We wrześniu, w Opolu, obchodziła 50-lecie swojej kariery artystycznej. Ale mijający rok był także trudnym w życiu Maryli Rodowicz z powodów osobistych. Gwiazda stara się jednak skupiać na pozytywach.
– Nie lubię narzekać – podkreśla Rodowicz. Zaznacza, że wyszła jej nowa płyta, ruszyła w trasę koncertową, robi to, co kocha, więc grzechem byłoby narzekać. Skąd bierze na to energię? Jak twierdzi – z kosmosu. Według niej, nawet depresyjną jesień można odebrać jako coś dobrego, a przeciwności losu przekuć w pozytyw – nawet z tytanowymi biodrami można grać codziennie w tenisa.
Film: PAP