Państwo Konkolowscy zakupili swoją działkę w latach osiemdziesiątych. Na terenie pełnym lasów i łąk trzeba było przeprowadzić generalne porządki i zacząć od zera. 5 lat ciężkiej pracy – wycinki drzew, karczowania, budowy folii i domku letniskowego oraz aranżacji ogrodu opłaciły się. Efekt jest rewelacyjny!
– Prowadzić działkę to jakby mieć więcej niż jedno życie. To wieczna nauka, cały czas poznajemy nowe rodzaje kwiatów i możliwości ich uprawy – mówi pani Helena.
Nie sposób nie zgodzić się ze słowami naszej rozmówczyni, gdyż na działce państwa Konkolowskich można zapomnieć o całym świecie. Przekraczając bramę prowadzącą do tego zielonego królestwa, wstępuje się do świata pełnego doznań. Nozdrza muska soczysty zapach ziół, oczy sycą się widokiem różnobarwnego kwiecia, koniuszki palców zderzają się z setkami łodyg, płatków i liści. Niewątpliwym sercem tego ogrodu jest domek letniskowy, a przy nim strefa wypoczynkowa z drewnianym stołem i wygodnymi miejscami do siedzenia.
Na działce naszych rozmówców jest chyba każda roślina, o jakiej się zamarzy:
– Krokusy, żonkile, piwonie, mieczyki, aksamitki, stokrotki afrykańskie, astry, róże, begonie, pelargonie, floksy, sundaville, hortensje bukietowe, konwalie amerykańskie, jeżówki – wymieniają na przemian pani Helena i pan Franciszek.
Państwo Konkolowscy na działce hodują także warzywa: 9 odmian pomidorów, kilka rodzajów papryki, cukinię, ziemniaki, jarmuż, kalafior, czosnek, czarną rzepę. Nie brak także owoców – malin, aronii, jabłek, gruszek, śliwek.
W ogrodzie są także zioła… A wszystkie wymienione rośliny nie stanowią nawet połowy zawiłej listy dobrodziejstw natury, jakie pielęgnują na swojej działce państwo Konkolowscy.
Niesamowitą zaletą i tym, co wyróżnia działkę szczecinian, jest prowadzenie upraw w zgodzie z naturą i stawianie na ekologiczne rozwiązania. Właściciele mogą pochwalić się trzema zbiornikami na deszczówkę, 1000 l oraz dwoma po 200 l, własnym kompostownikiem i unikalnymi nawozami na bazie naturalnych składników. Ponadto na całym terenie działki rozsiane są drewniane domki przystosowane dla pszczół murarek, które już zadomowiły się w większości z nich. W ogrodzie są też karmniki dla ptaków.
Pan Franciszek to osoba o wielu talentach – istny człowiek renesansu – wyśmienity znawca i hodowca roślin, twórca unikalnych mebli oraz elementów dekoracyjnych. Na działce, jak i w domku letniskowym, można podziwiać jego autorskie projekty. Pan Franciszek stworzył m.in. efektowne podstawki na doniczki, wędzarnię, suszarnię i grill do przygotowywania mięs oraz narzędzia ułatwiające uprawę według autorskich pomysłów. Do realizacji niemal wszystkich projektów pan Franciszek wykorzystuje stare, niepotrzebne przedmioty, dając im nowe życie!
– Jesteśmy szczęśliwi patrząc na efekty naszej pracy. Można tu po prostu usiąść przy kawie, zrelaksować się, zwolnić tempo – twierdzi zgodnie para.
Ta przesympatyczna para w swój ogród włożyła wiele ciężkiej pracy, ale także miłości, bo państwo Konkolowscy po prostu kochają rośliny, a one odwdzięczają się za tę miłość wydając wspaniałe owoce. To istna magia! ©℗
Natalia ZABOROWSKA