Poniedziałek 3 października był Dniem Jedności Niemiec, świętem narodowym naszych sąsiadów, ustanowionym po zjednoczeniu państwa podzielonego od 1945 r. Doszło do niego w wyniku zwycięstwa „Solidarności” w Polsce i pokojowej rewolucji roku 1989 we wschodniej i środkowej Europie.
W ubiegłą niedzielę, 2 października, w Szczecinie prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił m.in. o sprawach polsko-niemieckich.
Portal www.wnp.pl informował: „Niemcy chcieliby mieć w Polsce władzę złożoną ze swoich popychli, otóż my taką władzą nie jesteśmy i nie będziemy, a Polska nie będzie niczyim popychlem, nie będzie pod niczyim butem” – powiedział Kaczyński. Dodał: „Mamy dobrą wolę, empatię, umiejętność utożsamiania się z tymi, którym jest trudno i przede wszystkim dla nas najpierw jest Polska, a dopiero później Europa”. Zauważał, że „biurokraci europejscy pragną stworzyć – i to już niedługo – jedno państwo europejskie pod przywództwem niemieckim”, co „oznacza koniec suwerenności Polski”. Mówił: „Unia Europejska jest w Polsce bardzo lubiana. Ja to rozumiem. Też uważam, że powinniśmy być w Unii Europejskiej. Ale Unia Europejska bez maski to Niemcy, Bruksela to jest Berlin. Dla nas najpierw jest Polska, a dopiero później Europa. Niemcy są dla nas państwem, które nie wywiązało się ze swoich prawnych i moralnych obowiązków. A próbuje udawać moralne i praworządnościowe mocarstwo, do czego nie mają ani przesłanek, ani siły, za to odegrały decydującą rolę w doprowadzeniu do obecnego kryzysu wojennego i ekonomicznego”.
„Polska nie będzie pod niczyim butem” – zapowiedział.
* * *
W poniedziałek, w święto narodowe Niemiec, szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną w sprawie reparacji wojennych, zapowiadając, że zostanie przekazana ministerstwu spraw zagranicznych RFN. Wczoraj spotkał się z przebywającą w Warszawie federalną minister spraw zagranicznych Annaleną Baerbock.
* * *
Główne uroczystości z okazji Dnia Jedności Niemiec odbyły się w poniedziałek w Erfurcie, stolicy Turyngii. Uczestniczyli w nich: prezydent Frank-Walter Steinmeier (SPD), przewodnicząca Bundestagu Bärbel Bas, kanclerz Olaf Scholz (SPD), premier Turyngii Bodo Ramelow (Die Linke), nuncjusz apostolski w Berlinie abp Nikola Eterovic. Uroczystości zaczęły się nabożeństwem ekumenicznym w katedrze. O pokojowej rewolucji 1989 r., napięciach we współczesnym świecie, konieczności budowy sprawiedliwości, jedności wschodnich i zachodnich Niemiec, zachowaniu pamięci i prawdy, przeciwdziałaniu wojnom, przemocy, dyskryminacji, destabilizacji mówili: katolicki biskup Erfurtu, biskup Kościoła ewangelickiego środkowych Niemiec, przedstawiciel gminy żydowskiej Turyngii (alarmował o narastaniu antysemityzmu), przedstawicielka gminy muzułmańskiej (apelowała, aby chrześcijanie, żydzi, muzułmanie, wyznawcy wszystkich religii przeciwstawiali się przemocy, którą „tylko poprzez miłość można przemóc”), reprezentant osób niezwiązanych z żadną religią.
* * *
Tysiące ludzi w całym RFN uczestniczyło w zainicjowanej w tym roku akcji „Niemcy śpiewają i brzmią”. M.in. w Berlinie, w katolickiej parafii św. Mateusza, razem śpiewali katolicy, ewangelicy, muzułmanie, bahaici, wyznawcy syryjskiego Kościoła prawosławnego, Wolnego Kościoła i Kościoła Amerykańskiego.
* * *
Spotkanie o okazji Dnia Jedności Niemiec odbyło się w ambasadzie RFN w Warszawie. Wśród gości był marszałek Senatu RP Tomasz Grodzki, powstańcy warszawscy i Henryka Krzywonos, legendarna gdańska tramwajarka z Sierpnia 1980 roku. Krótkie przemówienie wygłosiła Annalena Baerbock, minister spraw zagranicznych RFN. Podziękowała krajom Europy wschodniej, zwłaszcza Polakom i „Solidarności”, za ruch sprzeciwu, który umożliwił zjednoczenie Niemiec, o czym – jak podkreśliła – Niemcy zawsze będą pamiętać. Mówiła o pomocy dla Ukrainy. Zaznaczyła, że Niemcy i Polska są we wspólnej Europie. Wyraziła nadzieję, że w poczuciu wspólnoty, w dialogu i przyjaźni można prowadzić rozmowy także na tematy najtrudniejsze. Wdzięczność dla narodu polskiego wyraził też senator z Hamburga.
* * *
Polskie MSZ przesłało życzenia na Twitterze. Ambasador Niemiec, Thomas Bagger, odpowiedział: „Bardzo dziękuję za życzenia w tym ważnym dla nas dniu, drodzy Sąsiedzi!”.
W Berlinie gościł w poniedziałek prezydent Francji Emmanuel Macron. Wieczorem spotkał się z kanclerzem Scholzem. Rozmawiali m.in. o stosunkach dwustronnych, wojnie w Ukrainie, kryzysie energetycznym.
* * *
W Gdańsku w Filharmonii Bałtyckiej spotkanie zorganizował Konsulat Generalny RFN. Uczestniczyli przedstawiciele władz Gdańska i województwa pomorskiego. Z koncertem wystąpiła Orkiestra Fundacji Pokojowa Rewolucja z Lipska. Instrumentarium zespołu tworzą na równych prawach instrumenty klasyczne (skrzypce, klarnety, wiolonczele, fortepian, inne), jak też spoza Europy, m.in. oud, baglama, santur, tar. Muzycy pochodzą m.in. z Syrii, Iranu, Turcji, Niemiec, Meksyku, Kolumbii, Armenii, Wenezueli, Argentyny, Włoch i Gwinei. Grają muzykę europejską, arabską, perską, latynoamerykańską.
* * *
W komentarzu „Dzień Jedności Niemiec – Szczęśliwy dzień w trudnych czasach” Christiane Richter z popularnego dziennika „Berliner Morgenpost”, przypominając, że 32 lata temu jej rodzina mogła w końcu się połączyć i dlatego ten dzień był i zawsze będzie dla niej szczęśliwy, pisze, że dziś klimat między wschodem a zachodem Niemiec jest coraz gorszy i coraz większego znaczenia nabierają błędy popełnione po zjednoczeniu. Podkreśla, że nawet młodzi Niemcy ze wschodnich landów, urodzeni po zjednoczeniu, mają swoją, wschodnioniemiecką tożsamość, szukają jej, czują się inni niż Niemcy z Zachodu. Dodaje, że zachodni Niemcy nadal chętnie określają się jako Wessi i demonstrują wobec Ossis, Niemców wschodnich, „mentalność zwycięzców”. Nadal stanowiska kierownicze w gospodarce, polityce, kulturze zajmują w większości Niemcy zachodni, z niewieloma wyjątkami, jak kanclerz Angela Merkel i były prezydent Niemiec Joachim Gauck.
Richter pisze dalej, że w ostatnich latach coraz mniej obywateli jest zadowolonych z demokracji. Według badań, zadowolonych z demokracji jest 39 proc. mieszkańców landów wschodnich i 59 proc. landów zachodnich. Tylko 32 proc. obywateli landów wschodnich i 42 proc. zachodnich uważa, że politycy dbają o dobro państwa. Spadł poziom zadowolenia z działań rządu federalnego. W 202O r. zadowolonych było z niego 53 proc. obywateli, dziś to tylko 35 proc., przy czym w landach wschodnich 26 proc. Mimo że Niemcy nadal uważają swój kraj za państwo opiekuńcze, nawet teraz, gdy trwa inflacja i kryzys energetyczny, to tylko 23 proc. Niemców wschodnich i 33 proc. zachodnich jest zdania, że dziś politykom chodzi o społeczną sprawiedliwość. Richter podkreśla: „Całe społeczeństwo musi się tym niepokoić i znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak jest”.
Pisze na koniec, że obietnice kanclerza Helmuta Kohla – że w ciągu pięciu lat Niemcy będą kwitnące, okazały się złudne. Dodaje, że także ona, ciesząc się z przezwyciężenia podziału Niemiec, nie przypuszczała, że różnice między Wschodem a Zachodem oszacowano tak błędnie i że po tylu latach będą podkreślane coraz silniej.
Konkludując, zauważa: „Nie mogłam też sobie wyobrazić, że sytuacja polityczna w Niemczech Wschodnich rozwinie się w kierunku prawicowej AFD, która według najnowszego sondażu stałaby się najsilniejszą partią w Niemczech Wschodnich, gdyby nowy Bundestag wybrano teraz”. Zaznacza mimo to, że Dzień Jedności Niemiec jest dniem świątecznym, nawet „jeśli wiele osób w związku z wojną w Ukrainie, wysoką inflacją i kryzysem energetycznym nie ma powodu do świętowania”. Ważne jest jednak, aby pamiętać „o szczęściu niemieckiej jedności, odwadze ludzi ówczesnej NRD i zmierzyć się z trudnymi problemami naszej współczesności”.
* * *
Na wczorajszej konferencji prasowej po rozmowach z ministrem Rauem minister Annalena Baerbock (Zieloni) stwierdziła, że Niemcy odrzucają polskie żądania reparacji za szkody poniesione w czasie drugiej wojny światowej. „Sprawa reparacji – mówiła – jest dla Niemiec zamknięta”. Potwierdziła tym samym obowiązujące od wielu lat oficjalne stanowisko Niemiec, że dla roszczeń Polski nie ma podstawy prawnej.
* * *
W poniedziałek w piętnastu miastach Meklemburgii-Pomorza Przedniego, m.in. w Schwerinie i Neubrandenburgu, odbyły się zwyczajowe już manifestacje protestu przeciw drożyźnie, sankcjom nałożonym na Rosję, unieruchomieniu Nord-Stream 2, polityce energetycznej Berlina, w sumie przeciw polityce rządu federalnego. Według policji uczestniczyło w nich 15 tysięcy osób.
oprac. Bogdan TWARDOCHLEB