Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Drogę do pracy pokonuje biegiem

Data publikacji: 20 lipca 2018 r. 00:42
Ostatnia aktualizacja: 20 lipca 2018 r. 00:44
Drogę do pracy pokonuje biegiem
 

W Sztafecie Niepodległości, która w maju pokonała w Policach dystans tysiąca kilometrów, była jedyną kobietą w dziesięcioosobowej grupie biegaczy amatorów – pracowników Grupy Azoty Police. Dziś pytamy Dominikę NIEMIRO o jej pracę i plany sportowe.

– Od kiedy pracuje pani w Grupie Azoty Police?

– Od prawie 10 lat. Skończyłam fizykę medyczną, a podyplomowo chemię analityczną. Na co dzień jestem mistrzem zmiany w Centrum Badań Laboratoryjnych w II Dziale Kontroli Jakości.

– Jak pani zniosła bieg w Sztafecie Niepodległości, w którym każdy z uczestników musiał pokonać 100 kilometrów w dziesięciu zmianach po 10 kilometrów?

– Dobrze. Gdy wróciłam do domu, poszliśmy z dziećmi na lody. Zmęczenie wyszło później. Jednak ogólnie czułam się OK.

– Biegała pani znacznie dłuższe dystanse…

– Tak. Ale tamte biegi odbywały się na innych zasadach. W Sztafecie Niepodległości było jednak tempo i… wyzwanie. W ciągu doby każdy miał trzy zmiany po dziesięć kilometrów każda.

– Słyszałem, że planuje pani udział w dużym biegu.

– Z mężem i dziećmi jedziemy w góry. Odbywa się tam Dolnośląski Festiwal Biegów Górskich (19–22.07.br. – przyp. red.). Pobiegnę na różnych dystansach. Jednym z nich będzie 130 kilometrów z Lądka‑Zdroju do Kudowy. Wybrałam go z powodów logistycznych, aby w tym czasie mąż zajął się dziećmi, a potem mógł także pobiec, ale dwa dni później.

– Marzenia biegowe?

– Bardzo trudne pytanie. Mam już przebiegnięte 150 i 160 kilometrów po płaskim terenie. Podczas wspomnianego festiwalu odbędzie się również bieg na 240 kilometrów, o którym jednak jeszcze nie myślę, ale być może kiedyś się zmierzę z takim dystansem.

– Jaki jest powód biegania. Chęć bycia z samą sobą?

– To nie ucieczka przed rodziną. Można powiedzieć, że uprawiam ten sport w sposób dla niej niezauważalny – biegając do pracy i z powrotem, do domu. Przed Sztafetą Niepodległości zwiększyłam ten dystans do 10 kilometrów, co dało 20 kilometrów dziennie. Rano wybiegałam wcześniej, bo o godzinie 4.30.

– Są i sukcesy.

– W czerwcu przebiegłam Ultramaraton 3 × Babia Góra, gdzie byłam pierwsza. To był bardzo ciężki bieg, ponieważ na Babią Górę trzeba było wbiec trzy razy, ale z trzech różnych stron. Wystartowaliśmy o godzinie 3 w nocy, a skończyłam o godzinie 16. Udało mi się pobić rekord trasy.

– Dziękuję za rozmowę.

(k)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA