Środa, 25 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Sokoły: Pola, Rosa i... Azotek [TRANSMISJA NA ŻYWO]

Data publikacji: 22 marca 2019 r. 12:01
Ostatnia aktualizacja: 22 marca 2019 r. 23:18
Sokoły: Pola, Rosa i... Azotek [TRANSMISJA NA ŻYWO]
 

Bezpośrednia obserwacja gniazda sokołów wędrownych, które mieści się na wysokim kominie zakładowej ciepłowni w Grupie Azoty Police, to raj dla ornitologów i miłośników ptaków. Samica sokoła o imieniu Pola złożyła już trzy jaja. Pierwsze 16 marca, drugie 18, a znawcy tych ptaków, w tym emerytowany pracownik Zakładów Jerzy Matyjasik, przewidują, że będzie ich przynajmniej cztery, a być może nawet pięć.

– Te jaja są kolejnym dowodem na to, że sokoły dobrze się czują w gnieździe na naszym zakładowym kominie. Gdyby było im tam źle i nie czuły się bezpiecznie, to na pewno opuściłyby to miejsce. Dlatego co roku wyprowadzają młode, które powiększają populację tego jeszcze do niedawna wyjątkowo rzadkiego gatunku – podkreśla Jerzy Matyjasik.

Z jego wyliczeń wynika, że od czasu gdy na kominie pojawiło się gniazdo sokoła wędrownego, wyfrunęło z niego w świat 17 młodych ptaków. W 2014 roku zniknęła samica, która była w nim od początku (od 2006 r.), a zastąpiła ją młodsza, czyli Pola. Dzięki obrączce, którą nosi wiadomo, że przyszła na świat w Niemczech w 2012 roku, a po dwóch latach, gdy osiągnęła już wiek reprodukcyjny, pojawiła się na kominie „Polic”. W ubiegłym roku wychowała trzy młode, a w 2017 jednego więcej.

Z prowadzonych bezpośrednio obserwacji gniazda można dowiedzieć się wielu rzeczy, które niezorientowanego w temacie widza mogą mocno zaniepokoić. Bo zaniepokoić go może choćby to, że samica nie siadła w ogóle na pierwszym jaju, a uczyniła to, tylko na krótko, gdy pojawiło się drugie. Jak się okazuje zrobiła to celowo. bo nie chciała go „dogrzewać”, by poczekać na następne. Dzięki temu oszczędza energię, którą obdarzy potem wszystkie jaja. A to oznacza, że młode przyjdą na świat mniej więcej w tym samym czasie – najprawdopodobniej w połowie kwietnia, bo wysiadywanie trwa z reguły 30 dni.

Przyszłym ojcem sokołów z komina „ Polic” jest Pol. Niestety, nie można o nim nic więcej powiedzieć, bo nie jest on zaobrączkowany. Dlatego nie wiadomo także czy był on ojcem młodych, które w poprzednich latach wydała na świat jego partnerka Pola. Warto w tym miejscu dodać, że wszystkie młode od kilku lat otrzymują imiona, które nadają im najwierniejsi obserwatorzy bezpośredniej transmisji z gniazda. Prowadzą oni konkurs na nadanie imion, w którym już dwukrotnie zwyciężał Jerzy Matyjasik. W ubiegłym roku wymyślił imię Rosa dla młodej samiczki, a dwa lata temu, gdy był już na emeryturze, obdarzył małego samca imieniem… Azotek, które choćby z racji miejsca narodzin, bezapelacyjnie wygrało konkurs.

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA