Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Ani kroku bez "Kuriera"

Październik to wyjątkowy miesiąc dla „Kuriera Szczecińskiego” - to miesiąc naszych urodzin. W tym roku obchodzimy równo siedemdziesiąt lat! Pierwszy numer gazety ukazał się 6 października 1945 roku, chociaż na winiecie widnieje data 7-8 października. Z kolei na ostatniej z czterech wydrukowanych wówczas stron mamy datę 6 października. Tak to się wtedy trochę pomieszało. Zapewne z emocji, bo byliśmy pierwszym polskim dziennikiem w powojennym Szczecinie.

Zauważyć trzeba, że tak jest także po siedemdziesięciu latach! „Kurier Szczeciński” nie należy do żadnego koncernu (ani polskiego, ani zagranicznego), jak pozostałe dzienniki regionalne. Jest spółką pracowniczą, złożoną z byłych i obecnych pracowników gazety. „Kurier” nie poddał się procesowi koncentracji kapitałowej i pozostał jedyną gazetą regionalną w Polsce, w tej formule własnościowej. To także sprawia, że „Kurier” jest tak mocno osadzony w regionie i z nim związany. 

Przez siedemdziesiąt lat ukazało się do dzisiaj 19 674 numerów „KS”! Początkowo były to skromne, ale jakże ważne cztery strony, a z czasem gazeta rozrosła się nawet do ponad czterdziestu. Każde wydanie to kilkadziesiąt informacji i artykułów opisujących głównie to, czym żył Szczecin i region. Mówiąc w skrócie, „Kurier” przez te siedemdziesiąt lat rósł razem ze Szczecinem i regionem, będąc nie tylko wiernym kronikarzem, ale także inspirował zmiany i scalał społeczność lokalną wokół różnorodnych przedsięwzięć. I tak jest do dzisiaj, mimo iż w ostatniej dekadzie sposób przekazu informacji przeszedł prawdziwą rewolucję. Dlatego dziś „Kurier” to nie tylko gazeta papierowa, której wydanie weekendowe wynosi 50 tys. nakładu, ale także prężny, liczący się portal internetowy, z ponad milionem wyświetleń miesięcznie. I chociaż gazeta papierowa różni się od naszego serwisu, to na rzecz jednego i drugiego pracują ci sami dziennikarze, starając się jak najrzetelniej zrelacjonować naszym Czytelnikom nie tylko to co się wydarzyło, lecz także integrować społeczność lokalną wokół ważnych spraw, tych małych i dużych.

Stąd też „Kurier Szczeciński” bardzo chętnie wspiera różnorodne inicjatywy poprzez obejmowanie ich patronatem. Gazeta sama też prowadzi wiele działań wykraczających poza czysto rozumiane dziennikarstwo. Wystarczy przywołać chociażby takie akcje jak „Cały Szczecin w kwiatach”, „Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Województwa Zachodniopomorskiego”, „Plebiscyt Bursztynowy Pierścień" (wybieramy spektakl i aktora roku). Od czterech lat prowadzimy też ogólnopolski konkurs literacki - Gryfia, wybieramy najlepszą pisarkę w Polsce poprzedniego roku (nagroda to 50 tys. zł), połączony z Miasteczkiem Literackim. Od wielu lat organizujemy Szkolnego Pulitzera, czyli konkurs dla redakcji gazetek szkolnych w całym województwie, który łączymy z warsztatami dziennikarskimi i ekologicznymi dla młodzieży. Wspieramy ponadto dziennikarsko i promocyjnie praktycznie wszystkie najważniejsze wydarzenia w regionie. O tym wszystkim piszemy szczegółowo na kolejnych stronach, poświęconych jubileuszowi naszej gazety. Zamieszczamy także opinie Czytelników o  „Kurierze” - wierzymy głęboko, że płynące z serca. Pokazujemy także Czytelnikom nasze twarze, bo czasami warto wiedzieć jak wygląda ulubiony (lub nie) autor... Zamieszczamy także reprint ostatniej strony pierwszego numeru „Kuriera”. Lektura tych wszystkich ogłoszeń i zawiadomień sprawia wyjątkową przyjemność - od razu widać, jak miasto organizowało się do normalnego życia w powojennej zawierusze.

Drodzy Czytelnicy! Z okazji siedemdziesiątych urodzin „Kuriera Szczecińskiego” - w imieniu całego zespołu „Kuriera” - chciałbym podziękować Wam za to, że jesteście z nami. Za to, że  „Kurier” był w Waszych domach „od zawsze” i że nadal tam jest - czy to papierowy, czy to na ekranie monitora. Praca naszych wszystkich poprzedników w „Kurierze” i nas samych obecnie miała i ma sens wyłącznie dlatego, że mamy tak wielu odbiorców. Dlatego nasz jubileusz jest także (a może przede wszystkim) jubileuszem Czytelników. I mam tylko jedno życzenie  - obyśmy byli razem jeszcze bardzo, bardzo długo, do kolejnych jubileuszy!

Tomasz Kowalczyk

Czternasty Redaktor Naczelny