Deszcze zrobiły swoje – w podłobeskich lasach pojawiły się grzyby i to jakie – borowiki! Pisał o nich nasz wieszcz Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu”, iż są grzybów pułkownikiem. Dziś także dla rasowych grzybiarzy przedmiotem marzeń.
Od lat o grzybiarskich sukcesach może mówić Józef Głogowski z Łobza. Wczoraj zebrał aż dwa wiadra borowików! Był to już jego drugi zbiór w tym roku, przeznaczony na potrzeby rodziny – jedno wiadro z darami lasu podaruje córce. Nie zdradza swoich szczęśliwych miejsc, ale podkreśla, że zawsze udaje się do lasu wczesnym rankiem. Zbieranie grzybów jest dla niego receptą na zachowanie zdrowia.
Tekst i fot. (cz.b.)