Pogawędka z Edytą Banaszkiewicz, kosmetyczką z „Gabinetu urody” Kompleksu Wczasowego Sandra SPA w Pogorzelicy
– Czy w trakcie pobytu wypoczynkowego goście chętnie korzystają z zabiegów kosmetycznych?
– Mamy bardzo wielu chętnych, którzy korzystają z naszej bazy zabiegowej. Dużym powodzeniem cieszą się masaże relaksacyjne całego ciała. Ujędrniają i nawilżają ciało. Są też chętni na masaż twarzy, a także tacy, którzy łączą te zabiegi. Wybór zależy od klienta.
– Dużo trzeba wziąć takich zabiegów, by był efekt?
– To zależy, co chcemy osiągnąć. Dużą popularnością cieszą się zabiegi wykonywane za pomocą urządzenia icoone, które rozpoczyna się 20-minutowym zabiegiem bazowym na całe ciało, a potem dobiera konkretny program uwzględniający indywidualne potrzeby klienta, czyli stan i kondycję skóry. Zabieg trwa prawie godzinę i już po jednym wiele pań czuje, że uzyskało oczekiwany efekt. Innym zabiegiem, z którego panie chętnie korzystają, jest intraceuticals, czyli bezinwazyjna metoda odmładzania skóry, twarzy i dekoltu. Zabieg ten otrzymał w 2011 roku nagrodę „Ekspert urody”.
– Wielu klientów chciałoby zapewne po jednym zabiegu mieć szczuplejszą sylwetkę. Jest taka szansa?
– Trochę trudno o zmianę sylwetki po godzinnym zabiegu. Trzeba ich więcej. Niektórzy po zabiegach się ważą, ale znacznie lepiej jest zmierzyć się w obwodzie, oczywiście bez chowania brzucha.
– Mężczyźni też u pani bywają?
– Coraz częściej. Zaczynają nieśmiało od manicure i pedicure, a potem przychodzą na inne zabiegi, jak masaże ciała czy twarzy. Wielu z nich przyprowadzają żony. Sporo pań to nasze stałe klientki, które teraz były na urlopie, ale przybywają po sezonie na szkolenia czy inne imprezy, jakie „Sandra” organizuje. Uczestnicy tych imprez to nasi stali goście. Dużą grupę stanowią nauczycielki, które w październiku przybywają tu na świętowanie Dnia Nauczyciela. Także korzystają z naszej bazy, a wiele zabiegów wliczonych jest w pakiet jaki „Sandra” oferuje w ramach pobytu.
– Solarium tego lata raczej nie cieszyło się powodzeniem.
– Na zewnątrz były upały, słońce świeciło, więc goście woleli korzystać z natury. Teraz jest więcej chętnych. Nasze solarium ma certyfikat bezpieczeństwa Unii Europejskiej, więc nie boimy się o naszych klientów.
– Na miejscu można kupić wiele kosmetyków renomowanych firm. Są chętni?
– Wiele pań je kupuje, żeby samodzielnie stosować je w domu. Są to kosmetyki do twarzy i ciała. Część z nich stosujemy w trakcie zabiegów, więc klientki wiedzą, jak działają.
– Czy klientami są tylko goście hotelu?
– Nie, mamy wiele pań z okolicy, które są naszymi stałymi klientkami. Przychodzą także goście z zewnątrz. Panie wykorzystują pobyt na wczasach, by zadbać o wygląd.
– Dziękuję za pogawędkę. ©℗
Gawędził i fotografował Mirosław Kwiatkowski