Latem chętniej i częściej spędzamy czas na pieszych lub rowerowych wycieczkach leśnych, spacerach po parkach, wypoczywamy na kempingach, polach namiotowych... Warto więc wziąć pod uwagę, że w krzewach, na gałęziach drzew, a nawet w trawie, mogą się czaić kleszcze.
Pajęczaki te są groźne dla nas, bo przenoszą choroby, m.in. boreliozę. Tylko w kwietniu i maju tego roku stwierdzono ją u ponad 100 osób z naszego regionu. A 6 z nich wymagało leczenia szpitalnego.
– Borelioza z Lyme, choroba nazywana również krętkowicą kleszczową, jest chorobą wielonarządową wywoływaną przez krętki z rodzaju Borrelia – informuje Małgorzata Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. – Nosicielami krętków są zakażone kleszcze z rodzaju Ixodes.
Najwięcej kleszczy jest na terenach leśnych, otwartych łąkach, nad brzegami rzek i jezior, na działkach i w miejskich parkach. Są one aktywne przez cały rok, nawet zimą. Ale szczyty ich inwazji przypadają na okresy od marca do czerwca oraz od sierpnia do października.
– Do ekspozycji na kleszcze dochodzi przeważnie w okresie wiosenno-letnim, natomiast wzrost zachorowań obserwuje się w okresie jesienno-zimowym – dodaje Małgorzata Kapłan. – Większa zapadalność na boreliozę zauważalna w ostatnich latach jest nie tylko wynikiem zmian klimatycznych, wpływających na zasięg geograficzny bytowania kleszczy, zmian ekonomicznych, rozwoju handlu i turystyki ale również zmian społecznych zachodzących w otoczeniu ludzi. Rejonami endemicznymi występowania zachorowań na boreliozę są: Europa Środkowa, Skandynawia, Rosja oraz wschodnie wybrzeże Ameryki.
Najlepszą profilaktyką boreliozy jest więc ochrona przed kleszczami.
– Stosowanie odpowiedniej odzieży ochronnej, impregnowanej repelentami podczas pracy w rejonach leśnych i w polu, np. używanie odzieży lekkiej i przewiewnej, najlepiej o formie kombinezonu, w jasnym kolorze, aby szybciej zauważyć i usunąć pajęczaka - wymienia Małgorzata Kapłan. – Spryskiwanie odzieży i nieosłoniętych części ciała środkami odstraszającymi kleszcze; dokładne osłanianie rąk i nóg, np. wpuszczenie nogawek w spodnie, skarpety i używanie pełnego obuwia; używanie nakrycia głowy; dokładne oglądanie odzieży i całego ciała po powrocie do domu w celu ewentualnego znalezienia i usunięcia kleszczy; pranie i suszenie ubrań w wysokiej temperaturze.
A gdy już zauważymy na ciele kleszcza, to trzeba go prawidłowo usunąć. W aptekach są dostępne narzędzia, które to ułatwiają.
– Nie należy do tego celu stosować tzw. domowych sposobów: używać tłuszczów, lakieru do paznokci, nie należy przypalać kleszcza itp. – przestrzega Małgorzata Kapłan. – Trzeba za to odkazić miejsce po usunięciu kleszcza.
W całym ubiegłym roku w Zachodniopomorskiem odnotowano 850 zachorowań na boreliozę. Od początku tego roku (do końca maja) 250. Ale szczyt zachorowań zwykle przypada na jesień.
– W przeważającej większości w woj. zachodniopomorskim w 2017 r. borelioza występowała pod postacią rumienia wędrującego – podsumowuje rzeczniczka WSSE w Szczecinie.
Ale u niektórych chorych pojawiły się także objawy stawowe lub neurologiczne.
W 2017 roku, podobnie jak rok wcześniej, w naszym regionie zarejestrowano również jedno zachorowanie na kleszczowe zapalenie mózgu. ©℗
(sag)
Fot. Archiwum