Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Oaza kwitnąca przez cały rok

Data publikacji: 08 września 2021 r. 12:16
Ostatnia aktualizacja: 08 września 2021 r. 12:16
Oaza kwitnąca przez cały rok
Wiesław Konieczny, którego nazywają projektantem ogrodu, oraz Waldemar Brażuk. Fot. Wiesław KONIECZNY  

Przez ostatnie trzy lata ulica Welecka kwitnie jeszcze bardziej. Upiększa ją ogród, który prowadzi czterech panów – Krzysztof Woś i jego syn Paweł oraz ich przyjaciele opiekujący się ogródkiem – Wiesław Konieczny oraz Waldemar Brażuk. – Sztuką nie jest budowa ogrodu, lecz jego utrzymanie – podkreśla pan Wiesław. Zielony zakątek zapełniły kwiaty, które zmieniają się w zależności od pór roku.

Miejsce to jest oazą ciszy i spokoju. Można tutaj odpocząć słuchając śpiewu ptaków. W ogrodzie rośnie borówka. W tym roku została prawie cała zjedzona, gdyż miała duże owoce, więc smakowała każdemu.

– Jak ktoś przyjdzie, to w pierwszej chwili biegnie do krzaków borówki – żartuje pan Wiesław. – Jak tutaj się usiądzie, zwłaszcza pod wieczór, bez przerwy przychodzą i szpaczki, i wróbelki i ją podjadają.

Ogród jest tak zaplanowany, żeby zachować stopniowanie. Musi mieć swoją strukturę: od najwyższych roślin do najniższych. Najwyższe są drzewa. Poziom różaneczników jest średni a najniższy – bukszpan i hosty.

Panowie wykonywali też pomiary cienia, gdyż nasłonecznienie ma różny wpływ na kwiaty w zależności od gatunku. Stopniowanie wysokości roślin również ma wpływ na zacienienie.

Prace ogrodowe prowadzone się punktualnie i według określonego systemu. Pan Wiesław prowadzi całą dokumentację – wraz ze zdjęciami, gdzie też zapisuje gatunki kwiatów, czas ich wysadzenia oraz wszystkie związane z tym wydatki. Z kolei pan Waldemar poświęcił ogrodowi pamiątkową publikację opowiadań i wierszy o ogrodzie z okazji urodzin pana Krzysztofa.

W 2018 pan Krzysztof kupił działkę, gdzie z początku nie było śladu po pięknym ogrodzie.

– Pan Krzysztof z synem są gospodarzami domu i przylegającego ogródku, a my jako przyjaciele pomagamy – tłumaczą panowie Waldemar i Wiesław.

Na początku rosło tylko parę roślin. Dominowała trawa. Rósł tam również różanecznik, który w ogóle nie kwitł. Jednak po trzech latach pielęgnacji się odwdzięczył. Na początku nie miał odpowiedniej kwasowości gleby ani odżywienia. Sosna również była zaniedbana i trochę łysa, ale z czasem powróciła do życia i stała się gęsta. Także tuje są regularnie czyszczone i podcinane, dzięki czemu stały się gęste i piękne.

Ogród jest zbudowany na bazie roślin wieloletnich. Jednoroczne czy też dwuletnie kwiaty są tłem, które o każdej porze przepełniają tę przestrzeń. Kwitnięcie zaczyna się od marca. Pierwsza rozwija płatki magnolia odmiany alba. W połowie maja zakwitają azalie i różaneczniki. Później zaczyna się kolejny etap – kwiaty uspokajają się. Wtedy znów rozkwitają hortensje i hosty. Trzecia faza, która będzie dopiero zaprojektowana, to chryzantemy.

– Jedne kwiaty przekwitają i wtedy zaczynają kwitnąć inne. Wszystko jest zaprojektowane tak, żeby w ogródku zawsze było kolorowo – tłumaczy pan Wiesław.

Jak podkreśla, urządził dla kwiatów specjalne podłoże wysypane trocinami, które zatrzymują wilgoć. Jest także własnoręcznie zrobiony system podlewania ze sterownikiem. Nawadnia rośliny automatycznie w godzinach nocnych.

W ogródku rosną najnowsze odmiany kwiatów, które były wprowadzone na rynek w ostatnich latach i dostawały nagrody na międzynarodowych wystawach.

Karina SEREDNIA

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA