O architektonicznych nagrodach dla „Przełomów” powiedziano już wszystko, dlatego w związku z pierwszymi urodzinami tej instytucji zwrócę uwagę na mnie efektowny aspekt działalności Centrum: otóż na debaty tam organizowane faktycznie zapraszani są przedstawiciele różnych światopoglądowych opcji. Pluralizm to w „Przełomach” wartość niesymulowana. Co więcej, te rozmaite opcje mają okazję do wymiany argumentów. Stoczniowcy spotkali się z żołnierzami, którzy tłumili protesty, Bogna Czałczyńska z Kongresu Kobiet spierała się z Wojciechem Woźniakiem z Fundacji Polskie Wartości, „liberałowie” ścierali się „endecją”, et cetera, et cetera.
W życiu codziennym sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, ale w matriksie mediów i portali społecznościowych faktycznie co najmniej od 2010 roku mamy do czynienia z ustawką kiboli, przewlekłą wojną plemion. W logice ustawki nie tylko rozmowa, ale nawet ożywcza kłótnia nie jest możliwa. Pozostają łatwe epitety, puste gesty pogardy, podnoszenie własnej ignorancji do rangi cnoty.
Zdarzają się w „Przełomach” spotkania, które logikę ustawki unieważniają, co należy docenić. Liczę na to, że Centrum utrzyma ten kurs.
