O przygotowaniach siatkarek do sezonu, nowych twarzach w drużynie i nieco zmienionej nazwie klubu rozmawiamy z Pawłem Frankowskim, prezesem Chemika Police.
– Na jakim etapie jest kompletowanie drużyny?
– Zbliżamy się do ostatniej prostej, ogłosiliśmy już nazwiska 12 zawodniczek. Najbliższa przyszłość pokaże, czy zakontraktujemy jeszcze jedną, góra dwie siatkarki. Chcemy mieć zabezpieczenie na każdej pozycji, aby w przypadku urazów posiadać alternatywę.
– Ile zawodniczek zostało z poprzedniego składu?
– Sześć siatkarek. To trzon zespołu, który gwarantuje nam odpowiednią jakość. Są to głównie Polki, większość z nich występuje w reprezentacji. W lidze określono limity związane z występami zawodniczek zagranicznych, dlatego posiadanie w szeregach Polek grających na wysokim poziomie jest niezwykle cenne.
– Czy wśród nowych siatkarek są takie, którymi szczególnie by się Pan chciał pochwalić?
– Na pewno uwagę wielu przykuły Kubanki, które podpisały z nami kontrakty, a w poprzednim sezonie występowały w lidze włoskiej. To ofensywne, spektakularnie grające zawodniczki, więc jest o nich głośno. Udało się też podpisać kontrakt z Pauliną Maj-Erwardt, która – jest duże prawdopodobieństwo – zagra jako pierwsza libero naszej kadry narodowej w najważniejszych turniejach. Udało się również zakontraktować Irynę Trushkinę, wartościową środkową reprezentacji Ukrainy. Skład wydaje się zbilansowany i silny.
– Nową twarzą jest również trener.
– Ferhat Akbas jest młodym tureckim trenerem, ale jego CV to papiery starego wyjadacza. Widział siatkówkę na całym świecie, uczył się od najlepszych szkoleniowców. Rywalizowaliśmy z jego drużyną przy okazji zeszłorocznych rozgrywek Ligi Mistrzyń. Uznaliśmy, że może być to ciekawa opcja dla Chemika, więc złożyliśmy ofertę.
– Kiedy siatkarki rozpoczną przygotowanie do sezonu?
– Ósmego sierpnia rozpoczynamy obóz kondycyjny w uzdrowisku Wieniec-Zdrój a następnie przeniesiemy się do Muszyny. Czeka nas tam dużo pracy fizycznej. We wrześniu wystartuje seria turniejów towarzyskich, w których zaczniemy łapać ogranie. Jak co roku w przypadku Chemika, kadra naszej drużyny będzie nieco uszczuplona, ponieważ część siatkarek będzie z reprezentacją na mistrzostwach Europy. Do klubu powrócą dopiero po zakończeniu turnieju.
– „Grupa Azoty Chemik Police” – pod takim szyldem zespół będzie występował w nadchodzącym sezonie. Co stało za zmianą nazwy?
– To zmiana nazwy marketingowej klubu. Systematycznie otrzymujemy raporty marketingowe, które pokazują ekwiwalent reklamowy, jaki otrzymują nasi partnerzy. Staramy się jak najlepiej promować partnera głównego, dlatego Grupa Azoty dołączyła do nazwy marketingowej. Tym samym nazwa firmy pojawi się w wielu mediach, choćby przy okazji informacji o zespole i rozgrywanych meczach. Do nowego sezonu zgłosiliśmy się już jako „Grupa Azoty Chemik Police”.