Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Prezenterka o wpadkach antenowych [FILM]

Data publikacji: 07 marca 2018 r. 13:34
Ostatnia aktualizacja: 12 września 2018 r. 11:27
Prezenterka o wpadkach antenowych
 

Wpadki antenowe są dla mnie bardzo frustrujące – mówi dziennikarka. Nie ukrywa, że po każdej pomyłce na wizji ma do siebie duże pretensje. Po jednej z takich sytuacji, podczas wejścia na żywo, chciała nawet zrezygnować z dalszej pracy w TVN.

Anna Kalczyńska ukończyła europeistykę oraz lingwistykę stosowaną, przyszłość zawodową związała jednak z mediami elektronicznymi. Pierwsze kroki w dziennikarstwie stawiała jako stażystka w redakcji magazynu o tematyce kulturalnej "Pegaz" w TVP1, później pracowała w TVP Polonia. Karierę zrobiła jednak dopiero w TVN.

– Naprawdę rozpoczęłam swoją przygodę i naukę tego rzemiosła w TVN24, wszystkie moje najlepsze lata spędziłam w tej redakcji – mówi Anna Kalczyńska.

Na antenie TVN24 dziennikarka prowadziła program "Studio Europa", którego była wydawcą, następnie serwisy informacyjne oraz magazyn "Polska i świat". Jesienią 2014 roku dołączyła do grona gospodarzy porannego pasma "Dzień Dobry TVN". Twierdzi, że telewizja na żywo to trudna praca, w której trudno uniknąć wpadek antenowych.

 

– Staram się śmiać ze wszystkich, ale też staram się unikać, bo one są dość frustrujące i potem mam do siebie straszny żal i duże pretensje, więc pracuję nad tym, żeby być skoncentrowaną – mówi Anna Kalczyńska.

Dziennikarka nie ukrywa, że kilkakrotnie zdarzało jej się pomylić imię rozmówcy, najmocniej pamięta jednak jedno z wejść na żywo, gdy pracowała jako reporterka. Zapomniała wówczas nazwę jednego z instrumentów finansowych w polityce społecznej, co jak sama twierdzi, negatywnie odbiło się na jakości całej relacji. Gwiazda przyznaje, że była wówczas tak zawstydzona, że natychmiast chciała zrezygnować z pracy.

– Pojechałam do mojego szefa Adama Pieczyńskiego, powiedziałam: „Zwolnij mnie, trudno, nie nadaję się do tego”. On powiedział: „Dziewczyno, otrzep pióra, jutro jest kolejny dzień, to jest telewizja na żywo”. I to jest prawda – mówi Anna Kalczyńska.

Źródło: Newseria

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

gg
2018-03-07 14:54:43
Swietna kobieta z klasa ,inteligentna.
fiu fiu
2018-03-07 14:13:47
Niech się nie przejmuje. są lepsi! Np. Polskie Radio Szczecin w ub. roku podało (i powtórzyło czterokrotnie) w swoich dziennikach, że na Pomorzu Zachodnim rząd zamierza zbudować sieć elektrowni, uwaga! TERMOjądrowych. I nic się nie stało, nikt nie rezygnował, nawet nie przeprosili za głupoty. Tak więc szef TVN ma rację, w mediach można pieprzyć co się chce. Może po reformie oświaty, jak ludzie będą trochę bardziej wykształceni, to coś się zmieni.
YT
2018-03-07 13:56:59
Za to można zostać królową Youtube'a.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA