Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

kurier.kwiaty.21

Data publikacji: 09 września 2023 r. 09:44
Ostatnia aktualizacja: 22 września 2023 r. 07:41
kurier.kwiaty.21
 

Cały Szczecin w kwiatach – w tym roku to już 49. edycja naszego cyklicznego konkursu organizowanego razem z Czytelnikami „Kuriera Szczecińskiego”. Przez cały czerwiec i lipiec przyjmowaliśmy Państwa propozycje, które, jak co roku, zaskoczyły nas wielobarwną różnorodnością. Na naszych łamach prezentujemy finalistów w poszczególnych kategoriach.

Tym razem byliśmy z wizytą na terenie ogródków, które o mały włos nie zostały zlikwidowane, ale na szczęście dla zielonego ekosystemu miasta ocalały. Całkiem niedawno sąsiednie ogródki splantowano budując obwodnicę śródmiejską i olbrzymi parking głównie z nastawieniem na obsługę pobliskiego szpitala wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej. 

Stowarzyszenie Rodzinne Ogrody Działkowe „Botaniczne” przylegają do ulicy Arkońskiej, gdzie jest główne wejście, a następnie do ulicy Bułgarskiej, Fałata oraz nowo wybudowanej ul. ks. abp. Kazimierza Majdańskiego, będącej obwodnicą śródmiejską.

Szacuje się, że znajdujące się tam ogródki działkowe mają ponad 100-letnią tradycję, a pierwsze pojawiły się w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Od tamtej pory są miejscem przeznaczonym pod działki rekreacyjne, chociaż, ze względu na atrakcyjne położenie, deweloperzy widzieliby tam działki budowlane…

Cały Szczecin w Kwiatach logo konkusu

Ogródki spełniają funkcję rekreacyjną dla mieszkańców, ale również wpływają pozytywnie na okoliczny ekosystem. Znajdujące się tam nasadzenia są dla ptaków ostoją i miejscem gniazdowania. Istniejąca zieleń spełnia funkcję ochronną dla lokalnej flory i fauny. Niebagatelną rolę odgrywają w tym wszystkim działkowcy.

Jedną z takich osób jest nasza Czytelniczka p. Grażyna Skorupińska, która zgłosiła swoją działkę do bieżącej edycji konkursu Cały Szczecin w kwiatach.

– Jestem działkowiczką od ośmiu lat – mówi pani Grażyna – I jest to moja pierwsza działka.

Okazało się, że p. Grażyna mieszka w sąsiedztwie i wielokrotnie zastanawiała się nad posiadaniem własnej działki. Decyzję „pomogło” podjąć przejście na emeryturę. Rozpytywała znajomych i sama też szukała ogłoszeń. Wreszcie się udało – i to bardzo blisko domu!

– Byłam wtedy podwójnie szczęśliwa – wspomina. – Nie dość, że na działkę mam pieszo dosłownie kilka minut, to jeszcze do tego działka była dobrze utrzymana, a nazwa alejki, przy której się mieści, dobrze wróżyła: Aleja Róż.

Działka ma 405 metrów. Rosną na niej nie tylko kwiaty, ale także warzywa. Są też winogrona, z których p. Grażyna robi świetne wino.

– Wszystkiego uczyłam się sama – opowiada. – Korzystałam z porad innych działkowców, ale też dużo czytałam na tematy związane z ogrodnictwem. Bardzo pomocne były czasopisma „Mój Ogród” i „Działkowiec”.

Pani Grażyna pochodzi z małej miejscowości na Mazurach znajdującej się w okolicach Ełku. Stamtąd przywiozła ze sobą do Szczecina miłość do natury i do ziemi. Jak sama mówi, brakowało jej tego w mieście. Ale miasto bardzo jej się podobało ze względu na dużą ilość zielonych terenów.

Obecnie każdą wolną chwile spędza na działce. Wychodząc rano z dom,u zabiera ze sobą obiad i kolację.

– Na działce jest co robić cały dzień – podkreśla. – Działka wymaga dużo pracy, bo aby to wszystko dobrze wyglądało, to trzeba często od rana do wieczora pracować.

Na działce rosną m.in. hortensje anabele oraz krokusy i róże. Jest też tojeść oraz floksy i wrzosiec. A teraz p. Grażyna czeka na hibiskusa. Jego liście są błyszczące i ciemnozielone. Ale najbardziej wzrok przykuwają kwiaty hibiskusa, będące z wyglądu zbliżone do malw ogrodowych i róż. Mają różne barwy: białą, czerwoną, fioletową, liliową, niebieską czy pomarańczową.

– Moją dumą jest różanecznik – przyznaje p. Grażyna. – Te kwiaty dają mi najwięcej radości. Jedną z jego odmian jest azalia japońska. W mojej ocenie różaneczniki należą do najpiękniejszych roślin zachwycających barwnymi kwiatami.

Ale działka to nie tylko kwiaty i drzewa. To również ptaki i owady. Jest więc karmnik oraz domek dla pszczół-murarek. Z myślą o pszczołach p. Grażyna ma na działce kwiaty o nazwie rannik.

– Dla mnie są one symbolem przedwiośnia – mówi. - Dzięki nim wylatujące na pierwszy wiosenny rekonesans pszczoły mają co jeść.

Tekst i fot. Krzysztof ŻURAWSKI

Cały Szczecin w kwiatach pasek sponsorski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Małgorzata
2023-09-09 21:34:46
Ogród przepiękny widać rękę która kocha kwiaty życzę powodzenia i dalszych sukcesów
Ewa
2023-09-09 21:31:50
Piękne kwiaty. Oczekuję na powiększenie kolekcji o kolejne okazy do następnej edycji. Życzę powodzenia.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA