Jest artystką plastykiem, choć woli, kiedy mówi się, że po prostu maluje obrazy. Jak sama podkreśla, nigdy nie polubiła się do końca z nazwą jej zawodu. - Mam wrażenie, że mało nam mówi o specyfice tej profesji. Zawód ten mieści wiele działań związanych z tworzeniem - podkreśla Anna Witkowska, Vitoszka.
Ania uważa, że jeszcze nie zasłużyła na miano artysty, choć tak odbiera ją otoczenie. Jej rodzice również są plastykami. Tata pracował w szczecińskiej Operze na Zamku, a mama była związana z reklamą i grafiką.
- Tata opracowywał scenografie, przygotowywał rekwizyty, malował pejzaże na teatralnych kurtynach. Mama była bliżej związana z reklamą i grafiką. Projektowała tablice, neony, ale w ramach tej działalności uprawiała też malarstwo. Kopiowała mistrzów, tworzyła reklamowe murale. Na koncie ma nawet malowanie odręcznie taborów tramwajowych - opowiada młoda artystka.
Vitoszka postanowiła pójść śladami rodziców. Jej droga do zawodu plastyka zaczęła się właśnie w domu.
- Półki uginały się od albumów ze sztuką i pięknych starych przedmiotów. Mieliśmy niemal „kartę
...