Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

„Pamiętamy!" Pamiętamy?

„Polska Walcząca” na sztandarach i T-shirtach, banerach i tatuażach, filmy, dyskusje, artykuły, syreny w „godzinie W”, piękna przemowa prezydenta Dudy, Macierewicz na kolanach podczas uroczystej inauguracji obchodów warszawskiego powstania…
Wszystko to w ramach pamięci. Deklarowanej dziś szczególnie.
I wszystko to zderzone boleśnie z rzeczywistością.
Przedstawiciele nielicznych już żyjących powstańców na dywaniku w MON, gdzie upokarza się ich długimi „negocjacjami” (?) dotyczącymi treści apelu poległych i przymusza do „kompromisu”, który pozostawia w nich żal, a i tak dzieli środowisko, nagłe wzmożenie śledcze w sprawie gen. Ścibora-Rylskiego, nestora powstańców oskarżonego o współpracę z SB – właśnie teraz, choć jego akta są w IPN od lat siedmiu, a Orderem Odrodzenia Polski odznaczył go jeszcze prezydent Lech Kaczyński – bez respektu dla solidarnej obrony podjętej przez jego kolegów powstańców.
Pamięć to czy raczej zła pamiętliwość, o której mówił niedawno papież Franciszek?
I szara, uboga codzienność dawnych żołnierzy powstania. Żyjących często za psie pieniądze, bez własnego domu opieki.
Kręcą o nas patriotyczne filmy, a my będziemy umierać pod płotem – mówią z goryczą.
Naprawdę pamiętamy o nich? Odnoszę wrażenie, że pamiętać będziemy najchętniej, gdy już umrą ostatni z nich. I nie będą się wtedy wtrącać w nasze „pamiętanie”.