Premier Beata Szydło przyjechała w czwartek do Szczecina na Międzynarodowy Kongres Morski. W ten sposób jako pierwszy prezes Rady Ministrów wzięła udział w organizowanej już po raz czwarty konferencji. To, że szefowa rządu nie omija naszego regionu szerokim łukiem (poprzednicy z PO bywali u nas rzadko), jest z punktu widzenia Pomorza Zachodniego zmianą na plus.
Na kongresie padło wiele obietnic ze strony przedstawicieli rządu, takich jak wsparcie przemysłu stoczniowego, działania na rzecz poprawy żeglowności Odry i rozwoju infrastruktury drogowej. Usłyszeliśmy wiele mocnych słów o przywróceniu Polsce tożsamości morskiej. To ważne, bo sprawy morskie były w ostatnich latach zaniedbywane przez władzę centralną (szczególnie w naszej części Wybrzeża). Teraz powróciło Ministerstwo Gospodarskiej Morskiej i hasło: morze żywi i bogaci.
Większość uczestników kongresu z dużą nadzieją przyjęła jednomyślność rządu w sprawie rozwoju gospodarki morskiej. Nadzieja jest tym większa, że pojawiły się pierwsze konkrety: projekt ustawy stoczniowej oraz list intencyjny w sprawie budowy przez polskie stocznie dwóch promów dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Czy za dobrymi intencjami pójdą czyny? Czy dojdzie do rewitalizacji przemysłu stoczniowego w Szczecinie, a Odra stanie się żeglowna? Czas pokaże.
