Eckhard Buchholz, artysta malarz z pomorskiego Stralsundu, kończy 80 lat. Urodził się 14 marca 1941 roku w Szczecinie. Gdy miał dwa lata, jego matka w obawie przed bombardowaniami miasta postanowiła przenieść się z dziećmi do Stralsundu. Ojciec, który służył w Wehrmachcie, zginął na froncie wschodnim.
Po ukończeniu szkoły Eckhard Buchholz był ślusarzem i pracował w stoczni w Stralsundzie. Malarstwa uczył się początkowo sam, następnie pod kierunkiem prof. Toma Breyera w Stralsundzie, na uczelniach w Greifswaldzie i Berlinie-Weißensee. Po zjednoczeniu Niemiec przyczynił się do odtworzenia na Pomorzu Przednim (Vorpommern) Pomorskiego Związku Artystów. Związek, który powstał w 1916 roku w Szczecinie, w czasach nazistowskich został rozwiązany. Po drugiej wojnie światowej jego działalność wznowiono najpierw w Nadrenii Północnej-Westfalii (Niemcy Zachodnie), a po 1990 roku na Pomorzu Przednim.
W 2002 roku związek, którego centrum jest w Greifswaldzie, oraz szczeciński oddział Związku Polskich Artystów Plastyków podpisały porozumienie Ars Pomerania. Jednym z jego sygnatariuszy był Eckhard Buchholz. W ciągu ponad dziesięciu lat istnienia Ars Pomerania, zorganizowano po obu stronach granicy wiele wystaw artystów z polskiego i niemieckiego Pomorza. Odbywały się także wspólne plenery, m.in. na wyspie Hiddensee.
Eckhard Buchholz jest artystą malarzem i grafikiem, autorem pejzaży, martwych natur, portretów, obrazów historycznych z dziejów Pomorza, tryptyku poświęconego zjednoczeniu Niemiec. Za dzieło swego życia uważa cykl obrazów i grafik historycznych „Wikingowie”.
Wystawiał swoje prace w galeriach niemieckich, skandynawskich, amerykańskich oraz na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.
„Malarstwo wypełnia całe moje życie” – mówi. Podkreśla, że swoje rodzinne miasto, centrum kultury pulsujące życiem, zawsze nosi w sercu. Przed pandemią przyjeżdżał do Szczecina regularnie. Chciałby znów zaprezentować w nim swoje obrazy historyczne i pejzaże.
(b.t.)