Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Świat kolorów przy Modrej [GALERIA]

Data publikacji: 26 sierpnia 2022 r. 13:28
Ostatnia aktualizacja: 26 sierpnia 2022 r. 15:24
Świat kolorów przy Modrej
Przydomowy ogród pani Grażyny Łoś, jej pasja i miłość przy ul. Modrej. Fot. Mirosław WINCONEK  

Za ogrodzeniem tej posesji przy ul. Modrej  w Szczecinie wkracza się w zupełnie inny świat. Zatrzaskując za sobą furtkę wchodzi się w przestrzeń wypełnioną zielenią i kwiatami. To przydomowa oaza ciszy i radości pani Grażyny Łoś i jej męża, dzieło wielu lat własnej pracy, dlatego tym bardziej niosące satysfakcję.

- To niemożliwe, naprawdę, jestem w finale konkursu? A to psikusa zrobiły mi te moje koleżanki. I jak tu teraz mam opisać, jak wygląda mój ogród - wita nas z uśmiechem, ale i nieco stremowana pani Grażyna. - Każdy przecież urządza swe najbliższe otoczenie wedle własnych upodobań, ocena czy coś jest ładne, czy komuś się podoba, to rzecz względna.

Kiedy jednak pani Grażyna zaczyna opowiadać o swoim ogrodzie, trema najwyraźniej znika. A jest o czym opowiadać, bo i otoczenie domu od progu przyciąga wzrok gości. Jak choćby strzeliste o wielu barwach dalie, tuż za furtką witająca ich datura, jak i okazałe ulubione i hołubione przez gospodynie brunery gęsto przetykane równie wdzięcznymi i też uwielbianymi niebiskimi dzwonkami, tworzącymi gęste kobierce.

- Cieszy mnie, że innym się podoba. Ten ogród to moja miłość - dodaje pani Grażyna. - Inspiracją do niektórych zmian stał się dla mnie brytyjski program telewizyjny „Gardener’s World" Monty Dona.

Wyniesienie domu nieco ponad poziom gruntu (z uwagi na fakt, że to teren, gdzie poziom wód gruntowych jest zwykle wysoki) stało się dodatkowym atutem i dzięki niemu udało się też urządzić wokół niego półkolisty taras z wejściem głównym do domu i jednocześnie prowadzącym do właściwej części ogrodu na tyłach, otoczony tarasowo opadającymi łagodnie rabatami. Dzięki nim wszystkie rośliny są nie tylko doskonale wyeksponowane, ale i tworzą bajeczną całość. Uroku im dodają jeszcze obwódki i murki służące za umocnienia w większości z naturalnego kamienia.

Na skarpach dominują w licznych odmianach hosty, wspomniane brunery wielkolistne, do których przytulają się tworzące naturalne dywany campanule. Są też miodunka plamiasta, czyściec wełnisty, barwinek pospolity, kępy rozchodników karpackiego i grubego. Do tego płożące się zawciągowiec zwyczajny, rozchodnik biały, a w innych miejscach wdzięczą się wyjątkowo dekoracyjne eustoma i rozwary. I nader zjawiskowo prezentujące się pośród nich rozety rojników sempervivum bronze paste o różnych odcieniach w zależności od pory roku.

Powyżej kwiatowo-bylinowych rabat wznoszą się pieczołowicie przycinane i formowane krzewy m.in. jałowca sabińskiego, cyprysów Lawsona i przeglądający się w lustrze wody nad oczkiem wodnym okaz cedru himalajskiego.

W licznych donicach, osobiście malowanych przez panią Grażynę, na tarasie i murkach rabat, rosną z kolei pacioreczniki indyjskie, skrzydłokwiaty, kalia etiopska i agawy. A uzupełnieniem tej bogatej kolekcji są nad dwupoziomowym oczkiem wodnym z kaskadą najbardziej z ozdobnych bananowce musa velutina o niezwykłych różowych owocach z aksamitną skórką, które dobrze znoszą nawet w naszym klimacie niskie temperatury. Łukiem, przytulona do ogrodzenia, tyły posesji okala rabata z róż, aksamitek, dalii, hibiskusów i hortensji z narożnym kącikiem relaksu, odpoczynku i spotkań, czyli altana z grillem spowita pnącą się glicynią. Sporo róż w licznych odmianach otacza cały dom, okrywają również pergolę na tarasie. 

- Ten ogród daje mi wewnętrzną siłę i spokój ducha - kończy pani Grażyna. ©℗

Mirosław WINCONEK

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA