Nadchodzą święta. Wielkanoc to na pewno czas modlitwy, duchowych przeżyć, odpoczynku z rodziną. Ale czy czasami dla nas nie liczą się bardziej suto zastawione stoły?
Wielkanoc w wielu domach to przede wszystkim kiełbasa, żurek, majonez, serniki, mazurki, słodkie prezenty, a bardzo często także alkohol.
Chcesz, żeby było inaczej? Jak to przeżyć?
Bardzo prosto i przyjemnie! Moja propozycja jest następująca: wstajemy rano i idziemy na spacer, trucht czy jakikolwiek inny trening. Nie musi być na siłowni, może być biegowy albo rowerowy. Ważne, aby obudzić organizm i napędzić naturalnie metabolizm.
1. Siadając przy stole, pamiętamy o piciu wody, przed posiłkiem szklanka lub dwie, ale również pijemy między posiłkami. Polepszy to trawienie, ale także wypełni żołądek.
2. Potrawy zgodnie z tradycją jemy wszystkie, ale po trochę i jednak pamiętajmy – nie w trakcie jednego posiłku. Rozdzielajmy to na kilka mniejszych.
3. Starajmy się nie spędzać świąt tylko przy stole. Pójdźmy z rodziną na spacer. Razem z dziećmi możemy pobiegać, można to zrobić w formie zabawy, np. zacznij od żartu – klepnij córkę/syna, krzyknij „berek” i zacznij uciekać. Dzieci z chęcią podejmą wyzwanie.
4. Zrezygnuj z pieczywa. Jeżeli jesz je na co dzień, to w święta się nim nie zapychaj. A jeśli już, to w minimalnych ilościach. Delektuj się smakiem.
5. Jedz powoli, ważne jest, by się nie spieszyć z jedzeniem. O tym, że jesteś już najedzony, dowiesz się z opóźnieniem około 20 min. Więc uważaj. Powoli i dokładnie przeżuwaj.
6. Ważna jest wielkość porcji. Staraj się, by twoje posiłki nie odbiegały ilościowo od tych jedzonych na co dzień.
Cukier i alkohol?
Lubię jasno nakreślać sprawę, albo coś jest czarne, albo białe. Ani alkohol, ani cukier nie idą w parze ze zdrowym trybem życia. Jednak wszystko jest dla ludzi przy zachowaniu umiaru. Powiem w tej kwestii jedno: naukowcy biją na alarm, gdyż słupki uzależnionych ludzi od cukru są wyższe niż uzależnionych od papierosów czy narkotyków!
Są święta, a ty już wcześniej zacząłeś odchudzanie i co teraz?
Jest to bardzo proste. Z odchudzaniem jest jak z prowadzeniem firmy, liczy się ciągłość działania. Jak przestajesz to realizować – musisz zaczynać od nowa.
Jeżeli rozpocząłeś projekt odchudzanie, absolutnie trzymaj się zasad, które sobie określiłeś. Jeśli jadłeś pięć posiłków, to w okresie świątecznym również jedz pięć posiłków. Pamiętaj o ilości kalorii spożywanych w ciągu dnia. Przypomnij sobie, jak ciężko było powrócić do zdrowych nawyków żywieniowych.
Nie pozwól, byś walczył od nowa. Jest jedna zasada, którą ja zawsze sobie powtarzam: bez wymówek!
Przypomnijcie sobie pierwszy dzień w pracy po świętach. Te wszystkie komentarze: „daj spokój – cały dzień przy garach, mam problemy żołądkowe, święta i po świętach, sałatki mam już dosyć...”. A ty będziesz wypoczęty i uśmiechnięty. Nie wmawiajmy sobie, że święta to tylko jedzenie.
Może nasze babcie kochane, członkowie rodziny pokręcą nosem na te nasze zmiany, ale z biegiem czasu, widząc rezultaty, staniesz się bohaterem dla siebie, a u innych zyskasz szacunek.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem i już za tydzień podpowiem, jak rozpocząć przygodę ze sportem. Kochani, Wesołych Radosnych Świąt i BEZ WYMÓWEK!!!
Trener Personalny
Krzysztof Kryj
Szczecińskie Centrum
Treningu Personalnego