Środa, 27 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Muzyka potwierdza prawdę

Data publikacji: 28 września 2022 r. 10:37
Ostatnia aktualizacja: 29 września 2022 r. 18:01
Muzyka potwierdza prawdę
W kościele św. Piotra w Wolgaście śpiewał Chór Estońskiej Akademii Nauk. Fot. Geert MACIEJEWSKI / Usedomer Musikfestiwal  

Estonia jest głównym bohaterem 29. Uznamskiego Festiwalu Muzycznego. Organizowany od 1994 roku z inicjatywy Kurta Masura, zmarłego przed siedmioma laty, a pochodzącego z Brzegu na Dolnym Śląsku, legendarnego dyrygenta lipskiego Gewandhausu, filharmonii nowojorskiej, londyńskiej, Narodowej Orkiestry Francji, Honorowego Obywatela Wrocławia i doktora h.c. wrocławskiej Akademii Muzycznej, promuje muzykę państw nadbałtyckich. W tym roku, jak w latach poprzednich, został zainaugurowany w hali Muzeum Historyczno-Technicznego w Peenemünde, gdzie koncertowała Młodzieżowa Filharmonia Bałtycka pod dyrekcją Estończyka Kristjana Järvi, i tam też zostanie zwyczajowo zakończony.

Wybitni artyści, głównie estońscy, lecz także niemieccy, polscy, z innych krajów, występują w zamkach, kościołach, salach koncertowych, uzdrowiskach niemieckiej części Uznamu. Tylko jeden koncert, ale wyjątkowy, zatytułowany „Mosty estońskiego baroku”, odbędzie się gościnnie w Świnoujściu. 4 października w Miejskim Domu Kultury (godz. 19.30) zagra kwintet w mistrzowskim składzie: Marco Ambrosini (harfa klawiszowa), Anna-Liisa Eller (kannel), Villu Vihermäe (viola da gamba), Taavi Kerikmäe (klawikord) i Saale Fischer (klawesyn).

Marco Ambrosini to arcymistrz harfy klawiszowej. Jej szwedzka nazwa to nyckelharpa, fińska – avainviulu, niemiecka – Schlüsselfidel. Jest to instrument smyczkowy, znany na Gotlandii już w XIV w., o czterech-sześciu strunach i kilkunastu klawiszach. Kannel, na którym będzie grać Anna-Liisa Eller, to instrument estoński, symbolicznie dla Estonii ważny, podobny do cytry, szarpany, trzymany zwykle na kolanach. Ma od pięciu do dwunastu strun, rozpiętych na pudle rezonansowym, a budowany współcześnie może mieć do czterdziestu sześciu.

W programie świnoujskiego koncertu będą utwory Johanna Valentina Medera i Davida Kellnera, XVII-wiecznych kompozytorów, pochodzących z Niemiec, a  związanych m.in. z estońskimi miastami Tallin (dawnej Reval) i Tartu (dawniej Dorpat), estońskie pieśni sakralne w aranżacjach Marco Ambrosiniego, utwory Attilio Ariostiego (1666-1729), kompozytora włoskiego, Philippa Telemanna i Sylviusa Leopolda Weissa. Weiss pochodził z Brzegu, mieszkał we Wrocławiu, Pradze, Rzymie, Dreźnie, a wspomagali go król Czech i palatyn reński. Był najszczodrzej opłacanym muzykiem kapeli Augusta II Mocnego, a potem rzymskiego teatru ulubionej przez Polaków Marysieńki Sobieskiej, wtedy już wdowy po królu Janie III. Mecenasował Weissowi  ich syn, książę Aleksander Sobieski.

Ludwig van Beethoven prawdopodobnie miał córkę i to z węgierską hrabiną. Estoński poeta, eseista i kompozytor Jüri Reinvere osnuł wokół tej historii operę „Minona”, której fragmenty w czwartek w Heringsdorfie w jego obecności wykonają estońska sopranistka Mirjam Mesak i polska pianistka Ewa Danilewska – młode, utytułowane, od kilku lat związane z Bawarską Operą Państwową. Tego samego wieczoru fragmenty sonat Beethovena zagrają muzycy estońscy: Hans Christian Aavik (skrzpce) i Karolina Aavik (fortepian). Następnego dnia w pięknym kościele w Benz, w koncercie Pieśni Jesiennego Słońca (Herbstsonnenlieder), ponownie wystąpią Mirjam Mesak i Ewa Danilewska. Wieczór wypełnią utwory XX-wiecznych kompozytorów estońskich Eduarda Tubina i Estery Mägi oraz rosyjskiego romantyka Siergieja Rachmaninowa.

Gdański międzynarodowy Goldberg Baroque Ensamble pod batutą swego założyciela i szefa Andrzeja Szadejki, specjalizujący się w muzyce kompozytorów pomorskich, wystąpi w sobotę w kościele Mariackim w Usedom. Program koncertu to utwory mistrza estońskiego baroku Johanna Valentina Medera, który mieszkał w Tallinie, Rydze i przez dwanaście lat w Gdańsku, gdzie był kapelmistrzem miejskim i dyrygentem kapeli kościoła Mariackiego.

W niedzielę w Lüttenort, w atelier malarza Otto Niemeyera-Hosteina (godz. 11), Kristi Mühling zagra na kannelu utwory Johanna Sebastiana Bacha, Malle Maltisa oraz tańce estońskie w swojej aranżacji. W poniedziałek (Dzień Jedności Niemiec) kwartet Signum z Bremy będzie grał w Heringsdorfie utwory Franciszka Schuberta i kompozytorów estońskich – Estery Mägi i Heino Ellera. Kolejny dzień festiwalu to autobusowy objazd śladami synagog, który poprowadzi dr Robert Kreibig (bywał w Szczecinie). W programie przewidziano jego wykład o dziejach synagogi w Stralsundzie, zwiedzanie synagog w Dargun i Stevenhagen, ruin klasztoru w Dargun oraz koncerty Diplomitasches Quartet z Berlina, znanego także na polsko-niemieckim pograniczu.

Estoński pianista Joel Remmel, a jednocześnie zapalony kibic piłkarski i komentator sportowy Radia Tallin, wystąpi w koncercie „Jazz na sportowo”. Jan Brachmann, krytyk muzyczny i pianista z Berlina, znany także w Szczecinie, poprowadzi spotkanie z Wernerem Bergengruenem, pisarzem, autorem książki o dawnym Tallinie i bałtyckich Niemcach, a rozmowę dopełni granymi przez siebie utworami XIX-wiecznych kompozytorów z miast bałtyckich. Niemiecką i estońską muzykę organową przygotowała Kristel Aer z Tallina, która zagra 7 października w Ahlbecku. W dniu następnym w Peenemünde, w koncercie finałowym festiwalu, wystąpi Orkiestra Filharmonii Łaby z Hamburga, którą poprowadzi słowacki dyrygent Juraj Valcuh. Solistą wieczoru będzie Vadim Guzman (skrzypce), a koncert zacznie się prawykonaniem utworu Jürija Reinvere.

Przed laty Uznamski Festiwal, który renomę ma dziś niekwestionowaną, został pomyślany także jako jeden ze sposobów przedłużenia sezonu turystycznego na wyspie. Założenie się sprawdziło. Na jego tegoroczny program składają się jeszcze spotkania poświęcone Estonii, wystawy, koncerty dla dzieci, warsztaty muzyczne i doroczne Bałtyckie Forum Muzyki, w którym od lat uczestniczy mieszkający w Niemczech legendarny litewski wiolonczelista David Geringas.

Festiwal potwierdza prawdę, tak rzadko dziś, w czasie wojny w Ukrainie, Syrii, Sudanie, Mali, Nigerii, Erytrei, przypominaną, że muzyka łączy narody i ludzi.

(b.t.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Niemcy o tym dobrze
2022-09-29 16:25:31
wiedzą (że muzyka "łączy narody i ludzi") dlatego w większości niemieckich obozów śmierci istniały orkiestry obozowe złożone z muzyków wielu narodowości... orkiestry te wykonywały głownie repertuar klasyczny...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA