W 2029 roku jedno z polskich miast znów będzie nosić tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Do konkursu o to miano zamierzają przystąpić Słubice. Wystartują razem z Frankfurtem nad Odrą jako transgraniczne Dwumiasto.
Wiadomość zaskoczyła wielu, choć trudno było o lepszy moment na ogłoszenie decyzji o wspólnym starcie Słubic i Frankfurtu nad Odrą w konkursie o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029. Burmistrzowie obu miast poinformowali o tym podczas wizyty federalnego ministra spraw zagranicznych Heiko Maasa i Dietmara Woidke, premiera Brandenburgii i pełnomocnika rządu Niemiec ds. kontaktów z Polską. Obaj politycy zapewnili o swoim poparciu dla inicjatywy.
Frankfurt i Słubice od lat zacieśniają kontakty. W obu miastach działa wspólna sieć ciepłownicza, oba łączy linia autobusowa, dzieci i młodzież uczą się języka sąsiada w przedszkolach i szkołach, organizowane są wspólne imprezy kulturalne i promocyjne, a w maju – doroczny Dzień Europy. W ostatnim czasie miastom zabrakło jednak większych wyzwań, dzięki którym współpraca między nimi mogłaby się rozwijać jeszcze intensywniej. Wspólne starania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029 miałyby dać im okazję do realizacji długofalowych zadań, nie tylko w dziedzinie kultury.
Na złożenie oficjalnego wniosku wraz ze szczegółową koncepcją Słubice mają cztery lata. Inicjatorzy pomysłu z obu miast są jednomyślni: na inicjatywie i kampanii z nią związanej Dwumiasto może tylko zyskać i to niezależnie od tego, czy uda się zdobyć tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, czy nie.
– Wiemy, jak ogromna będzie konkurencja i wiemy też, że zapewne nie będziemy faworytami w konkursie – mówi Sören Bollmann, szef Frankfurcko-Słubickiego Centrum Kooperacyjnego. – Jednak w ostatnich latach już dziewięć razy Europejskimi Stolicami Kultury były miasta, które są takiej samej wielkości jak Frankfurt i Słubice albo nawet mniejsze. A to oznacza, że szanse mają nie tylko duże metropolie. Poza tym uważamy, że idea jak najbardziej pasuje do tego, co dzieje się w naszym Dwumieście.
Frankfurt i Słubice liczą łącznie około 80 tysięcy mieszkańców. W przeszłości już kilkakrotnie zdarzało się, że o miano Europejskiej Stolicy Kultury ubiegały się miasta położone na pograniczu dwóch państw. W 2010 roku Görlitz przygotowało koncepcję wspólnie ze Zgorzelcem i dotarło do ścisłego finału, przegrywając tylko z Zagłębiem Ruhry. O tytuł ESK 2025 ubiegają się wspólnie włoska Gorizia i słoweńska Nova Gorica.
Tomasz Stefański, dyrektor Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury, jest wielkim entuzjastą udziału obu miast w konkursie.
– Myślę, że mamy szanse, choć pod względem rozpoznawalności trudno jest konkurować z takimi miastami jak Kraków czy Wrocław – mówi Tomasz Stefański. – Nasze szanse chcemy zwiększyć, proponując innemu Dwumiastu, Tornio i Haparanda na pograniczu szwedzko-fińskim, aby także wzięło udział w konkursie. Akurat tak się składa, że o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029 będą się starać miasta szwedzkie i polskie. Myślę, że start dwóch dwumiast mógłby zwrócić na nie uwagę jury.
Michael Kurzwelly, bodaj najbardziej rozpoznawalny artysta działający na pograniczu, uważa, że pomysł ubiegania się o tytuł ESK jest dobry. Już w 2009 roku jeden z jego studentów na Uniwersytecie Viadrina wizjonersko zajmował się problemem ewentualnego startu Słubfurtu w konkursie o miano Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Słubfurt to artystyczna kreacja Kurzwelly’ego – połączenie dwóch miast, Słubic i Frankfurtu nad Odrą, w jedno miasto.
– Wtedy, w 2009 roku, była to raczej artystyczna prowokacja. Oba miasta nie były jeszcze na takim etapie współpracy jak teraz – mówi Kurzwelly. – Moim zdaniem powinno się włączyć do wspólnej koncepcji także inne miasta regionu: Rzepin, Gorzów, Zieloną Górę, Cottbus, Eisenhüttenstadt czy region Przełomu Odry (Oderbruch). Powstałaby wtedy spójna koncepcja dla całego regionu, który miałby więcej do zaoferowania.
Czas pokaże, jak potoczą się starania Słubic i Frankfurtu nad Odrą o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029. Na razie słubiczanie mogą korzystać np. z refundowanych przez miasto biletów do frankfurckiej filharmonii i na wydarzenia kulturalne w Forum Kleista. Do Słubic frankfurtczycy chętnie przychodzą na koncerty, choćby do Miejskiego Ośrodka Kultury.
Pomysłodawcy startu Dwumiasta w konkursie o tytuł ESK 2029 liczą na to, że już sam udział w rozgrywce zwróci na nie większą uwagę mediów. Dzięki temu zwiększy się ich rozpoznawalność w Europie, a to przyczyni się do wzrostu zainteresowania turystów polsko-niemieckim pograniczem.
* * *
W 2025 roku Europejską Stolicą Kultury będzie jedno z miast niemieckich i słoweńskich. O tytuł postanowiło ubiegać się m.in. saksońskie Zittau leżące na pograniczu niemiecko-czesko-polskim w tzw. trójkącie trzech państw. Zittau chce wystąpić o tytuł razem z regionem górnołużyckim, w tym z sąsiednimi miastami polskimi i czeskimi. W niedawnym referendum 75 proc. mieszkańców miasta poparło projekt.
Monika STEFANEK
Wolna dziennikarka, mieszka w Berlinie.