W Pobierowie koło hotelu Baltic Palace odbyły się osiemnaste zawody w przeciąganiu liny. Trzygodzinna impreza zgromadziła tłumy wczasowiczów, których nie odstraszyła ulewa, jaka wcześniej przeszła nad miejscowością. Potem wyjrzało słoneczko i przeszło trzygodzinna zabawa była przednia.
Gwiazdą imprezy bł czołowy polski strongmen Sławomir Toczek, który zaprezentował swoje popisowe numery jak chociażby kultowy spacer buszmena, czyli przenoszenie w ważącym 200 kg stalowym nosidełku czterech kobiet, z których każda ważyła 60 kg. Przeciągnął także zabytkowy amerykański wóz strażacki jaki jest na wyposażeniu tutejszych strażaków. Były także liczne konkursy dla wczasowiczów, którzy popisywali się swoją tężyzną, chociaż niektórzy zbytnio przeliczyli swe siły.
W konkursie przeciągania liny wystąpiły cztery czteroosobowe zespoły składające się z dwóch pań i panów. Każdy zespół walczył z każdym. Najlepszymi okazali się reprezentanci smażalni ryb „U Jacha”, którzy pokonali ratowników WOPR z Rewala, reprezentację sołectwa w Pobierowie i smażalnię ryb „Rekin”. Imprezę prowadził z właściwym sobie poczuciem humoru Ireneusz Bieleninik.
Jak zawsze przy tego typu imprezach zaprezentował się miejscowy wieszcz Stanisław Stan Sawkulicz, którego fragment utworu zamieszczam poniżej:
„Już szesnasty raz w środku lata jest imprezka,
kto będzie miał więcej siły, ten nie będzie leżał na deskach.
Turysto, jak cię nie boli głowa,
wpadnij do Pobierowa,
tutaj dużo się będzie działo
i niejednemu będzie szumiało”.
Organizatorem imprezy była gmina Rewal i sołectwo w Pobierowie na czele z sołtysem Przemysławem Studzińskim i Karolem Różańskim.
Tekst, film i fot. M. KWIATKOWSKI