Fizelina, bawełna i wszystkie inne materiały, które nadają się do szycia maseczek, z pewnością zostaną wykorzystane w Resku. Praca odbywa się już tam na 28 maszyn, a w akcję gromadzenia materiałów i rozprowadzania gotowych produktów zaangażowanych jest kolejne 26 osób.
- Zaczęłam jakiś czas temu sama szyć maseczki w domu - mówi Renata Ostrowska. - Do akcji zaczęły przyłączać się koleżanki, znajome znajomych... Skrzyknęłyśmy się, stworzyłyśmy grupę „Resko maskuje" i każdego dnia działamy.
Do pań, które zaangażowały się w szycie masek trafiają materiały z domowych zapasów od osób, które usłyszały o akcji oraz bawełna czy fizelina kupowane specjalnie na potrzeby akcji - przez ludzi dobrej woli, firmy czy urzędy.. Gotowe maseczki trafiają do policjantów, strażaków i wszystkich grup zawodowych, które zgłoszą takie zapotrzebowanie.
W piątkowe popołudnie do akcji dołączył burmistrz Arkadiusz Czerwiński, który przeznaczył 1000 zł na materiały. Zaznaczył przy tym, że jeśli zajdzie taka potrzeba, udzieli kolejnego wsparcia.
ToT
Fot. Resko maskuje
Na zdjęciu: W Resku powstała nieformalna grupa, w której szycie maseczek odbywa się już na 28 maszyn.