Poniedziałek, 18 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Zbrodnia Katyńska: decydenci i ofiary

Data publikacji: 2022-04-08 15:32
Ostatnia aktualizacja: 2022-04-09 11:48
Ciała pomordowanych w Lesie Katyńskim  

Zostali zamordowani, ponieważ w mundurach Wojska Polskiego bronili swej Ojczyzny – Polski. Spoczywają we wspólnych grobach.

Decyzja

W marcu 1940 r. Komisarz Ludowy Spraw Wewnętrznych ZSRS Ławrientij Beria skierował do Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) adresowane do towarzysza Stalina pismo z propozycją rozstrzelania polskich obywateli: 14 700 jeńców wojennych i 11 tys.więźniów. Jeńców – jak stwierdził szef NKWD: „14 736 byłych oficerów, urzędników, obszarników, policjantów, żandarmów, straży więziennej, osadników i agentów wywiadu: ponad 97 proc. narodowości polskiej” – przetrzymywano w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. 

Więźniowie mieli się rekrutować z grupy „18 632 (wśród nich 10 685 Polaków)” aresztantów przetrzymywanych w więzieniach na tzw. zachodniej Ukrainie i Białorusi, czyli na anektowanych przez Związek Sowiecki ziemiach Rzeczypospolitej Polskiej. Poszczególne sprawy mieli rozpatrzeć trzej funkcjonariusze bezpieki, bez wzywania jeńców i więźniów, przedstawiania oskarżenia oraz rozpraw. Wniosek komisarza spraw wewnętrznych – na pewno uzgodniony z głównym adresatem – został rozpatrzony przez Biuro Polityczne KC WKP(b). 

Na notatce, obok parafy Berii, który nie należał do ścisłego kierownictwa partii, znalazły się podpisy członków Politbiura: Józefa Stalina, Klimienta Woroszyłowa, Wiaczesława Mołotowa i Anastasa Mikojana oraz adnotacja sekretarza o zaakceptowaniu propozycji przez Michaiła Kalinina i Łazara Kaganowicza. W momencie podejmowania decyzji w Moskwie nieobecny był inny członek tego gremium – Nikita Chruszczow. Postanowienie Biura Politycznego zapadło 5 III 1940 r. i zostało wpisane do protokołu numer 13, sporządzono z niego wyciąg dla szefa NKWD, którego resort miał zrealizować postanowienie. W sowieckich realiach prawnych kierownictwo partii przekazywało decyzje do wykonania wprost organom państwowym.

Decydenci

Decydenci, którzy skazali na śmierć Polaków, zajmowali najważniejsze stanowiska zarówno w hierarchii partii komunistycznej, jako członkowie Politbiura KC WKP(b), jak i w strukturze sowieckiego państwa. Józefa Stalina – sekretarza KC, faktycznego przywódcy partii i państwa – nie trzeba przedstawiać. 

Marszałek ZSRS Klimient Woroszyłow był starym działaczem bolszewickim, współorganizatorem Robotniczo‑Chłopskiej Armii Czerwonej i jednym z jej dowódców podczas wojny domowej oraz w kampanii przeciw Polsce. Podpisując 5 III 1940 r. fatalne postanowienie pełnił funkcję Komisarza Ludowego Obrony ZSRS. 

Wiaczesław Mołotow to również działacz socjaldemokracji Lenina, współorganizator przewrotu w Piotrogrodzie w listopadzie 1917 r., który w momencie podejmowania decyzji nazwanej później katyńską był przewodniczącym Rady Komisarzy Ludowych (premierem) i Komisarzem Ludowym Spraw Zagranicznych ZSRS. 

Anastas Mikojan, kolejny rewolucjonista i uczestnik przewrotu bolszewickiego, pełnił w 1940 r. rolę zastępcy przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych (wicepremiera) oraz Komisarza Ludowego Handlu Zagranicznego ZSRS. 

Michaił Kalinin – najstarszy z członków Biura Politycznego, wstąpił do Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji w 1898 r., brał udział w kolejnych etapach walki o władzę, a następnie o jej utrzymanie i „utrwalenie”, w 1940 r. był przewodniczącym Prezydium Rady Najwyższej ZSRS, czyli formalnie pierwszą osobą w państwie, a w kategoriach zachodnich – jego prezydentem. 

Łazar Kaganowicz, jeszcze jeden działacz bolszewicki i uczestnik rewolucji 1917 r., pełnił w 1940 r. funkcję pierwszego zastępcy przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych ZSRS, zmarł w 1991 r. Masowy mord na Polakach, postanowiony w marcu 1940 r. i przeprowadzony w kolejnych miesiącach, był zbrodnią popełnioną na mocy decyzji najwyższych władz Związku Sowieckiego.

Realizacja

W pierwszych dniach kwietnia 1940 r. NKWD rozpoczęło realizować akcję „rozładowania” trzech obozów jenieckich. Operacja, nazwana przez historyków katyńską, trwała do maja. Jeńców przewożono koleją i na niewielkich odcinkach samochodami do więzień obwodowych NKWD lub w zalesiony obszar niedaleko stacji Gniezdowo, a następnie zabijano strzałem w tył głowy. Egzekucje wykonali enkawudziści. 

Jeńców z Kozielska zabili w Lesie Katyńskim, tam też ukryli ich ciała; jeńców ze Starobielska zabili w więzieniu w Charkowie, a zwłoki ukryli na obrzeżu tego miasta; jeńców z Ostaszkowa zabili w gmachu bezpieki w Kalininie, ciała ukryli koło Miednoje. Kolejne listy z nazwiskami osób przeznaczonych do dyspozycji Zarządów Obwodowych NKWD w Smoleńsku, Kalininie lub Charkowie, czyli na śmierć, zatwierdzano w Moskwie i wysyłano do obozów. Obozy podlegały Zarządowi NKWD ds. jeńców wojennych, a więzienia strukturom republikańskim resortu, w tworzeniu list śmierci kluczową rolę odegrał Wydział 1 Specjalny NKWD, na którego czele stał Leonid Basztakow, jeden z trójki – obok Wsiewołoda Mierkułowa i Bachczo Kobułowa – enkawudzistów wskazanych w decyzji Politbiura. 

Spośród przetrzymywanych w chwili rozpoczęcia operacji zabito około 97 procent jeńców, czyli wszystkich z wyjątkiem 395 ocalonych z różnych powodów. Równolegle dokonano mordu na więźniach przetrzymywanych na zagarniętych przez Związek Sowiecki wschodnich obszarach Polski. Wedle pochodzącej z 1959 r. notatki szefa KGB ZSRS Aleksandra Szelepina dla sekretarza generalnego KPZS Nikity Chruszczowa na podstawie decyzji z 5 III 1940 r. „rozstrzelano 21 857 osób, z czego w Lesie Katyńskim (obwód Smoleński) 4421 osób, w obozie Starobielskim w pobliżu Charkowa 3820 osób, w obozie Ostaszkowskim (obwód Kaliniński) 6311 osób i 7305 osób było rozstrzelanych w innych obozach i więzieniach Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi”. 

Wyliczenia badaczy, sporządzane od lat 90. XX w. na podstawie dokumentacji NKWD z 1940 r., są zbliżone i zwierają dane biograficzne ogółu jeńców, a margines błędu obejmuje pojedyncze przypadki. Szczególna sytuacja dotyczy statystyki i dużej części personaliów ofiar z więzień, znane dokumenty NKWD potwierdzają zabicie 3435 więźniów przetrzymywanych na tzw. zachodniej Ukrainie i pozwalają zidentyfikować te osoby imiennie. Resztę z liczby 7305 zgładzonych więźniów, czyli blisko 4 tysiące osób, uznaje się za ofiary z więzień na tzw. zachodniej Białorusi. Zagadką pozostaje różnica pomiędzy raportowaną przez Szelepina liczbą 7305 zabitych więźniów, a liczbą 11 tysięcy więźniów przewidzianych do zgładzenia w decyzji Politbiura WKP(b) z 5 III 1940 r.

Pytania

Do dziś niektóre elementy zbrodniczej układanki pozostają nieznane. Brak między innymi tzw. listy białoruskiej, czyli dokumentów pozwalających odtworzyć imienny wykaz ofiar z więzień na tzw. zachodniej Białorusi, co razi wobec zrekonstruowania czterech innych: kozielskiej (katyńskiej), starobielskiej (charkowskiej), ostaszkowskiej (kalinińskiej) i ukraińskiej. Nie dysponujemy również teczkami ewidencyjno‑śledczymi ofiar i protokołami posiedzeń tzw. trójki NKWD, a mogą one zawierać odpowiedzi na pytania tyczące m.in. tworzenia list śmierci oraz samych egzekucji. 

Nie mamy pewności, co do miejsc mordu i ukrycia zwłok większości więźniów. Na podstawie ekshumacji, możemy wskazać na las Bykownia na obrzeżu Kijowa jako miejsce ukrycia zwłok części ofiar z listy ukraińskiej, co wraz z dokumentami potwierdza ich wymordowanie w Kijowie. Pozostałych miejsc mordu i ukrycia zwłok więźniów domyślamy się na podstawie bardzo ogólnych rozkazów transportowych, dla listy ukraiń­skiej w Chersoniu i Charkowie, a dla listy białoruskiej w Mińsku. Spekulujemy, że zwłoki ofiar tam zabitych enkawudziści ukryli blisko miejsc mordu, w rejonach wcześniej używanych w podobnym celu, np. w Kuropatach koło Mińska. 

Takich luk w wiedzy jest więcej, dotyczą one nawet niektórych aspektów egzekucji na jeńcach z obozu w Kozielsku. O zbrodni katyńskiej wiemy jednak dziś bardzo dużo, przede wszystkim – pomimo wysiłków kłamców – znamy jej sprawców, znamy również jej ofiary, w większości imiennie, co pozwala zrekonstruować obraz zbiorowości i motyw stojący za decyzją o zagładzie.

Ofiary

Największą grupę zamordowanych w ramach operacji katyńskiej stanowili żołnierze Wojska Polskiego i Korpusu Ochrony Pogranicza, pierwszych przetrzymywano głównie w obozie kozielskim i starobielskim, drugich w kozielskim oraz ostaszkowskim. Wśród zabitych jeńców było ponad 8270 wojskowych (ok. 7930 oficerów i ok. 340 podoficerów oraz strzelców). Znając liczbę zgładzonych żołnierzy KOP, możemy określić liczbę zabitych, którzy służyli w WP – to około 7640 żołnierzy z obozów dla jeńców wojennych, zdecydowana większość z nich to oficerowie. 

Całkowita liczba zamordowanych oficerów WP, po uwzględnieniu około siedmiuset oficerów przetrzymywanych w więzieniach na tzw. zachodniej Ukrainie, przewyższyła osiem tysięcy. Wśród nich byli oficerowie rezerwy i zawodowi (także w stanie spoczynku). Obecnie często koncentrujemy uwagę na wymordowaniu rezerwistów i różnych rolach społecznych pełnionych przez nich przed wojną. Dla inicjatorów zbrodni najważniejszy był fakt bycia polskim oficerem, bez różnicy zawodowym czy rezerwy. Wszyscy zginęli, gdyż służyli w polskim mundurze – polskiemu państwu.

Druga pod wględem liczebności grupa ofiar – przetrzymywana jako jeńcy wojenni w obozie ostaszkowskim, ale też jako aresztanci w więzieniach, to funkcjonariusze różnych formacji mundurowych, przede wszystkim: Policji Państwowej, Straży Więziennej i Straży Granicznej. Straty wyniosły łącznie ponad 5800 funkcjonariuszy, z czego ponad 5300 funkcjonariuszy PP, około 400 SW i blisko 100 SG. Ofiarami byli funkcjonariusze, z zasady zawodowi, wszystkich stopni. Po rozpoznaniu wszystkich biografii osób figurujących na liście ukraińskiej, nie w pełni w tym bilansie uwzględnionych, liczba strat policjantów i strażników może jeszcze wzrosnąć. Pamiętajmy, że wojskowi i funkcjonariusze musieli znajdować się także na liście białoruskiej.

Kolejne grupy, reprezentowane głównie na listach więziennych, to cywile służący na wiele sposobów państwu polskiemu. Wśród nich: urzędnicy, parlamentarzyści, samorządowcy, prokuratorzy, adwokaci i sędziowie, działacze partii, organizacji społecznych oraz strzeleckich, współpracownicy policji lub wywiadu, a także ziemianie i przemysłowcy. NKWD uwzględniło też osoby ujęte przy przekraczaniu granicy, uciekające spod okupacji, często w związku ze swoją wcześniejszą działalnością. Znamienne było też umieszczenie na listach śmierci osadników wojskowych, czyli osób, które otrzymały nadział ziemi na kresach wschodnich, głównie za zasługi w walce o niepodległość i granice w latach 1914–1921. Nie należeli oni do elity ekonomicznej ani politycznej, ale zasłużyli się ojczyźnie. Dla decydentów ważna była nie tylko aktualnie pełniona służba, ale też ta przeszła, wskazująca na patriotyzm.

Patriotyzm i służba Rzeczypospolitej Polskiej stanowiły najważniejsze cechy charakterystyczne ofiar. Zdradza to główny motyw popełnienia masowej zbrodni, którym była chęć zniszczenia najmocniej przywiązanej do państwa polskiego, najbardziej państwotwórczej grupy Polaków i tym samym niedopuszczenie do odbudowy świeżo zdruzgotanej polskiej państwowości.

Witold Wasilewski, Archiuwm IPN w Warszawie