25 listopada 2001 r. legła pod naporem szczęk koparki „ściana płaczu” – wyjątkowa fontanna w urokliwym zakątku alei Wojska Polskiego.
Wielu z nas ma jej obraz wciąż w pamięci. Młodszemu pokoleniu szczecinian należy się kilka informacji. Ścianą płaczu nazwano fontannę usytuowaną w łączniku pomiędzy al. Wojska Polskiego i ulicami Ściegiennego oraz Królowej Jadwigi. Fontanna powstała na początku lat. 70. Miała kształt prostokątnej płyty wyłożonej porcelitową mozaiką, do niej przytwierdzone były wodotryski. Woda spływała do basenu o błękitnym podłożu.
Dokonujący zakupów w ruchliwej, pełnej sklepów alei Wojska Polskiego chętnie przysiadali w tym miejscu. Nie tylko zresztą oni, było to popularne miejsce spotkań również przy innych okazjach. Z czasem mechanizm fontanny odmówił posłuszeństwa, a i formę uznano pewnie za przestarzałą, dlatego pod koniec 2001 r. postanowiono ją rozebrać. Zastąpiono ją inną fontanną w kształcie przewróconego, postawionego na stoliku dzbana; z niego wylewała się woda. Nowa fontanna nie miała już tej magii co jej poprzedniczka. Nadto, dzban był miedziany i zanim upłynęły trzy lata od postawienia w tym miejscu, padł łupem złodziei złomu. Po tym incydencie zmieniła się koncepcja zagospodarowania placyku. Tak jak widzimy to dziś, placyk wyłożono granitową kostką, ustawiono ławki, kosze na śmieci. W czasie przed pandemią korzystała z tego miejsca pobliska gastronomia, wystawiając letni ogródek.
Bez „ściany płaczu” zrobiło się w tym miejscu smutno. Żal fontanny, żal także mozaiki. Gdyby konstrukcja przetrwała do dziś, byłaby kolejnym miejscem na mozaikowym szlaku Szczecina.
(a)
Fot. Dariusz GORAJSKI