Już co najmniej w kilkudziesięciu gminach w Polsce zlikwidowano straż miejską. Niedawno decyzje o likwidacji tej formacji podjęły władze Lubina. Radni uznali, że straż miejska nie ma już co robić, bo straciła wiele kompetencji. Traci więc sens istnienie tej formacji, a zwłaszcza jej finansowanie.
Głównym argumentem zwolenników likwidacji jest to, że straż miejska powiela kompetencje policji. Utrzymywanie jej jest więc sposobem na marnowanie pieniędzy publicznych. Lepiej więc zaoszczędzone środki przeznaczyć na policję, która jest dużo lepiej przygotowana do zadań typu ochrona spokoju i porządku, kontrola, zapewnienie bezpieczeństwa, egzekwowanie przepisów o ruchu drogowym, w tym – parkowania.
Straż miejska zazwyczaj była źle oceniana przez mieszkańców. Z internetowych sond, które organizowano w różnych gminach, wynika, że zdecydowana większość ich uczestników opowiadała się za likwidacją tej służby.
Parę lat temu w Szczecinie pojawiła się inicjatywa kilku organizacji mająca na celu likwidację tej formacji. Argumenty były podobne: dublowanie kompetencji, niska efektywność, słabe przygotowanie osób pracujących w straży do pełnienia takiej służby. Strażnicy miejscy kojarzeni są w Szczecinie głównie z mandatami za parkowanie i zakładaniem blokad na koła.
A przecież – zgodnie z rozporządzeniem z 1991 r. – mieli się zajmować pomaganiem mieszkańcom, kontrolą i informowaniem, a nie wypisywaniem mandatów, z których wpływy do budżetu nie są znowu aż tak wielkie. Miasto wydaje na straż miejską ponad dwukrotnie więcej niż uzyskuje wpływów z mandatów. Nawet jednak gdyby było odwrotnie – nie uzasadniałoby to potrzeby istnienia straży miejskiej. Od zarabiania pieniędzy są inne podmioty – gospodarcze. Jeśli generowaniem dochodu zajmuje się służba miejska odpowiedzialna za porządek i bezpieczeństwo, to mamy do czynienia z patologią.
W Szczecinie można zaobserwować zadziwiający trend. Maleje systematycznie liczba miejsc parkingowych, rośnie za to aktywność straży miejskiej w dziedzinie nakładania mandatów za złe parkowanie. Może po prostu zlikwidujmy tę – jak napisał jeden z internautów – „gwardię przyboczną prezydenta”, a zaoszczędzone pieniądze, około 10 mln złotych, przeznaczmy na budowę nowych parkingów. Kolejna kadencja w kieszeni, Panie Prezydencie!
R.K. CIEPLIŃSKI