W Nowym Jorku miej i uszy szeroko otwarte, bo w każdej chwili możesz natknąć się na gwiazdę. Łatwo ją przeoczyć, jeśli ubrana jest w szary sweter... Aktorka serialowa Natalia Klimas, która przez kilka lat mieszkała w Wielkim Jabłku, opowiada o swoim niezwykłym spotkaniu z Meryl Streep.
– Byłam na randce, beznadziejnej. Obok nas przy stoliku siedziała trójka przyjaciół. Wszyscy ubrani w szare swetry. Widać, że intelektualiści nowojorscy – opowiada aktorka. – W ogóle nie zwracałam na nich uwagi, bo to ludzie z pozoru szarzy. Patrzę, a tam siedzi Meryl Streep. To było dla mnie przeżycie. Wtedy zobaczyłam jaką jest naprawdę osobą – zwykłą, ciepłą, fajną babką.
Film: PAP