Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

„…żebyśmy byli razem”

Data publikacji: 13 października 2021 r. 18:09
Ostatnia aktualizacja: 23 marca 2022 r. 08:43
„…żebyśmy byli razem”
Od lewej: prof. dr Julia von Blumenthal, rektor Viadriny, Aleksandra Dulkiewicz, Andreas Bovenschulte, prof. dr Dagmara Jajeśniak-Quast Fot. Heide FEST  

– Warto uczyć się od Gdańska, warto zbierać wspólne doświadczenia – mówił w ubiegły czwartek na Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą Andreas Bovenschulte, burmistrz i prezydent Senatu Wolnego Hanzeatyckiego Miasta Brema.

Chwilę potem w reprezentacyjnym Auditorium Maximum Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, i Andreas Bovenschulte odebrali Nagrodę Europejskiego Uniwersytetu Viadrina, przyznaną ich miastom w 45-lecie podpisania umowy partnerskiej – pierwszej zawartej przez ośrodki polski i zachodnioniemiecki. Było to w roku 1976. Europę dzieliła wówczas „żelazna kurtyna” i bodaj nikt nie przypuszczał, że runie za czternaście lat.

W tym samym roku Brema podpisała podobną umowę z izraelską Hajfą. Inicjatorem tych działań był Hans Koschnick, socjaldemokrata, ówczesny prezydent Senatu Bremy, bliski współpracownik Willy’ego Brandta. Konsekwentnie realizował ideę pojednania i porozumienia.

Z czego nie da się skleić Europy

Nagroda Viadriny jest przyznawana osobom i inicjatywom za ich działalność na rzecz spraw polsko-niemieckich. Ubiegłotygodniową uroczystość we Frankfurcie nad Odrą włączono w ponaddwugodzinną debatę, która była im poświęcona. Prowadzili ją prof. dr Dagmara Jajeśniak-Quast, dyrektor Centrum Interdyscyplinarnych Studiów o Polsce, od dziesięciu lat działającego na Viadrinie, i Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, redaktor naczelny polsko-niemieckiego magazynu „Dialog”. We wprowadzeniu do dyskusji Kerski nawiązał do niedawnej 30. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego układu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Przypomniał, a przypominać to trzeba, że tak jak „jedność Niemiec nie byłaby możliwa bez polskiej pokojowej rewolucji”, tak też „bez pokojowych i demokratycznych Niemiec nie doszłoby do silnego i bezpiecznego zakotwiczenia Polski w Europie”.

W czasie rozmowy wielokrotnie przypominano Pawła Adamowicza, zamordowanego w styczniu 2019 roku prezydenta Gdańska, który utrzymywał z Bremą bliskie kontakty. Andreas Bovenschulte obrazowo nazwał go gigantem, którego dorobek nieustannie inspiruje. Dodał, że „nagroda jest za jego dzieło”. Na sali był obecny Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta, poseł na Sejm RP (KO).

Marek Prawda, były ambasador Polski w Berlinie, mówił w laudacji o otwartych i tolerancyjnych społecznościach obu miast, ich krytycyzmie wobec własnych dokonań, kierowaniu się wartościami europejskimi. Jego zdaniem samorządowy „Gdańsk ma twarz Pawła Adamowicza”, który „dobrze wiedział, do czego prowadzi wspólnota, tworzona przez negowanie inności i odgradzanie się od nich”. Wiedział też, że „z tożsamości zbiorowych, które żywią się narodowym narcyzmem, nie da się skleić Europy”.

O dzisiejszym kształcie wspólnoty europejskiej mówiono z niepokojem, lecz przede wszystkim z nadzieją. Aleksandra Dulkiewicz określiła Unię Europejską jako „system naczyń połączonych”, skutkiem czego „pogorszenie stanu praw i wolności obywatelskich w jednym kraju członkowskim negatywnie wpływa na stan demokracji w całej Unii i zagraża wartościom europejskim”. Zdaniem Dulkiewicz do solidarnej ich obrony są zobowiązani wszyscy, którzy czują się obywatelami Unii. W kontekście partnerstwa z Bremą prezydent Gdańska podkreślała: „Ważne, żebyśmy w ważnych momentach byli razem”.

Niepokorne miasta

Uczestnicy debaty dużo mówili o współczesnej dyplomacji niepokornych miast i prowadzonej przez nie polityce zagranicznej, spotykającej się często z oporem rządów centralnych, mających w niej prymat. Według Andreasa Bovenschulte partnerstwa miast mogą odegrać szczególnie ważną rolę wtedy, gdy między państwami, do których należą, dochodzi do napięć. Susann Worschech, socjolożka z Viadriny, obrazowo mówiła „o wywrotowej sile partnerstw” ujawniającej się zwłaszcza wtedy, gdy w ramach współpracy społeczeństw obywatelskich miasta mogą wspólnie rozwiązywać problemy, dla których rządy nie potrafią znaleźć wspólnego mianownika. Nawiązując do dzisiejszych relacji polsko-niemieckich, nadburmistrz Frankfurtu nad Odrą René Wilke stwierdził, że partnerstwa miast mogą wytrzymać różne napięcia. Jako przykład podawał relacje Frankfurtu z Witebskiem (Białoruś) i Yumą (USA).

Mateusz Weis-Banaszczyk, młody pracownik Viadriny, sprowokował inny temat dyskusji. Krytycznie oceniając dzisiejszy stan partnerstw, mówił, że dla ludzi młodych są one swoistymi „klubami weteranów”.

Zdaniem prof. Gesine Schwan, byłej rektor Viadriny i byłej koordynatorki rządu RFN ds. stosunków polsko-niemieckich, negatywne postrzeganie partnerstw może się zmienić. Rzecz w tym, by zajęły się one sprawami szczególnie dziś ważnymi dla młodych pokoleń: ochroną klimatu, prawami człowieka i sytuacją uciekinierów, kształtem praworządności, solidarności, tolerancji, wolności, w tym samostanowienia seksualnego. Prof. Schwan, mówiąc o odmiennym często postrzeganiu problemu uciekinierów przez rządy państw europejskich i samorządy miast, przywołała głośną właśnie teraz sprawę burmistrza niewielkiego miasteczka na południu Włoch, który – mimo protestów mieszkańców – został skazany przez sąd na 13 lat więzienia. Ukarano go za to, że w ciągu kilku lat, nie pytając władz w Rzymie, pomógł, angażując w to środki publiczne, ponad pięciuset uciekinierom. Zapewnił im mieszkanie, pracę, szkoły dla dzieci, co – jak się okazało – ożywiło miasteczko i korzystnie wpłynęło na sytuację jego społeczności. Przeciwko burmistrzowi, który za swą działalność otrzymywał międzynarodowe wyróżnienia pokojowe, ostro wystąpił Mateo Salvini, lider skrajnie prawicowej Ligi Północnej, gdy w latach 2018-19 był wicepremierem Włoch i ministrem spraw wewnętrznych.

Pooddychać wolnością

Dziś gwałtownie kumulują się problemy świata. Dorastają wśród nich i zaczynają aktywne życie społeczne nowe pokolenia. Uczestnicy debaty mówili więc o wizji Europy i relacjach polsko-niemieckich, które byłyby zbieżne z ich problemami. Według Marka Prawdy trzeba budować zwróconą bardziej ku przyszłości polsko-niemiecką wspólnotę zadań. Młodzi Polacy i Niemcy – mówił Prawda – mają „chyba co innego na głowie niż ich dziadkowie i rodzice”. Podkreślał, że nawet jeśli będą chcieli „pooddychać wolnością”, to zdefiniują ją inaczej: jako poprawę jakości powietrza, ograniczenie wszechwładzy gigantów cyfrowych, przestrzeganie praworządności, respektowanie zasad uczciwej konkurencji, odchodzenie od jednostronnej logiki wzrostu, redukowanie nierówności, ochronę praw mniejszości. Współpracę europejską ocenią też nie tylko poprzez to, co z niej wezmą, lecz także co będą mogli współtworzyć.

* * *

Przypomnijmy, że dotychczasowi laureaci Nagrody Viadriny to m.in.: Karl Dedecius, Adam Michnik, Günter Grass, Adam Krzemiński, Rita Süssmuth, Tadeusz Mazowiecki, Volker Schlöndorff, Krzysztof Penderecki, Hans-Dietrich Genscher, Wolfgang Templin, Agnieszka Holland.

Na Viadrinie wręczono też w ubiegły czwartek doroczną nagrodę towarzyszącą. Laureatem została Orkiestra Uniwersytecka Viaphoniker założona 25 lat temu przez studentów.

Bogdan TWARDOCHLEB

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

niemiecki komentator
2021-10-13 22:16:43
i chyba dziennikarz Klaus Bachmann świetnie uchwycił prawdę o relacjach niemiecko-polskich - "kicz pojednania" (Versöhnungskitsch) - jak można mówić o byciu razem w sytuacji gdy Niemcy wypierają się swoich zbrodni wobec Polaków, wielu Niemców tradycyjnie nastawiona jest do Polski i Polaków wrogo lub w najlepszym razie niechętnie (ponad 76% Niemców). Dobrym punktem wyjścia do poprawy relacji będzie wypłacenie przez Niemcy reparacji wojennych (uzmysłowi Niemcom skalę ich zbrodni).

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA