Warszawiacy przywykli już do widoku dzikich zwierząt w mieście – lisów, dzików i saren, ale spacerujący łoś wzbudził w stolicy spore zainteresowanie. Zwierzę pojawiło się w praskim parku, potem Wisłą przedostało się na drugi brzeg.
Łoś – jak zrelacjonowała Jolanta Borysewicz z Biura Prasowego Straży Miejskiej – został zauważony w środę w godzinach porannych w Parku Skaryszewskim. Straż Miejska wysłała tam swój ekopatrol. Zwierzę przespacerowało z parku w stronę rzeki i w okolicy mostu Śląsko-Dąbrowskiego przedostało się na drugą stronę Wisły, na wysokości Starego Miasta.
Z informacji przekazanych przez Borysewicz wynika, że teren został tam zabezpieczony, by zmęczone już i wystraszone zwierzę, nie wybiegło na jezdnię a także by osoby postronne dodatkowo nie stresowały łosia. Z kolei zastępca dyrektora Lasów Miejskich Warszawa Marek Roman powiedział, że łoś w godzinach popołudniowych wrócił do rzeki. Gdy wyszedł na jej prawy brzeg łowczy trafił go pociskiem usypiającym. Wtedy zwierzę zostało załadowane na samochód i bezpiecznie przewiezione do lasu.
W stolicy – jak podkreślają leśnicy - występuje spora ilość dzikich zwierząt; spotkać można sarny, dziki, łosie, bobry, wydry, rysie, a nawet wilki. Pracownicy lasów wskazują, że w stolicy krzyżują się ścieżki wędrowne wielu zwierząt, a płynąca w środku miasta płynie największa rzeka w Polsce sprzyja dogodnym warunkom bytowania dzikich zwierząt. (pap)
Na zdjęciu: Łoś, który w środę dwukrotnie brodził w Wiśle w Warszawie, wychodzi ponownie z rzeki po praskiej stronie stolicy. Wcześniej widziany był też w parku Skaryszewskim.
Fot. PAP/Marcin Obara
