Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Żal „ściany płaczu”, żal mozaiki

Data publikacji: 27 listopada 2020 r. 16:51
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2022 r. 16:13
Żal „ściany płaczu”, żal mozaiki
 

25 listopada 2001 r. legła pod naporem szczęk koparki „ściana płaczu” – wyjątkowa fontanna w urokliwym zakątku alei Wojska Polskiego.

REKLAMA

Wielu z nas ma jej obraz wciąż w pamięci. Młodszemu pokoleniu szczecinian należy się kilka informacji. Ścianą płaczu nazwano fontannę usytuowaną w łączniku pomiędzy al. Wojska Polskiego i ulicami Ściegiennego oraz Królowej Jadwigi. Fontanna powstała na początku lat. 70. Miała kształt prostokątnej płyty wyłożonej porcelitową mozaiką, do niej przytwierdzone były wodotryski. Woda spływała do basenu o błękitnym podłożu.

Dokonujący zakupów w ruchliwej, pełnej sklepów alei Wojska Polskiego chętnie przysiadali w tym miejscu. Nie tylko zresztą oni, było to popularne miejsce spotkań również przy innych okazjach. Z czasem mechanizm fontanny odmówił posłuszeństwa, a i formę uznano pewnie za przestarzałą, dlatego pod koniec 2001 r. postanowiono ją rozebrać. Zastąpiono ją inną fontanną w kształcie przewróconego, postawionego na stoliku dzbana; z niego wylewała się woda. Nowa fontanna nie miała już tej magii co jej poprzedniczka. Nadto, dzban był miedziany i zanim upłynęły trzy lata od postawienia w tym miejscu, padł łupem złodziei złomu. Po tym incydencie zmieniła się koncepcja zagospodarowania placyku. Tak jak widzimy to dziś, placyk wyłożono granitową kostką, ustawiono ławki, kosze na śmieci. W czasie przed pandemią korzystała z tego miejsca pobliska gastronomia, wystawiając letni ogródek.

Bez „ściany płaczu” zrobiło się w tym miejscu smutno. Żal fontanny, żal także mozaiki. Gdyby konstrukcja przetrwała do dziś, byłaby kolejnym miejscem na mozaikowym szlaku Szczecina.

(a)

Fot. Dariusz GORAJSKI

REKLAMA

Komentarze

Remik
2020-11-29 08:42:39
Ani sciana płaczu, ani fryga nie były ładne. To takie misie na miarę naszych (bardzo słabych) możliwości. Podobnie jak szpetne kino kosmos czy barak w którym był Cezas. Nie mówiąc już o grzybku, który na centralnym skrzyżowaniu śródmieścia pasował jak pięść do oka. Równie paskudne i niestety wciąż zachowane są baraki pomiędzy placem żołnierza a placem lotników! Od wielu lat nikt z tym nic nie robi, tak jak z budami na dole Wyszyńskiego czy pl. Kościuszki. Nie ma co sentymentalnie wspominać nieudanych wytworów dawniejszej czy bardziej współczesnej inicjatywy (fryga).
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Vabank
2020-11-28 02:16:16
Niech ten zarząd postawi replikę. Na byleco jest kasa, robi na fontannę się znajdzie. To samo z grzybkiem. Odbudować niszczyciele
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
memory
2020-11-27 18:30:13
Ściana Płaczu, Grzybek na Bramie Portowej były o niebo lepsze niż te badziewia w rodzaju frygi i tym podobne.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Józefina
2020-11-27 17:41:07
Fontannę pamiętam. Ale nie pamiętam niestety dokładnie, jak wyglądała ta fontanna. Czy są może jakieś archiwalne zdjęcia?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA