Na nudę nie będą narzekać dzieci, które wybiorą się do Parku Wieloryba w Rewalu. Jest gdzie pobiegać, są dmuchane zamki, poducha do poskakania… No i oczywiście można się dowiedzieć sporo o rybach i morskich ssakach!
Tegoroczną nowością w parku jest np. szkaradnica (oczywiście eksponat) – drapieżna ryba morska uważana za jedno z najbardziej jadowitych zwierząt morskich. Jej ukłucia mogą być śmiertelne dla człowieka. Ciało ma masywne, uzbrojone w kolce połączone z gruczołami jadowymi. Kształtem i ubarwieniem przypomina skałę (stąd angielska nazwa stonefish – ryba kamień).
Szkaradnica osiąga przeciętnie 30-35 cm, maksymalnie do 40 cm długości. Ukrywa się wśród skał, raf lub zagrzebuje w piaszczystym lub mulistym dnie. Posiada duże zdolności upodabniania się do otoczenia. Nieruchomo czatuje na przepływającą ofiarę, po czym gwałtownym ruchem wciąga ją do paszczy. Żywi się rybami i skorupiakami. Ryba – trzeba to przyznać – do sympatycznych z wyglądu nie należy, ale wielu ją ogląda.
Park oczywiście słynie z płetwala błękitnego mającego 34 metry długości i ważącego 190 ton. Ssak ten pływa z szybkością ok. 50 km/godz., a żyje nawet do 90 lat.
Na terenie parku ujrzeć można również inne wieloryby, a także rekiny oraz ryby żyjące w Bałtyku. Są też potwory oraz płazy morskie. Można tu ujrzeć stare łodzie rybackie oraz sieci używane przez rybaków, jest strefa piratów i plac zabaw dla dzieci. Dla nich są dmuchane zjeżdżalnie, statek piracki oraz zabawy organizowane przez pirata, który często pokazuje się z papugą.
O godz. 15 jest pokaz magii, a potem wspólne poszukiwanie skarbów. Jednym słowem jest to miejsce, gdzie nikt się nie nudzi, a które zwłaszcza w pochmurne dni na brak zwiedzających nie narzeka. Od niedawna spotkać tu można kolorowe pawie, które przechadzają się na wolności i przy odrobinie szczęścia można zrobić sobie pamiątkową fotkę.
Park przeszedł przed sezonem wiele prac remontowych. Powstały nowe betonowe alejki, mostki, a eksponaty zostały odmalowane. ©℗
Tekst i fot. M. Kwiatkowski
