Arkadiusz Pawełek chce samotnie opłynąć świat na pięciometrowym jachcie. Jeżeli żeglarzowi się uda, to przejdzie do historii. Nikt wcześniej na tak małym jachcie nie opłynął świata bez zawijania do portu.
Zaczęło się od niedosytu po regatach…
Pochodzący z Wrocławia, a mieszkający w województwie lubuskim Arkadiusz Pawełek ma już na koncie niezwykłe osiągnięcia; m.in. samotnie przepłynął w 1998 roku Atlantyk pontonem. Wcześniej podobnego wyczynu dokonał jedynie francuski żeglarz Alain Bombard i działo się to w latach 50. A. Pawełek samotnie opłynął także przylądek Horn na łodzi pontonowej. Był uczestnikiem oceanicznych regat.
- Pięć lat temu brałem udział w regatach na Atlantyku. Płynąłem wówczas przez ocean „Setką", jachtem bardzo podobnym do tego, jakim chcę teraz opłynąć świat. Osiągnąłem bardzo dobry wynik. Dotarłem do mety po 28 dniach. Okazało się jednak, że inni pokonali ten dystans szybciej. Byłem szósty. Pozostał niedosyt. Tym bardziej że regaty te wiązały się ze sporym obciążeniem finansowym - opowiada „Kurierowi" A. Pawełek.
Na co dzień prowadzi
...