Środa, 16 kwietnia 2025 r. 
REKLAMA

Zbrodnia katyńska w propagandzie nazistowskiej

Data publikacji: 11 kwietnia 2025 r. 13:26
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2025 r. 13:26
Zbrodnia katyńska w propagandzie nazistowskiej
Grupa niemieckich funkcjonariuszy i oficerów Wehrmachtu nad rozkopanym masowym grobem – widok z boku. Fot. archiwum IPN  

13 kwietnia 1943 r. Niemieckie Biuro Informacyjne (DNB) oficjalnie poinformowało o odkryciu w Lesie Katyńskim masowych grobów „ponad 10 000 oficerów wszystkich stopni”, którzy zostali zamordowani przez „podludzi z GPU w miesiącach od marca do maja 1940 r.” Od czasu porażki pod Stalingradem trzy miesiące wcześniej i po ogłoszeniu szumnego wezwania do„wojny totalnej”, minister propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels usilnie szukał okazji do powrotu do ofensywy w kampaniach propagandowych. Tragedia Katynia wydawała się do tego niemal idealną okazją.

Polityka i propaganda hitlerowska w cieniu sowieckiego ludobójstwa

Na początku 1943 r. Rudolf Christoph Freiherr von Gersdorff, niemiecki łącznik między Grupą Armii Środek Wehrmachtu a Abwehrą, otrzymał raporty o masowych grobach polskich oficerów wojskowych. Według nich, groby znajdowały się w lesie w pobliżu Katynia, o czym Niemcy wiedzieli już prawdopodobnie późnym latem 1942 r. Meldunki te mogły dotrzeć do decydentów III Rzeszy w Berlinie najwcześniej w pierwszej połowie marca tegoż roku. W międzyczasie pod koniec lutego 1943 r. wyznaczono profesora Gerharda Buhtza, patologa sądowego przydzielonego do Grupy Armii Środek, byłego pracownika Uniwersytu we Wrocławiu (niem. Breslau), do przeprowadzenia śledztwa. Po tym, jak Buhtz przekonał się na miejscu, że doniesienia były prawdziwe, do końca marca spędził czas przygotowując się do ekshumacji ciał, ich transportu, sekcji zwłok, etykietowania i konfiskaty znalezionych przy nich przedmiotów. Ekshumacja i prace z tym związane rozpoczęły się 29 marca.

„Polskie groby masowe znaleziono pod Smoleńskiem. Bolszewicy po prostu rozstrzelali tu około 10 000 polskich więźniów, w tym więźniów cywilnych, biskupów, intelektualistów, artystów itp. i pochowali ich w masowych grobach. Na tych masowych grobach zasadzili drzewa, aby zniknęły ślady ich zbrodniczych działań. Tajemnica tych rozstrzeliwań została odkryta dzięki informacjom od mieszkańców, a teraz ujawniono straszliwe spustoszenie ludzkiej duszy. Organizuję odwiedziny polskich masowych grobów przez neutralnych dziennikarzy z Berlina. Zabieram tam również polskich intelektualistów. Chcę, żeby na własne oczy zobaczyli, co ich czeka, jeśli spełni się ich skrywane życzenie, że Niemcy zostaną pokonani przez bolszewików” – zanotował Goebbels w swoim Dzienniku pod datą 9 kwietnia 1943 r. W odkryciu tym dostrzegł doskonałą okazję propagandową i postanowił ją skrzętnie wykorzystać. Dwa dni później wprawiony na tej kanwie w ruch wysiłek propagandowy aparatu Goebbelsa rozpoczął się od pierwszej wzmianki o odkryciu grobów przez niemiecką agencję informacyjną Trans-Ocean, co sprowokowało odpowiedź w prosowieckim polskojęzycznym Radiu Moskwa. Niemniej światowe media po raz pierwszy zwróciły uwagę na tę zbrodnię po komunikacie DNB nadanym przez berlińskie radio 13 kwietnia. Dwa dni później Sowieci zaprzeczyli swojej winie, potępiając „nikczemne fabrykacje niemiecko‑faszystowskich morderców”.

W szybkim tempie Goebbels zainicjował równocześnie kampanię prasową mającą na celu oczernienie Sowietów i pogłębienie obiegowego nazistowskiego motywu retorycznego, który utożsamiał bolszewizm/komunizm z Żydami. Naczelny organ NSDAP „Völkischer Beobachter” rozbrzmiewał w tych dniach artykułem zatytułowanym: Masowy mord w Katyniu: dzieło żydowskich rzeźników. Krwawa wina Judy rośnie do niewyobrażalnych rozmiarów. W artykule tym z 15 kwietnia twierdzono, że to Żydzi z premedytacją wywołali II wojnę światową, aby zniszczyć Niemców. Niemniej, jak podkreślono, wojna ta zakończy się ich unicestwieniem. Niecały miesiąc później w tekście pt.: To wina Żydów, zamieszczonym również w „Völkischer Beobachter”, jego autor odrzucił skargi jakoby Niemcy „eksterminowali Żydów z Europy”. Stawiał pytanie o to, „kto przeżyje kogo. Jeśli Żydzi wygrają, cały nasz naród zostanie zmasakrowany jak polscy oficerowie w Lesie Katyńskim”. Jednocześnie Goebbels starannie pracował nad włączeniem makabrycznych nagrań z ekshumacji i sekcji zwłok do cotygodniowych kronik filmowych (Deutsche Wochenschaue). Toteż wyraził swoją frustrację, gdy kierownictwo armii zdecydowało się ostatecznie wykluczyć te ujęcia. Dopiero w grudniu 1943 r. udało mu się doprowadzić do szerokiej emisji filmu dokumentalnego pt.: W Lesie Katyńskim (Im Walde von Katyn), aczkolwiek obraz mógł być pokazywany tylko zagranicznym odbiorcom i na terytoriach okupowanych. Natomiast niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych jesienią 1943 r. wydało obszerną publikację książkową na ten temat (Amtliches Material zum Massenmord von Katyn), zawierającą 331 stron składających się z oświadczeń, raportów, zdjęć i szczegółowej listy ustalonych nazwisk zamordowanych.

Rozkręcając spiralę propagandową wokół Katynia, nazistowski minister dążył do osiągnięcia kilku zasadniczych celów, a mianowicie wbicia głębokiego klina między Związek Sowiecki a polski rząd na uchodźstwie, zobrazowania straszliwych konsekwencji inwazji Armii Czerwonej dla Niemców i Polaków, zdyskredytowania sowieckich doniesień o masowych grobach ofiar oprawców niemieckich oraz do obwiniania stalinowców za ich własne okrucieństwa. Na okupowanych przez Niemcy terenach Europy Środkowo‑Wschodniej kampania katyńska miała na celu wzmocnienie współpracy tamtejszych narodów z nazistami przeciwko ZSRS. Przekonała ona chociażby wielu rumuńskich Niemców do wstąpienia w szeregi Waffen‑SS. Natomiast w Generalnym Gubernatorstwie przy jej pomocy próbowano, jak szybko się okazało bezskutecznie, dezawuować znaczenie polskiego oporu przeciwko okupantom oraz usprawiedliwić brutalną pacyfikację żydowskiego powstania w getcie warszawskim (19 kwietnia 1943 – 16 maja 1943). Wydrukowano i rozprowadzono miliony broszur katyńskich. W pewnym momencie Niemcy zamierzali nawet wznosić pomniki i wprowadzić narodowy dzień pamięci tej zbrodni, z czego ostatecznie zrezygnowano. Akcja propagandowa zakończyła się jednak całkowitym niepowodzeniem. Niektóre hasła polskiego ruchu oporu nazywały wtenczas Katyń i Auschwitz „dziełem wroga”. Podziemne plakaty szydziły nawet, że wycieczki do Auschwitz wkrótce dowiodą, jak „humanitarne” były niemieckie metody mordowania w porównaniu z tymi stosowanymi przez Sowietów. Tam niemiecka nauka miała „osiągnąć ogromne rzeczy dla europejskiej kultury”. Próby reżimu Hitlera wykorzystania tragedii katyńskiej do zmuszenia Polaków do włączenia się do wspólnej obrony przed Sowietami nie powiodły się do tego stopnia, że zostały wstrzymane w czerwcu 1943 r. Dla Polaków, podobnie zresztą jak dla Brytyjczyków i Amerykanów, propaganda III Rzeszy była mało wiarygodna, nawet gdy dowody sowieckiej odpowiedzialności za Katyń stawały się z czasem niezaprzeczalne. Zbrodnie Niemców zdyskredytowały ich w roli demaskatorów stalinowskich masowych mordów.

Również w tzw. starej Rzeszy kampania Goebbelsa nie odniosła pożądanego skutku. W rzeczywistości wielu Niemców uważało emocje podsycane przez propagandę związaną z Katyniem za czystą „hipokryzję” reżimu, ponieważ w większym lub mniejszym stopniu wiedzieli o Holokauście. Na przykład Kancelaria Partii NSDAP informowała w owym czasie o opinii niemieckich kręgów chrześcijańskich, że wrzawa wokół „dzikiej rzezi” w Katyniu była nieuzasadniona, gdyż podobne metody eksterminacji „stosowano w walce z Żydami na Wschodzie”. Inni natomiast uważali, że masowe mordy na wrogach sklasyfikowanych jako niebezpieczni były po prostu nieuniknione podczas działań wojennych.

Niemieckie badanie zbrodni katyńskiej

Niemcy od początku tak bardzo chcieli udowodnić, że za masakrą tą stoją Sowieci, że w uwiarygodnienie swojej tezy zaangażowali nawet niektórych przedstawicieli polskich elit społecznych i intelektualnych. Przy udziale Wilhelma Ohlenbuscha – szefa urzędu propagandy Generalnego Gubernatorstwa, Goebbels już 10 kwietnia zorganizował lot polskiej delegacji z Warszawy, Krakowa i Lublina do Smoleńska. Wysłano tam m.in. literatów Ferdynanda Goetela, Józefa Mackiewicza, który opublikował potem niezwykle ważną książkę i kilka tekstów publicystycznych na temat Katynia, i kolaboranta Jana Emila Skiwskiego. Zabrano ich do Lasu Katyńskiego i pokazano dwa wykopaliska, z których ekshumowano dotąd 250 ciał. Wspomniana praca Mackiewicza pt.: Katyń. Zbrodnia bez sądu i kary pierwszy raz opublikowana została w 1949 r. w Szwajcarii w języku niemieckim, a później w przetłumaczona na wiele innych języków (w Polsce ukazała się dopiero w 1997 r.). W okresie zimnej wojny szczególnie w krajach zachodnich przyczyniła się ona do naświetlenia prawdy o odpowiedzialności Związku Sowieckiego za katyńskie ludobójstwo.

17 kwietnia 1943 r. Rząd Polski w Londynie wydał oświadczenie, w którym potępił m.in. hipokryzję Rzeszy w odniesieniu do niemieckich zbrodni przeciwko Polsce i Polakom oraz wezwał Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) do przeprowadzenia śledztwa w Katyniu. W odpowiedzi Polski Czerwony Krzyż (PCK), również pod wpływem nacisków okupanta w Generalnym Gubernatorstwie i pomimo obaw, że zostanie wykorzystany do celów propagandowych, 14 kwietnia wysłał do Katynia czteroosobową Komisję Techniczną wraz z sekretarzem. Powiększona o dodatkowych członków 19 kwietnia, pracowała na miejscu do 7 czerwca, po czym sporządziła raport końcowy. Obok zespołów Buhtza i PCK, w Katyniu pracowała trzecia grupa ekspertów – Międzynarodowa Komisja Lekarska zaproszona przez Niemców i składająca się z patologów sądowych z 12 państw sprzymierzonych z III Rzeszą lub okupowanych przez nią (z okupowanej Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Danii, Finlandii, Francji Vichy, Węgier, Włoch, okupowanej Holandii, Rumunii, Szwajcarii oraz z okupowanych Czech i Moraw), z których 7 przeprowadziło sekcje zwłok ekshumowanych 28–30 kwietnia 1943 r. Tak więc, chociaż niektóre prace na miejscu trwały do czerwca, w praktyce do końca kwietnia zasadnicze fakty zostały już ustalone. Ekshumacje doprowadziły do odnalezienia ciał tysięcy polskich oficerów. Według niemieckich źródeł wydobyto 4143 zwłok, z których 2815 zostało jednoznacznie zidentyfikowanych. Natomiast w raporcie końcowym PCK z 3 czerwca 1943 r. wykazano 4243 polskie ofiary. Ponieważ w rejon ten zbliżała się systematycznie Armia Czerwona, 24 czerwca Niemcy wstrzymali wszelkie prace na miejscu, zasypali groby i przesłali wszystkie znaleziska do Państwowego Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie.

Po wojnie…

Pod naciskiem ZSRS i pomimo oczywistych już wówczas faktów alianci zachodni włączyli zbrodnię katyńską do aktu oskarżenia przeciwko Niemcom podczas procesu głównych zbrodniarzy wojennych przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze. Kilka lat później, już na fali polityki zimnowojennej Komisja Maddena Izby Reprezentantów USA przeprowadziła w 1952 r. dochodzenie, które potwierdziło jedynie ustalenia niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z 1943 r. Od czasu do czasu, w latach 1949–1989, Katyń pojawiał się jako czynnik drażniący w stosunkach między Republiką Federalną Niemiec a Związkiem Sowieckim i PRL. Czynniki oficjalne państw komunistycznych z misjonarską gorliwością zakłamywały prawdę o tej tragedii. Ponad trzy dekady po zakończeniu zimnej wojny zbrodnia katyńska nadal czeka na jej opowiedzenie w najpełniejszym kontekście, jako element powojennej sprawiedliwości międzynarodowej i przezwyciężenia totalitarnej przeszłości, jako wkład w wysiłki potomnych zmierzające do zapewnienia, że podobne akty ludobójstwa nie powtórzą się nigdy w przyszłości.

Wojciech WICHERT, Oddziałowe Biuro Badań Historycznych IPN w Szczecinie

Bibliografia

Bajohr F., Pohl D., Der Holocaust als offenes Geheimnis: die Deutschen, die NS-Führung und die Alliierten, München 2006.

Fox J.P., Der Fall Katyn und die Propaganda des NS-Regimes, „Vierteljahrshefte für Zeitgeschichte” 1982, z. 3.

Joseph Goebbels. Tagebücher 1924–1945, red. R.G. Reuth, t. 5, München-Zürich 1999.

Ledford K.F., Mass Murderers Discover Mass Murder: the Germans and Katyn, 1943, „Case Western Reserve Journal of International Law” 2012, nr 3.

Urban T., Katyn 1940. Geschichte eines Verbrechens, München 2015.

Weber C., Krieg der Täter. Die Massenerschießungen von Katyń, Hamburg 2015.

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA