Przez ostatnie trzy lata ulica Welecka kwitnie jeszcze bardziej. Upiększa ją ogród, który prowadzi czterech panów – Krzysztof Woś i jego syn Paweł oraz ich przyjaciele opiekujący się ogródkiem – Wiesław Konieczny oraz Waldemar Brażuk. – Sztuką nie jest budowa ogrodu, lecz jego utrzymanie – podkreśla pan Wiesław. Zielony zakątek zapełniły kwiaty, które zmieniają się w zależności od pór roku.
Miejsce to jest oazą ciszy i spokoju. Można tutaj odpocząć słuchając śpiewu ptaków. W ogrodzie rośnie borówka. W tym roku została prawie cała zjedzona, gdyż miała duże owoce, więc smakowała każdemu.
– Jak ktoś przyjdzie, to w pierwszej chwili biegnie do krzaków borówki – żartuje pan Wiesław. – Jak tutaj się usiądzie, zwłaszcza pod wieczór, bez przerwy przychodzą i szpaczki, i wróbelki i ją podjadają.
Ogród jest tak zaplanowany, żeby zachować stopniowanie. Musi mieć swoją strukturę: od najwyższych roślin do najniższych. Najwyższe są drzewa. Poziom różaneczników jest średni a najniższy – bukszpan i hosty.
Panowie wykonywali też pomiary cienia, gdyż nasłonecznienie ma różny wpływ na kwiaty w zależności od gatunku. Stopniowanie wysokości roślin również ma wpływ na zacienienie.
Prace ogrodowe prowadzone się punktualnie i według określonego systemu. Pan Wiesław prowadzi całą dokumentację – wraz ze zdjęciami, gdzie też zapisuje gatunki kwiatów, czas ich wysadzenia oraz wszystkie związane z tym wydatki. Z kolei pan Waldemar poświęcił ogrodowi pamiątkową publikację opowiadań i wierszy o ogrodzie z okazji urodzin pana Krzysztofa.
W 2018 pan Krzysztof kupił działkę, gdzie z początku nie było śladu po pięknym ogrodzie.
– Pan Krzysztof z synem są gospodarzami domu i przylegającego ogródku, a my jako przyjaciele pomagamy – tłumaczą panowie Waldemar i Wiesław.
Na początku rosło tylko parę roślin. Dominowała trawa. Rósł tam również różanecznik, który w ogóle nie kwitł. Jednak po trzech latach pielęgnacji się odwdzięczył. Na początku nie miał odpowiedniej kwasowości gleby ani odżywienia. Sosna również była zaniedbana i trochę łysa, ale z czasem powróciła do życia i stała się gęsta. Także tuje są regularnie czyszczone i podcinane, dzięki czemu stały się gęste i piękne.
Ogród jest zbudowany na bazie roślin wieloletnich. Jednoroczne czy też dwuletnie kwiaty są tłem, które o każdej porze przepełniają tę przestrzeń. Kwitnięcie zaczyna się od marca. Pierwsza rozwija płatki magnolia odmiany alba. W połowie maja zakwitają azalie i różaneczniki. Później zaczyna się kolejny etap – kwiaty uspokajają się. Wtedy znów rozkwitają hortensje i hosty. Trzecia faza, która będzie dopiero zaprojektowana, to chryzantemy.
– Jedne kwiaty przekwitają i wtedy zaczynają kwitnąć inne. Wszystko jest zaprojektowane tak, żeby w ogródku zawsze było kolorowo – tłumaczy pan Wiesław.
Jak podkreśla, urządził dla kwiatów specjalne podłoże wysypane trocinami, które zatrzymują wilgoć. Jest także własnoręcznie zrobiony system podlewania ze sterownikiem. Nawadnia rośliny automatycznie w godzinach nocnych.
W ogródku rosną najnowsze odmiany kwiatów, które były wprowadzone na rynek w ostatnich latach i dostawały nagrody na międzynarodowych wystawach.
Karina SEREDNIA