O tej porze zazwyczaj lasy przeżywają oblężenie. Grzybiarze gonią za dorodnymi borowikami i podgrzybkami. W tym roku jest trochę inaczej.
– Długotrwała susza mocno wysuszyła grzybnię – mówi rzecznik prasowy RDLP w Szczecinku Jarosław Przygodzki. – Jeszcze kilka dni temu zastanawialiśmy się, czy nie ograniczyć wstępu do lasu. To jednak jest ostateczność. Padające obecnie przelotne deszcze znacząco poprawiły sytuację. W lasach jest więcej wilgoci, a stosunkowo ciepłe noce sprzyjają odradzaniu się grzybni. Pojawiły się pierwsze borowiki, podgrzybki i maślaki. Ale to jeszcze nie jest typowy wysyp. Niech jeszcze trochę popada, a temperatura niech się utrzyma – tego życzę grzybiarzom – a grzybów będzie w bród. Dłuższe noce i podwyższona wilgotność powietrza też sprzyjają rozwojowi grzybni. Oby tylko zbyt szybko nie nadeszły przymrozki.
W podszczecineckich lasach powoli zaczyna się sezon grzybowy. Wielu grzybiarzy wraca z lasu z wypełnionymi koszami i wiadrami. Niechętnie dzielą się informacjami o miejscach znalezienia grzybów. Leśnicy też są dość oszczędni w informacjach.
– Grzybów należy szukać tam, gdzie jest więcej wilgoci – twierdzi J. Przygodzki. – Borowik lubi lasy liściaste z przewagą dębu i buka. Maślaki najczęściej spotkamy w lasach iglastych na piaszczystym podłożu. Trudno jest wskazać konkretne miejsce, bo wszystko zależy od stopnia rozwoju grzybni.
Nie zawsze to się sprawdza. Tadeusz Hurnowicz ze Szczecinka od kilku lat korzysta z mapy grzybowej powiatu szczecineckiego.
– Są tam cenne wskazówki dla grzybiarza – mówi. – Z mapy wiem, gdzie jaki las się znajduje. Dziś znalazłem około 30 borowików. Podgrzybków jeszcze nie spotkałem, ale wszystko przed nami. Są kozaki, pojawiają się kanie.
Mapa grzybowa powiatu szczecineckiego została opracowana w 2009 roku. Praktycznie w punktach sprzedaży jest już niedostępna. Czas pomyśleć o nowym nakładzie i aktualizacji.
Tekst i fot. (bar)
