Środa, 16 kwietnia 2025 r. 
REKLAMA

Za pracę trzeba płacić. Nauczyciele zyskali narzędzie

Data publikacji: 10 marca 2025 r. 14:18
Ostatnia aktualizacja: 15 kwietnia 2025 r. 10:42
Za pracę trzeba płacić. Nauczyciele zyskali narzędzie
Sąd Najwyższy rozstrzygnął, że nauczyciele mają prawo do wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Fot. Dariusz GORAJSKI  

– Nauczyciele zyskali narzędzie, które pozwoli im otrzymywać wynagrodzenie za nadgodziny. Do tej pory twierdzono, że Kodeks Pracy nie ma zastosowania do Karty Nauczyciela – mówi Irena Nowak ze Związku Nauczycielstwa Polskiego w Gryficach. To efekt głośnej sprawy nauczycielki z Gryfic.

O sprawie, która przetarła szlak dla nauczycieli, pracujących więcej niż powinni, pisaliśmy 4 marca. Teraz otrzymaliśmy stanowisko dyrekcji Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Bolesława Chrobrego w Gryficach, którego była nauczycielka języka angielskiego przez kilkanaście lat walczyła o pieniądze za nadgodziny.

Ewa D., anglistka, która pracowała w gryfickim liceum w latach 2010-2012, przekraczała czas 40-godzinnej pracy tygodniowo. Była koordynatorką wymiany zagranicznej uczniów z Włoch. Podała pracodawcę do sądu, domagając się zapłaty 31 862,36 zł za nadgodziny z odsetkami. Próby ugody nie przyniosły skutku. Sprawy przed sądami różnych instancji, aż do uzyskania rozstrzygnięcia w Sądzie Najwyższym, trwały 14 lat.

Powódka była pracownicą ww. placówki w latach 2010-2012. Postępowanie trwa już od ponad 10 lat.

– Powódka domagała się zapłaty wynagrodzenia za pracę wykonywaną wg powódki w ramach godzin nadliczbowych, mimo że wielu czynności nie musiała wykonywać – twierdzi Jolanta Folwarska, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Bolesława Chrobrego w Gryficach. – Robiła to wbrew pracodawcy lub nie informowała o wykonywaniu tych prac, ich zakresie i czasie na nie poświęconym. Należy przy tym stanowczo zaznaczyć, że uchwała SN nie rozstrzyga sporu pomiędzy nauczycielem a szkołą. W istocie dotyczy wyłącznie problemu prawnego powstałego niejako na uboczu przy rozpoznawaniu
ww. sprawy. Sam spór przy tym czeka dopiero na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego.

Dyrektor przyznaje, że na kanwie postępowania, w którym jedną ze stron jest gryfickie liceum, Sąd Najwyższy podjął bardzo istotną dla wszystkich nauczycieli uchwałę.

– Samą uchwałę oceniam bardzo pozytywnie, dotyczy ona kwestii wynagrodzenia za nadliczbowe godziny pracy, która to kwestia od dawna winna zostać odpowiednio uregulowana – komentuje dyrektorka LO w Gryficach. – W mojej ocenie jednak potrzebujemy pilnych rozwiązań systemowych w tym zakresie, gdyż konieczne jest wyraźne określenie, m.in. w jaki sposób i w jakiej formie nauczyciel ma wykazywać prace mieszące się w jego 40-godzinnym tygodniu pracy, w jaki sposób przełożony danego nauczyciela ma weryfikować wskazywany czas pracy na konkretne czynności wykonywane poza miejscem pracy, czy jak rozliczać czas pracy nauczyciela uczestniczącego np. w organizowanej przez szkołę wycieczce. Tych pytań i zawiłości do rozstrzygnięcia jest dużo więcej.

Dyrektorka wyraża nadzieję, że ww. uchwała przyspieszy zapowiadane już od dawna zmiany regulacyjne, aby uniknąć w przyszłości podobnych pozwów.

Anglistka, która pozwała ogólniak, jest członkiem gryfickiego oddziału ZNP. Bronił ją prawnik przez niego zatrudniony.

– Ta sprawa, która trwała od 2012 r. jest sukcesem wszystkich członków naszego oddziału, dzięki którym mogliśmy zatrudnić prawnika i tę sprawę wygrać – mówi Irena Nowak ze Związku Nauczycielstwa Polskiego w Gryficach. – Nauczyciele zyskali narzędzie, które pozwoli im otrzymywać wynagrodzenie za nadgodziny. Do tej pory twierdzono, że Kodeks Pracy nie ma zastosowania do Karty Nauczyciela.

– Jesteśmy zadowoleni z tego wyroku – mówi Teresa Mądry z oddziału ZNP w Szczecinie. – Tu nie chodzi tylko o wycieczki, ale też o sprawdzanie prac klasowych, wyjścia na baseny z dziećmi w ramach godzin opiekuńczych. Na początku wszystkie te sprawy będą musiały być rozpatrywane indywidualnie przez sądy.

26 lutego br. 7-osobowy skład sędziowski podjął uchwałę, która przyznała rację anglistce z Gryfic, uznając część jej roszczeń. Nauczycielka po batalii wywalczyła łącznie z należnymi odsetkami ponad 37 tys. zł.

Wszyscy, zarówno dyrektorzy szkół, jak i nauczyciele i działacze ZNP są zgodni co do tego, że w systemie edukacji potrzebne są rozwiązania systemowe.

– Uchwała SN powinna znaleźć wyraźne odzwierciedlenie w Karcie Nauczyciela – wypowiada się na stronie ZNP Sławomir Broniarz, prezes związku. – Należy wyraźnie zapisać, że za pracę ponad 40 godzin tygodniowo należy się wynagrodzenie.

ZNP przygotował do pobrania wzór dokumentu – „Wezwanie do zapłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych”. ©℗

Wioletta MORDASIEWICZ

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

gdfg
2025-03-11 07:49:04
A wszystko wina PiSu, trzeba było nie łamać prawa z sędziami...
szkoła szuka
2025-03-10 16:56:39
właśnie, czy po drodze nie było neosędzi by podważyć wyrok.koalicja 13 grudnia doprowadziłą, do tego że nie uznaje 3 tys sędziów , a strona przegrana chce na nowo uruchomić proces bo skoro nie sędzia wydał wyrok to wyroku nie ma.Polska to bogaty kraj bo stać ją na powtórne procesy

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA