W sobotę minie 30. rocznica zjednoczenia Niemiec. 3 października trzydzieści lat temu Niemiecka Republika Demokratyczna przestała istnieć. Suwerenną decyzją swego parlamentu przyłączyła się do Republiki Federalnej. Przed nieodbudowanym gmachem Reichstagu i Bramą Brandenburską, dostępną od upadku muru berlińskiego, zebrały się milionowe tłmy ludzi świętujących zjednoczenie. Nastąpiło 329 dni po upadku muru, a na cztery dni przed 41. rocznicą powołania NRD.
Przypomnijmy, że istnienie dwóch państw niemieckich było wynikiem zimnej wojny i podziału świata na dwa wrogie obozy. W umowie poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r. nie było bowiem zapisu o podziale Niemiec, lecz o czasowej okupacji jednolitego państwa i warunkach jego odrodzenia. Szczegółowe regulacje miała określić konferencja pokojowa, której Stalin nie chciał i do której nie doszło. Gdy więc zaczęła się zimna wojna, mocarstwa stworzyły ze swoich stref okupacyjnych dwa państwa niemieckie, nadal jednak stojąc na gruncie jedności Niemiec. Potwierdziły to, znosząc okupację w latach 1954-1955. Również w Niemieckiej Republice Demokratycznej i Niemieckiej Republice Federalnej (tak brzmiała wówczas w Polsce nazwa Niemiec Zachodnich) mówiono o dążeniu do jedności, lecz na warunkach, których drugie państwo nie mogło przyjąć. RFN chciała Niemiec demokratycznych, NRD – socjalistycznych w rozumieniu Moskwy.
Z czasem istnienie dwóch państw niemieckich zaczęło być stopniowo legalizowane przez społeczność międzynarodową. W 1973 r. NRD i RFN (wtedy używano już takiej nazwy) zostały przyjęte do Organizacji Narodów Zjednoczonych. NRD należała do ONZ do 2 października 1990 r.
* * *
O tym, jak doszło do zjednoczenia, napisano setki książek i tysiące artykułów. Napiszmy więc krótko. W Niemczech Wschodnich w drugiej połowie lat 80. XX wieku narastał ferment. Coraz gorsza była sytuacja gospodarcza kraju, ratowanego przez pomoc ZSRR, państw RWPG, obfite strumienie pieniędzy z RFN. Rosło społeczne znaczenie opozycji demokratycznej zwalczanej przez państwo, umacnianej przez reformy polityczne Michaiła Gorbaczowa w ZSRR, inspirującej się procesem przemian w Polsce. W 1989 r. wydarzenia przyśpieszyły. Mieszkańcy NRD uciekali na Zachód przez Pragę, Budapeszt, Warszawę, w kraju powstawały obywatelskie ruchy opozycyjne, zwłaszcza Nowe Forum, mnożyły się masowe antyrządowe demonstracje. Wreszcie rozwiązano Socjalistyczną Partię Jedności Niemiec (SED), a jej pierwszego sekretarza Ericha Honeckera usunięto ze wszystkich stanowisk.
9 listopada 1989 r. upadł mur berliński. Niebawem premier ostatniego komunistycznego rządu NRD Hans Modrow, pochodzący z Jasienicy pod Szczecinem, i kanclerz RFN Helmuth Kohl ogłosili plany przezwyciężenia podziału Niemiec.
W marcu 1990 r. doszło w NRD do pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych. W ich wyniku powstał koalicyjny rząd Lothara de Maizière’a, który z rządem RFN zawarł traktat o unii walutowej, gospodarczej i społecznej.
17 czerwca, w 37. rocznicę berlińskiej rewolty roku 1953, niewielka narodowo-konserwatywna Niemiecka Unia Społeczna (DSU) postawiła w enerdowskim parlamencie wniosek o natychmiastowe przyłączenie NRD do Republiki Federalnej. Premier de Maizière zwlekał. Obawiał się, że zbyt rychłe decyzje wywołają bunt policji, Stasi, wojska, aparatu rozwiązanej SED. Jednak przede wszystkim nie zakończyła się jeszcze konferencja 2+4, na której przedstawiciele dwóch państw niemieckich i czterech mocarstw dawnej koalicji antyhitlerowskiej negocjowali warunki zjednoczenia.
Latem 1990 r. gospodarka NRD była na krawędzi załamania. 22 lipca zmieniono podział administracyjny kraju, przywracając landy (kraje związkowe). Powstały: Brandenburgia, Meklemburgia-Pomorze Przednie, Saksonia, Saksonia-Anhalt, Turyngia. 3 sierpnia premier de Maizière zaproponował, żeby zjednoczenie państwa nastąpiło 14 października i było połączone z pierwszymi wspólnymi wyborami do Bundestagu.
W Berlinie Wschodnim zebrała się Izba Ludowa, enerdowski parlament. Wszystkie reprezentowane w nim partie zgodziły się, że zjednoczenie, czyli włączenie NRD do Republiki Federalnej, nastąpi 3 października. Była to pierwsza możliwa data po 12 września. Wtedy zakończyła się w Moskwie konferencja 2+4, dając zgodę na przywrócenie jedności Niemiec. Jednym z głównych jej warunków było uznanie przez Niemcy nienaruszalności powojennych granic w Europie. Taki warunek mocno stawiała Polska. Minister spraw zagranicznych RP Krzysztof Skubiszewski uczestniczył w paryskiej części konferencji poświęconej granicom.
* * *
Od ponad miesiąca trwają w RFN spotkania organizowane z okazji 30. Dnia Jedności Niemiec. Przytłumione zostały przez pandemię i narastające problemy codzienne. Wśród najważniejszych wydarzeń jest Eiheitsbuddeln, akcja zadrzewiania państwa, zainicjowana 3 października 2019 r. przez land Szlezwik-Holsztyn.
Z okazji Dnia Jedności sadzi się bowiem w Niemczech drzewa. W ubiegłym roku posadzono ich 125 tysięcy, a chodzi o to, żeby każdy mieszkaniec państwa każdego roku czcił rocznicę zjednoczenia, sadząc jedno drzewko. Jeśli to się uda (czy się uda?), kraj będzie co roku bogatszy o 83 miliony drzew, nowy zielony las zbawczy dla klimatu. Można sadzić drzewa dowolne, ulubione: iglaste, liściaste, owocowe, ozdobne – w prywatnym ogrodzie, na podwórku, w przestrzeni publicznej, na ugorach, wyrębach, nieużytkach. Można też uczestniczyć w akcji, promując ją i finansując zakup drzew.
* * *
W tym roku organizatorem federalnych uroczyści Dnia Jedności Niemiec jest Brandenburgia. Z powodu epidemii są skromne. Od ponad miesiąca trwa w centrum Poczdamu plenerowe EXPO Jedności (Einheits-EXPO) prezentujące wszystkie landy RFN, każdy w osobnym niewielkim pawilonie.
3 października (sobota) w katolickim kościele Świętych Piotra i Pawła w Poczdamie abp Berlina Heiner Koch i ewangelicki biskup Berlina-Brandenburgii-śląskich Górnych Łużyc Christian Stäblein odprawią nabożeństwo ekumeniczne. Następnie odbędą się uroczystości państwowe. Liczba uczestników obu wydarzeń została ograniczona do gości oficjalnych. Z obu TV ZDF przeprowadzi transmisje (godz. 10-11; 12-13.15).
Jak co roku rocznica zjednoczenia jest pretekstem do debat o jego skutkach dla wschodnich i zachodnich Niemiec.
Bogdan TWARDOCHLEB
Na zdjęciu: Przed nieodbudowanym gmachem Reichstagu zebrało się około miliona ludzi świętujących zjednoczenie.
Fot. Bundesarchiv/Peer Grimm