osób odwiedzających Kołobrzeg jego najważniejszym morskim symbolem pozostaje jednak latarnia. Jej pierwotna konstrukcja została zniszczona podczas walk o miasto w 1945 r. Odbudowana zaraz po wojnie latarnia została oparta o konstrukcję znajdującego się u wejścia do portu dawnego fortu. Jej wieża wznosi się na wysokość 26 metrów, a światło jest widoczne z odległości 16 mil morskich. Latarnia jest dostępna dla zwiedzających, a z jej tarasu widokowego rozpościera się wspaniała panorama miasta, portu, plaży i morza.©℗

Tekst i fot. Marcin KUBERA