Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Kapitanowi kapitanów

Data publikacji: 19 listopada 2020 r. 11:58
Ostatnia aktualizacja: 19 listopada 2020 r. 11:58
Kapitanowi kapitanów
Tablica upamiętniająca kapitana Maciejewicza Fot. Elżbieta KUBOWSKA  

W 130. rocznicę urodzin kapitana żeglugi wielkiej Konstantego Matyjewicza-Maciejewicza odsłonięto tablicę upamiętniającą tę postać – wielce zasłużoną dla polskiego szkolnictwa morskiego i gospodarki morskiej. Tablica zawisła na ścianie budynku Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego przy al. Piastów 19 w Szczecinie, czyli tam, gdzie się niegdyś mieściła Państwowa Szkoła Morska, której kapitan Maciejewicz był dyrektorem.

REKLAMA

Kapitan Konstanty Maciejewicz urodził się 11 listopada 1890 r. w Niemirowie na Podolu. Uznawany był za najwyższy w Polsce autorytet w sprawach żeglugi i morskiego wychowania, za symbol polskiego kapitana. Wykładał w pierwszej polskiej Szkole Morskiej w Tczewie. Był ostatnim komendantem szkolnego żaglowca „Lwów”, a od 1930 r. – pierwszym komendantem „Daru Pomorza”, na którym odbył rejs dookoła świata (1934/1935). Od wiosny 1939 r. pełnił funkcję zastępcy dyrektora Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni, a po wojnie został jej dyrektorem. W 1947 r. mianowano go dyrektorem PSM w Szczecinie. Piastował to stanowisko do 1953 r. W latach 1953-1962 pracował w Polskim Rejestrze Statków. Był powoływany na przewodniczącego komisji egzaminacyjnych. Pracował także w Izbie Morskiej. Kiedy odchodził na emeryturę, powiedział: „Gdybym się miał urodzić i żyć jeszcze raz, znów zostałbym marynarzem”. Na wieczną wachtę odszedł 25 października 1972 r. Jego grób jest w Kwaterze Zasłużonych na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.

Trzy lata temu powstało stowarzyszenie, którego celem było uhonorowanie kapitana Maciejewicza w formie pomnika. Miał być odsłonięty w 130. rocznicę urodzin „kapitana kapitanów”. Niestety, nie udało się zebrać potrzebnej kwoty.

– Uzbieraliśmy jedynie 10 procent szacowanego kosztu budowy pomnika – powiedział inicjator tego przedsięwzięcia Czesław Kramarz, który był drużynowym drużyny harcerskiej działającej niegdyś przy Polskiej Żegludze Morskiej. Powstała ona jeszcze za życia słynnego kapitana i nosiła jego imię.

Pieniędzy wystarczyło tylko na pamiątkową tablicę. Zaprojektował ją artysta rzeźbiarz prof. Jerzy Lipczyński.

W zeszłym tygodniu (11 listopada) tablicę odsłonili wychowankowie kapitana Maciejewicza: kapitanowie żeglugi wielkiej Wiktor Czapp i Zbigniew Sak, a poświęcił ją diecezjalny duszpasterz ludzi morza ks. Stanisław Flis. Nie zabrakło wiązanki kwiatów od Polskiej Żeglugi Morskiej, którą złożył kpt. ż.w. Mirosław Folta.

Podczas uroczystości Ludmiła Kopycińska odczytała przesłanie harcerzy z 404. Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej Specjalności Wodnej i Ratowniczej „Error” z Sochaczewa, która nosi imię kpt. ż.w. Konstantego Maciejewicza. Z powodu epidemii nie mogli przyjechać do Szczecina.

– Jego postać towarzyszy nam w harcerskiej drodze – napisał podharcmistrz Marcin Zdankiewicz, drużynowy wspomnianej drużyny. – Od wyhaftowanego nazwiska na plakietce drużynowej, poprzez zbiórki harcerskie z nim związane, aż do obozowych wieczorów, na których harcerze chętnie słuchają historii i opowieści o Macaju. Coroczny przyjazd z Sochaczewa do Szczecina był zawsze swego rodzaju podsumowaniem rocznej pracy z bohaterem drużyny. Kulminacją przedsięwzięć związanych z patronem. Zawsze odwiedzamy Cmentarz Centralny, by móc złożyć kwiaty i znicze na miejscu spoczynku naszego Bohatera. Nie ma nas dzisiaj w Szczecinie, ale są nasze kwiaty i stoi zapalony znicz – świadectwo naszej duchowej łączności z „kapitanem kapitanów”. Tablica, która została dziś odsłonięta, będzie stanowić jeszcze jeden ważny element na mapie Szczecina i cel naszych wypraw. Cieszymy się, że taka inicjatywa została podjęta, że mogliśmy w niej uczestniczyć oraz mieć w niej swój wkład, własną cegiełkę, na którą nasi harcerze zapracowali.

Dzień wcześniej miejski przewodnik Ludmiła Kopycińska, która od lat propaguje postać kapitana Maciejewicza, złożyła na jego grobie kwiaty i zapaliła znicz od harcerzy.

Za inicjatywę uhonorowania „kapitana kapitanów” w formie pamiątkowej tablicy podziękował w imieniu rodziny jego wnuk Janusz Maciejewicz.

Czesław Kramarz zapowiedział, że przygotowywana jest specjalna publikacja. Znajdą się w niej refleksje kilku osób, którym bliska jest postać kapitana Maciejewicza. Będą tam również wspomnienia Czesława Kramarza.

– Na przełomie lat 1967/68, będąc pracownikiem Polskiej Żeglugi Morskiej i czynnym instruktorem harcerskim w stopniu harcmistrza, otrzymałem propozycję zorganizowania i prowadzenia drużyny harcerskiej przy tym przedsiębiorstwie, której członkowie mieli się rekrutować z rodzin pracowników PŻM – opowiada. – Z początkiem roku 1968 ta 50. Drużyna Harcerska w Hufcu Szczecin nad Odrą liczyła 30 osób, a rok później już ponad 60. Jej członkowie – w wieku 12-17 lat – uczyli się w różnych szkołach Szczecina – zależnie od miejsca zamieszkania, a tym, co ich łączyło, to wspólne miejsce pracy ich rodziców: albo na statkach PŻM, albo w siedzibie armatora na lądzie. Zajęcia typu harcerskiego oraz obozy letnie były atrakcyjną alternatywą przy koloniach i obozach młodzieżowych organizowanych przez Dział Socjalny. Kiedy wyłonił się problem nadania drużynie imienia i wyboru jej patrona, z pomocą przyszedł wychowanek kapitana Maciejewicza – Zbigniew Sak, który mając już dyplom kapitana żeglugi wielkiej i swoją córkę w tej drużynie, na jednej ze zbiórek opowiedział harcerzom o swoim wychowawcy i jego drodze życiowej. Spotkanie zakończył zadaniem dla zastępów: od rodziców i ich znajomych zebrać informacje o kapitanie Maciejewiczu. Efektem była decyzja Rady Drużyny o wyborze tego kandydata na patrona.

Czesław Kramarz wspomina kapitana Maciejewicza jako człowieka niezwykle skromnego, prawego i uczynnego. W roku 1969, podczas wizyty drużyny na promie pasażerskim „Gryf”, jego dowódca, kpt. ż.w. Zbigniew Sak podjął również jako swego gościa kapitana Maciejewicza. Ten w kronice drużyny złożył swój podpis sankcjonujący zgodę na używanie przez nią jego nazwiska. Wręczył też drużynowemu książeczkę PKO z ufundowanym przez siebie wkładem 5000 zł, mówiąc: „Może to nie jest dużo, ale niech będzie dla najbiedniejszych dzieci na mundurki…”.

– Pokoleniom przekazywał wiedzę morską, ale dla nas, co stwierdziliśmy po latach, ważniejsze było przekazanie reguł pracy na morzu: odpowiedzialności, prawdomówności, szacunku dla podwładnych, a ponad wszystko dumy z polskiej bandery – wszystkich aspektów, które składają się na etos marynarza – podkreśla kpt. ż.w. Zbigniew Sak, absolwent PSM, jeden z wychowanków Macaja. – Bez etosu można być jedynie wyrobnikiem morskim, marynarzem już nie!

Inny z wychowanków, kpt. ż.w. Wiktor Czapp, ma nadzieję, że kapitan Maciejewicz jeszcze się doczeka godnego siebie pomnika w Szczecinie.

– To dzięki jego pracy zdobyłem niezbędną wiedzę do wykonywania obranego zawodu oraz system wartości niezwykle przydatny w pracy na morzu – zaznacza. – Współpracując z nim później w czasie mojego zatrudnienia w PŻM, podziwiałem go jako niezwykle sumiennego, obowiązkowego i pracowitego inspektora Polskiego Rejestru Statków, a potem jako atestatora kompasów magnetycznych.

Na ożywienie idei pomnika liczy też Stanisława Żychlińska, która była nauczycielką w Liceum Morskim w Szczecinie, mieszczącym się na statku s/s „Kapitan K. Maciejewicz”.

Dodajmy, że w poniedziałek (16 bm.) w szczecińskim Centrum Kultury Euroregionu „Stara Rzeźnia” odbyła się online prelekcja Ludmiły Kopycińskiej pt. „Kapitan kapitanów”. Była transmitowana na Facebooku, a obecnie można ją sobie odtworzyć (https://pl-pl.facebook.com/CKEstararzeznia/).

Elżbieta KUBOWSKA

REKLAMA

Komentarze

TZ.
2020-11-26 16:07:22
Słuchajcie, zmieńcie nazwę tego Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia. Jak rzeźnia może mieć coś wspólnego z kulturą?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
ech
2020-11-19 23:41:31
szkoda, że nasi miejscy włodarze woleli stawiać inne pomniki niż dołożyć do tego dla tak zasłużonego Szczecinianina
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA