W centralnym punkcie osiedlowego minironda przez lata rosła piękna brzoza. Wbrew wszystkiemu, czyli przygniatającym jej korzenie płytom z betonu. Owa „samotna wyspa" w końcu stała się zielona. To efekt dotrzymanych obietnic - radnego i wiceprezydenta Szczecina.
Mowa o wysepce u zbiegu ul. Brodzińskiego, Wandy i Wróblewskiego, jaka przeszła zieloną metomorfozę.
- Zobaczyłem to miejsce przed rokiem: smutny obraz drzewa rosnącego na betonowej posadzce z płyt chodnikowych. W dobie kryzysu klimatycznego powinniśmy przeciwdziałać przyczynom jego powstania. Jednym ze sposobów jest odbetonowywanie miejskich przestrzeni na rzecz zieleni - mówi radny Andrzej Radziwinowicz, współprzewodniczący szczecińskich Zielonych. - To działanie proekologiczne, które również wpływa na poprawę estetyki otoczenia. Gdy ta zmienia się na lepsze, to ma też znaczenie dla samopoczucia osób mieszkających w okolicy.
Wnioski te radny zawarł w interpelacji skierowanej do prezydenta Szczecina. Odpowiedział na nią wiceprezydent Łukasz Kadłubowski, zapewniając: „Zostanie rozebrana nawierzchnia utwardzona wokół drzewa, a w jej miejsce posadzone byliny i rośliny
...