Cały Szczecin w kwiatach – w tym roku to już 49. edycja naszego cyklicznego konkursu organizowanego razem z Czytelnikami „Kuriera Szczecińskiego”. Przez cały czerwiec i lipiec przyjmowaliśmy państwa propozycje, które jak zawsze zaskoczyły nas wielobarwną różnorodnością. Na naszych łamach prezentujemy finalistów w poszczególnych kategoriach.
Obszar, na którym funkcjonują działki podlegające pod ROD „Skarbówka”, to chyba jeden z piękniejszych zakątków miasta. Całość położona jest w północno-zachodniej części miasta pomiędzy Laskiem Arkońskim, osiedlami Osów i Warszewo. W przeszłości ten teren był gęsto porośnięty lasem. Przeważały w nim sosny oraz brzozy. Ślady dawnego zadrzewienia widać do dziś, a i ziemia jest urodzajna.
Nie jest też bez znaczenia specyficzny klimat i położenie na poziomie kilkudziesięciu metrów nad poziomem morza. Przez co nawet w dni upalne na terenie ogrodów temperatura jest o kilka stopni niższa. Wszystko to razem sprawia, że posiadanie tam działki jest dla wielu obiektem pożądania.
Zarząd ROD „Skarbówka” podaje na swojej stronie, że obecnie działają tam 1124 działki zajmujące powierzchnię 56 hektarów i 89 arów. Teren jest zaliczany do jednego z największych ogrodów Polskiego Związku Działkowców w Polsce!
Jedną z osób posiadających działkę na obszarze ROD „Skarbówka” jest p. Stanisław Bartosik, biorący również udział w naszej corocznej akcji „Cały Szczecin w kwiatach”.
– Na „Skarbówku” mam działkę od roku 1970 – opowiada Stanisław Bartosik. – To miejsce polecił mi w przeszłości kolega, z którym razem pracowałem. Pewnego razu odwiedzałem go na działce. To było właśnie tu, na „Skarbówku”. Spodobało mi się i zapytałem w Zarządzie ROD, czy mają coś wolnego. Jakiś czas później zaproponowano mi działkę. I tak się to zaczęło.
Z czasem na działce powstała altanka, którą p. Stanisław wybudował własnym sumptem i według własnego pomysłu. Siedzimy w altance u pana Stanisława. W pewnym momencie gospodarz mówi: „Wyjdźmy na pole, to pokażę moją działkę”. Zaintrygował mnie ten zwrot, bo forma „wyjść na pole” jest regionalizmem używanym najczęściej w Małopolsce i jest on bardzo charakterystyczny dla mieszkańców tamtego regionu kraju.
Okazało się, że zarówno p. Stanisław, jak i jego żona Łucja pochodzą z Małopolski – on z Krzeszowic, a ona z Krakowa.
– Do Szczecina przyjechałem na początku lat 60. XX wieku – wspomina p. Stanisław. – Skierowano mnie do pracy, zaraz po szkole. Ukończyłem Państwową Szkołę Morską w Gdyni. Przez wiele lat pływałem we flocie Polskiej Żeglugi Morskiej i następnie Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Pan Stanisław, jako człowiek z małej miejscowości i jednocześnie wilk morski, tęsknił za swoim miejscem na lądzie. Z czasem stała się nim właśnie działka na „Skarbówku”.
– W roku 1969 kupiłem trabanta 601 kombi. W tamtym czasie powiększyła się moja rodzina, więc kombi był jak znalazł. A do tego samochód przydał się bardzo na działce. Woziłem nim różne elementy budowlane i nasadzenia – mówi.
Pomału działka stawała się tym miejscem, gdzie wraz z rodziną spędzał czas i nie żałuje swojej decyzji sprzed pół wieku, aby stać się działkowcem.
– Na samym początku na działce była tylko jedna jabłonka i dwie śliwy – wspomina p. Stanisław. – Dziś drzewek jest znacznie więcej. Rosną tu również kwiaty, ale największą radość sprawiają mi dynie! ©℗
Tekst i fot. Krzysztof ŻURAWSKI