Quistorp
2020-01-23 19:29:08
Wielkie dzięki dla "cytat"...... Dopowiem. W roku 1980 wiosną były wybory do sejmu. Wygrało PZPR, opierając się na sloganie/haśle FJN (Front Jedności Narodu). Organizacji sterowanej przez KC. PZPR. Hasłem przewodnim było hasło "Głosujemy bez skreśleń". Ten sam naród kochający partię z nazwą "Robotnicza" w pół roku później w sierpniu Pokazał "wielkiego wała", "gest Kozakiewicza". Pretekstem było zwolnienie bogobojnej Suwnicowej pani Anny Walentynowicz.Taka jest przewrotna natura ludu między odrą a Bugiem. Dopóki korzec zboża (od kleru na wschodzie na zasiew dla rolników tylko "katolickich", dopóty ja katolik.Jak worek zboża dostał , w niedzielę szedł do cerkwi. Dopóki Pincet +, dopóty ja PIS-o lubny. W kuluarach Sejmu Najjaśniejszej krążą szepty, pogłoski przerażonych wybrańców Narodu "suwerena" , by powiększyć z pincet + na siemset + . Jak ceny lecą w górę mamy inflację. Inflacja to drożyzna. W sklepach "Społem" słychać sarkanie ludzi.
cytat
2020-01-23 12:01:00
Manuela Gretkowska
Człowiek szukając prawdy może popełniać błędy. Kłamca nigdy. On się nie myli, on manipuluje. A gdy nie ma już argumentów, eliminuje
Słuchając Dudy, mam wrażenie że on czyta paski od końca. Własnego końca, który nadchodzi.
Takie przedstawienia odstawiali dla publiki Hitler i parodiująca go Nina Hagen, ale oboje mieli lepsze prochy. Zarażali widzów wyreżyserowaną histerią, a nie sami histeryzowali: „Nie będą nam w obcych językach…Nie będzie Europejczyk pluł nam w twarz i dzieci nam cywilizował!” - brzmi współczesny rota-wirus demokracji.
„Proszę nie krzyczeć na Polaków” - przeciwstawiła się prezydentowi Kidawa, jakby była w nowej partii „Grzeczność i sprawiedliwość”. Grzecznie z chamstwem się nie da, chamstwo zakrzyczy, zakłamie.
Na początku rządów PiS-u, dziwiło skąd się wzięło to kłamstwo, ich brzydota i przemoc? Jakbyśmy brali udział w przedstawieniu o Kapturku pytającym: „Babciu skąd masz takie duże oczy i pazury?”. Na koniec słyszymy od przebierańca: - Żeby cię zjeść Czerwony, kapturku!
Żeby cię zajebać kilofem, jeśli w bajki nie wierzysz. Prezydent napuszcza górników z kilofami na inteligencję. Mają skorygować błędy, bo inteligencja się myli.
Tak, człowiek szukając prawdy może popełniać błędy. Kłamca nigdy. On się nie myli, on manipuluje. A gdy nie ma już argumentów, eliminuje, ( Juhas z pałacu prezydenckiego radzi eliminować czarne owce), prześladuje, robi lipne procesy i skazuje niewinnych w podporządkowanych sądach.
Młotem filozofował Nietzsche. Prezydentować kilofem w Unii Europejskiej się nie da. Chyba, że w Kambodży, łopatą. Pol Pot, (też miał doktorat? na Sorbonie) skorygował swój naród ciosami łopat w potylice. To się nazywa panie prezydencie ludobójstwo, nawet jeśli kilof uderzy profesora Jagiellonki, udowadniającego panu kłamstwa. Ludobójstwo jest sprzeczne z naszą Konstytucją, co z tego, że pisaną po polsku.
Duda pragnie schudnąć. Raczej się nie uda. Ten rodzaj opuchlizny jest strukturalny. Jak u ludzika Michelina. Tak się nadyma, że wybałusza oczy i macha rękoma przy każdym powiewie wiatru. A może ktoś go dyma?
Ludzik Michelina ma swojego stwórcę. Kreatorem prezydenta jest prezes. On go wynalazł i stworzył politycznie, pompując w niego gaz bojowy ambicji. Kreator ma swoją krea-turę, gotową na drugą turę wyścigów. Nie wygra ich.
Ludziki Michelina nie wygrywają, one tylko reklamują, a po wszystkim, zużyte i wydymane leżą na śmietniku historii.
Manuela Gretkowska